-
21. Data: 2003-08-11 21:20:20
Temat: Re: Pytanie.
Od: "pix" <p...@w...pl>
> >+ To chyba i tak fikcja bo zdaje się, że szanowny marszałek
> >+ sejmu może taką "inicjatywę" schować do szuflady i olać.
>
> Fatalnie by wyglądało :]
(..)
Tym się taraz nikt już specjalnie nie przejmuje.
A oficjalnie proces legislacyjny byłby "w toku".
> pozdrowienia, Gotfryd
wzjm. Pix
-
22. Data: 2003-08-12 11:05:55
Temat: Re: Pytanie.
Od: "Travis" <r...@g...pl>
Policz sobie.
Ile zyje przecietny czlowiek.
Ile wplaca ZUSowi przecietny osobnik.
Ile wykorzsyta z tego co wplacil.
Ile ZUS zarabia.
Wyraznie widac ze skladka moglaby byc 20%-50%* mniejsza i
przy odpowiednim dysponowaniu tymi srodkami efekt bylby ten sam.
Pzd Travis
ps. * ile mniejsza to zalezy od stopnia informatyzacji, budowy nowych
wspanialych obiektow, kadr...
--
Sebastian Grabowski
GG: 18584 E-mail: Travis(malpa)o2.pl
"http://www.prnews.pl" E-Banki
"http://humor.nauczanie.pl/" :)
-
23. Data: 2003-08-12 16:08:51
Temat: Odp: Pytanie.
Od: "złodziej podatków" <e...@p...onet.pl>
Użytkownik złodziej podatków <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bh8atr$ql4$...@a...news.tpi.pl...
>
> Użytkownik maup <k...@m...in.tarnow.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:3...@m...in.tarnow.pl...
> > złodziej podatków wrote:
> > > Czy nie uwazacie ze juz najwyzszy czas z tym wszystkim cos zrobic
(...)
> >
> > Wybacz, ale gdzie się nie obejrzę, tam to samo mówią/piszą. Tylko jak na
> > razie nic z tego nie wynika :((
====================================================
============
I nie wyniknie tak dlugo jak dlugo wszyscy beda podchodzili do tego tak jak
dotychczas.
Na moj apel odpowiedziala 1, slownie jedna osoba. W tym tempie to
zorganizujemy sie jak dobrze pojdzie za jakies 50 lat. Jezeli ktos uwaza ze
nie jestem predestynowany to tego aby zajmowac sie ta konkretnie sprawa to
nie widze najmniejkszego problemu. W kazdej chwili mozna to przejac. Tym
bardziej ze sa na grupie ludzie naprawde wyksztalceni i oblatani w tych
sprawach.
> >
> > > Jezeli jakis kretyn umozliwil takie dzialania to niech ponosi
> > > odpowiedzialnosc.
> >
> > Od lat mówię i piszę, że w ślad za otrzymanym kawałkiem władzy powinna
> > iść odpowiedzialność. Konkretna, osobista, majątkowa.
> > Tylko jak sobie wyobrażacie głosowanie nad wprowadzającym taką
> > odpowiedzialność aktem prawnym? U władzy mamy od lat pazerne hieny ale
> > one też swój jakis tam rozum mają i nie wyobrażam sobie, aby uchwaliły
> > coś, co będzie stryczkiem na ich szyje choćby nie wiem jak liczne i
> > mocne grupy lobbowały za takim przepisem.
> > NIestety, w Polszcze mechanizmy demokratyczne niespecjalnie się
> > sprawdzają - pozostają latarnie a na TEN mechanizm nasze społeczeństwo
> > jest JESZCZE zbyt mało zgnojone.
> >
> > > Dysponujemy potezna bronia nawet nie zdajac sobie z tego
> > > sprawy.
> > Rozwiń wątek bo mam nadzieję, że nie masz na myśli strajku
sklepikarzy...
Wlasnie mialem na mysli strajk sklepikarzy. Jezeli raz czy drugi nie kupi w
" swoim sklepiku" bulek na sniadanie to moze jeden z drugim zastanowi sie co
jest grane. Poza tym taka spektakularna akcja zpowoduje ze sprawa sie
naglosni.
> > > Jednym slowem chce zaproponowac zrzeszenie sie i przeprowadzanie
> > akcji polegajacej na
> > > zamknieciu ( zamykaniu ) zakladow na okreslony czas.
> >
> > Wiesz co, to ja już bardziej realnym widziałbym strajk włoski. Jak to
> > sobie wyobrażasz? Pozamykamy sklepiki na wtorek? To ludzie pójdą do [tu
> > wstaw swój ulubiony hiper****].
Widze to w ten sposob ze otworzymy sklepy np. we wtorek ze znacznym
opoznieniem.
I juz widze jak wszyscy o 6 rano pedza do np. REALA po bulki i mleko. Ci
ktorzy mieszkaja tam w poblizu i tak tam pojda, a reszta byc moze pojedzie
albo zrezygnuja z zakupow tych artykulow tego dnia. Jestem pewien ze kilka
takich akcji odnioslo by co najmniej ten skutek ze zrobilo by sie glosno.
> > > Dla nas internet
> > > bedzie nasza najwieksza sala konferencyjna,
> > To się może udać
> >
> >
> > > I prosze pokazac mi tego polityka ktory odwazy sie zlekcewazyc kilka
> milionow
> > > potencjalnych wyborcow.
> > Pojedynczo czy czwórkami przedstawiać ????
Ja program konsolidacji srodowiska bedzie przebiegal tak jak dotychczas to
na pewno nikt nie bedzie sie z nami liczyl. Ani teraz ani w przyszlosci.
> > > Na poczatek mam
> > > propozycje aby doprowadzic do tego ze o wszystkich zmianach w
przepisach
> > > podatkowych bedziemy informowani przez rozliczajace nas US.
> >
> > Naprawdę tego chcesz? Naprawdę chciałbyś zobaczyć szybciutko powstające
> > siedziby Wydziałów D/S Informowania Podatników zapełniające się
> > kolejnymi kolesiami kolesi?? Naprawdę CHCESZ ZA TYO PŁACIĆ???? To Ty
> > może jakimś skarbowym Wallenrodem się okażesz??!?!!!
> > Jakby to miało wejść w życie to wolałbym szczerze mówiąc jakiś
> > centralnie opracowywany biuletyn, który oprócz zmian w przepisach
> > zawierałby także orzecznictwo i treści wytycznych kierowanych do US.
Jezeli przepisy beda jednoznacznnie zformulowane to nie trzeba zadnych
wtycznych. Srednio rozgarniety czlowiek da sobie z nimi rade. A wiekszosc z
nas ma przynajmniej srednie wyksztalcenie ze nie wspomne tych ktorzy
chodzili do szkol po kilkanascie lat i wiecej.
Caly wic polega na tym aby za to nie placic. Przeciez my juz placimy.
Placimy za to ze nas olewaja, ze nie informuja o istotnych z naszego punktu
widzenia sprawach, zamiast dostac odpowiednia ilosc drukow deklaracji
podatkowych placimy za ich kopiowanie, a zeby bylo jeszcze ciekawiej to
punkty ksero zostaly dodatkowo obciazone oplata reprograficzna czy jak tam
sie ona nazywa. O jakichkolwiek zmianach w przepisach podatkowych
dowiadujemy sie z gazet, bo dzienniki ustaw wychodza po kilku miesiacach a
na ogol ustawa obowiazuje po 14 dniach od uchwalenia.
> > > Prawie kazdy z nas zostal zmuszony do zakupu komputera, wiec niech te
> > > komputery posluza dodatkowo do szczytniejszego niz tylko rozliczanie
> ZUS-u
> > > celu.
> > ??
Nie zrozumiales mnie, jestem zacieklym przeciwnikem zmuszania kogokolwiek do
czegokolwiek. Ale jezeli juz zostalismy zmuszeni do zakupu komputerow, a Ci
ktorym sie to jeszcze udawalo ominac juz niezbyt dlugo beda mogli sie bez
nich obejsc. Od ktoregos dnia PFRON mozna rozliczac WYLACZNIE droga
elektronicza. O ile perzy ZUS-ie zostawiono furtke dla najmniejszych, to
tutaj juz niestety nie. Przeciez wszyscy Polscy przedsiebiorcy sa ta bogaci
ze co tam dla nich komputer albo dwa. Czemu nie piec ?
Znowu - chcesz uszczęśliwiać kolegów, którzy jeszcze nie korzystają z
> > Netu a zostaną do tego zmuszeni w drodze decyzji administracyjnej?
> > A wiesz, że najbardziej bezbronni dalej pozostaną wtedy ci sami??
> >
> > > Z niecierpliwoscia bede czekal na opinie o pomysle i te negatywne no i
> > > pozytywne tez mam nadzieje.
> >
> > Kwestia internetowego forum małych przedsiębiorców jest bardzo ciekawym
> > pomysłem, szkoda że okraszonym populistycznymi hasłami, którymi karmią
> > nas ostatnio wszystkie odmiany politycznej nierogacizny.
> > Ale w miarę moich skromnych możliwości deklaruję pomoc i trzymam kciuki
> :))
> >
> >
> > --
> > = Pozdrawiam ================================ MauP ==
> > = Piotr M. Kumor === GG 1676929 === ph.+48602796599 =
> > = " Uuuk ! - tlumaczyl cierpliwie bibliotekarz..." ==
> > = " Oook !" the Librarian pointed out patiently... ==
> > Na podstawie tego co dotychczas ukazało się na grupach czarno to widze.
> Wiekszosc z nas jest za, ale tak zeby nic z tym nie robic. Totalna
niewiara
> w skutecznosc jakichkolwiek dzialan. Najprosciej jest narzekac i uzalac
sie
> nad ciezkim losem. Wierzcie mi ze po 15 latach mam serdecznie dosc
swojego
> biadolenia jaki to ja jestem biedny i wykorzystywany przez fiskusa, zus,
> PFRON i temu podobne. Ale zeby cos z tym zrobic musi nas byc wiecej. Sam
lub
> w niewielkiej grupie to mozemy nadal narzekac az do usranej smierci.
> Sporadyczne akcje z gory skazane sa na niepowodzenie. Tak sie nie da. Nie
> da sie przejsc przez kaluze nie moczac trzewikow. I nie ludzmy sie ze
> zdolamy cokolwiek zdzialac za miesiac dwa czy rok. Ale jest bardzo realne
ze
> nasi nastepcy moga miec lzejsze zycie. A nastepcy to przewaznie nasze
> dzieci. Poniewaz nie doczytalem sie zadnej konstruktywnej propozycji a nie
> mam zamiaru odpuszczac, jestem zmuszony sam z takowa wystapic. Sa wsrod
nas
> ludzie ktorzy zajmuja sie tworzeniem stron internetowych. Moze warto bylo
by
> zrobic cos dla nas. np. www.dg.pl gdzie mogli bysmy wypowiadac sie na
> interesujace wszystkich tematy.
> Wszyscy ktorzy maja chec podjecia dzialan moga zglosic swoj akces na moj
> adres poczty elektronicznej. Prosze o powiadomienie znajomych i znajomych
> znajomych. Ja obecnie mam zgloszenia 53 osob z miejscowosci w ktorej
> prowadze dzialalnosc. Ale nie podejme zadnych dzialan dopoki nie bedzie
nas
> co najmniej 1000 osob co i tak jest kropla wobec rzeszy dzialajacych na
> wlasny rachunek. Moze ktos ma inny pomysl. Absolutnie nie roszcze sobie
> zadnych praw do tematu. Ale musicie mi przyznac wszyscy ze najwyzszy czas
> zaczac dzialac. Tak jak odpowiedzialem komus kto napisal na moj adres
poczty
> elektronicznej. Najwieksza wyprawa zaczyna sie od zrobienia pierwszego
kroku
> i dokad tego kroku nie zrobimy bedziemy stali w miejscu.
> Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tematem.
>
> " złodziej podatków "
>
> nie kradnij, rząd nie toleruje konkurencji
>
>
>
>
-
24. Data: 2003-08-12 16:23:40
Temat: Odp: Pytanie.
Od: "złodziej podatków" <e...@p...onet.pl>
Użytkownik pix <p...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bh8ftb$f0k$...@n...news.tpi.pl...
> (..)
> > Poniewaz nie doczytalem sie zadnej konstruktywnej propozycji a nie
> > mam zamiaru odpuszczac, jestem zmuszony sam z takowa wystapic. Sa wsrod
> nas
> > ludzie ktorzy zajmuja sie tworzeniem stron internetowych. Moze warto
bylo
> by
> > zrobic cos dla nas. np. www.dg.pl gdzie mogli bysmy wypowiadac sie na
> > interesujace wszystkich tematy.
> > Wszyscy ktorzy maja chec podjecia dzialan moga zglosic swoj akces na moj
> > adres poczty elektronicznej. Prosze o powiadomienie znajomych i
znajomych
> > znajomych. Ja obecnie mam zgloszenia 53 osob z miejscowosci w ktorej
> > prowadze dzialalnosc. Ale nie podejme zadnych dzialan dopoki nie bedzie
> nas
> > co najmniej 1000 osob (..)
Widocznie nie bylo to wiele warte jezeli malo kto o tym wie. Jak pisalem
siedze w interesie od 15 lat ale nie slyszalem o jakiejs ogolnopolskiej
organizacj zrzeszajacej prywatnych przedsiebiorcow. Mam na mysli takich jak
ja. Czyli zatrudniajacych po kilka osob lub wcale. Moze z wjatkiem PKPP, ale
jak wspominalem mnie nawet nie stac na skladke do nich. A poza tym tam sa
ludzie ktorzy potrafili uwlaszczyc sie na panstwowym. Mieli takie dojscia i
mozliwosci. I nasze problemy dla nich sa smieszne.
Oni nawet upadajac wychodza z tego z potezna kasa pomimo ze w firme nie
wlozyli nic lub prawie nic. Znam kilku takich. Jeden za 100.000 zl. w roku
1989 stal sie wlascicielem ogromnych zakladow miesnych ktore natychmiast
zostaly zlikwidowane i dzis zarabia kase na wynajmie hal na magazyny.
Wartosc ksiegowa zakladow w chwili sprzedazy wynosila ponad 46 mln zlotych.
Ale czego uklady nie moga.
> Jeśli koniecznie chcesz działać to przypominam sobie, że jakiś
> czas temu pewną podobną ogólnopolską i oddolną inicjatywę bardzo
> zachwalał Bratkowski w Rzepie.
> Może więc zamiast organizować coś nowego zorientuj się co już
> jest i ile to warte.
> Niestety linka nie mam teraz pod ręką a archiwum Rzepy zrobiło
> się płatne więc na razie szukanie sobie odpuszczę.
>
> Pix
>
-
25. Data: 2003-08-12 18:29:16
Temat: Odp: Pytanie.
Od: "Adam" <b...@i...pl>
Użytkownik złodziej podatków <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bhb7m2$dsq$...@a...news.tpi.pl...
> I nie wyniknie tak dlugo jak dlugo wszyscy beda podchodzili do tego tak
jak
> dotychczas.
> Na moj apel odpowiedziala 1, slownie jedna osoba. W tym tempie to
> zorganizujemy sie jak dobrze pojdzie za jakies 50 lat. Jezeli ktos uwaza
ze
> nie jestem predestynowany to tego aby zajmowac sie ta konkretnie sprawa to
> nie widze najmniejkszego problemu. W kazdej chwili mozna to przejac. Tym
> bardziej ze sa na grupie ludzie naprawde wyksztalceni i oblatani w tych
> sprawach.
Nawet za 50 lat nic z tego nie wyniknie,bowiem zeby cos tworzyc trzeba
najpierw miec konkretny cel po co to tworzyc.Nie podales zadnych
racjonalnych propozycji dzialania,wiec nie wiem czemu sie dziwisz ze pomysl
ten nie ma nie ma odzewu.Przedstaw najpierw konkretne i racjonalne
propozyucje,a odzew napewno bedzie.
> Wlasnie mialem na mysli strajk sklepikarzy. Jezeli raz czy drugi nie kupi
w
> " swoim sklepiku" bulek na sniadanie to moze jeden z drugim zastanowi sie
co
> jest grane. Poza tym taka spektakularna akcja zpowoduje ze sprawa sie
> naglosni.
Ale bzdury...I co z tego by wyszlo gdyby nawet kilku sklepikarzy sie na to
dalo nabrac ? Sklepow jest mnustwo,wiec ludzie poszliby do marketow albo
innych sklepow i poprzez takie podejscie do klienta sklep stracilby
klientow.
Poza tym takie sklepy zaopatruja sie u producentow art.codziennego uzytku u
watpie czy po tego rodzaju wybrykach piekarz,masarz i8 inni chcieliby
dostarczac produkty do takiego sklepu.
I wreszcie pytanie podstawowe: Co temu winni sa zwyczajni ludzie ?
> Widze to w ten sposob ze otworzymy sklepy np. we wtorek ze znacznym
> opoznieniem.
> I juz widze jak wszyscy o 6 rano pedza do np. REALA po bulki i mleko. Ci
> ktorzy mieszkaja tam w poblizu i tak tam pojda, a reszta byc moze pojedzie
> albo zrezygnuja z zakupow tych artykulow tego dnia. Jestem pewien ze kilka
> takich akcji odnioslo by co najmniej ten skutek ze zrobilo by sie glosno.
Raczej po kilku dniach taki sklep padnie z braku klientow:-).
> Ja program konsolidacji srodowiska bedzie przebiegal tak jak dotychczas to
> na pewno nikt nie bedzie sie z nami liczyl. Ani teraz ani w przyszlosci.
Przy nierozsadnym dzialaniu nie bedzie sie liczyl jeszcze bardziej.
> Jezeli przepisy beda jednoznacznnie zformulowane to nie trzeba zadnych
> wtycznych. Srednio rozgarniety czlowiek da sobie z nimi rade. A wiekszosc
z
> nas ma przynajmniej srednie wyksztalcenie ze nie wspomne tych ktorzy
> chodzili do szkol po kilkanascie lat i wiecej.
> Caly wic polega na tym aby za to nie placic. Przeciez my juz placimy.
> Placimy za to ze nas olewaja, ze nie informuja o istotnych z naszego
punktu
> widzenia sprawach, zamiast dostac odpowiednia ilosc drukow deklaracji
> podatkowych placimy za ich kopiowanie, a zeby bylo jeszcze ciekawiej to
> punkty ksero zostaly dodatkowo obciazone oplata reprograficzna czy jak tam
> sie ona nazywa. O jakichkolwiek zmianach w przepisach podatkowych
> dowiadujemy sie z gazet, bo dzienniki ustaw wychodza po kilku miesiacach a
> na ogol ustawa obowiazuje po 14 dniach od uchwalenia.
Trudno wymagac aby wszelkie nowe przepisy i zmiany doreczano do kazdego
obywatela,w koncu to jest koszt i kto za to ma placic ?
Pozdrawiam
Adam
-
26. Data: 2003-08-12 20:04:42
Temat: Re: Pytanie.
Od: "Slayer" <a...@o...pl>
Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał
/ciach/
dziwny ten twój post, mimo iz cenie sobie twoją wiedzę, inteligencję i jak
najbardziej wdzięczny jestem że czasem mnie "wyprostujesz", to nie omieszkam
zadać jednego prostego pytanka: masz dziecko(i)?
-
27. Data: 2003-08-12 20:15:51
Temat: Re: Odp: Pytanie.
Od: maup <k...@m...in.tarnow.pl>
złodziej podatków wrote:
>>>Wybacz, ale gdzie się nie obejrzę, tam to samo mówią/piszą. Tylko jak na
>>>razie nic z tego nie wynika :((
> I nie wyniknie tak dlugo jak dlugo wszyscy beda podchodzili do tego tak jak
> dotychczas.
Chyba się nie dziwisz - ile razy sam się sparzyłeś??
Powiem szczerze - inicjatywa mi się bardzo^2 podoba ale jednak szanse
jej powodzenia widzę dość sceptycznie.
> Na moj apel odpowiedziala 1, slownie jedna osoba.
2 ;))
> W kazdej chwili mozna to przejac.
CO przejąć? Do przejęcia to się znajdą chętni jak się już zgromadzi
odpowiednia pula wyborców :[
> Wlasnie mialem na mysli strajk sklepikarzy. Jezeli raz czy drugi nie kupi w
> " swoim sklepiku" bulek na sniadanie to moze jeden z drugim zastanowi sie co
> jest grane.
Ja mieszkam na skraju osiedla, gdzie małych sklepików w zasięgu rzutu
kartoflem mam sześć lub siedem. Jak oceniasz szanse na to, żeby WSZYSCY
przystąpili do akcji? A jeżeli jeden się wyłamie (licząc na
zwielokrotnione obroty) to nabywcy będą mogli się co najwyżej powq*** na
tych, którzy strajkowali. Z drugiej strony ja bym neistety obstawiał na
to, że WSZYSCY rano otworzą i będą mieli jakby więcej bułeczek niż zwykle :[
> Poza tym taka spektakularna akcja spowoduje ze sprawa sie
> naglosni.
Zależy kto będzie nagłaśniał. Efekt może być jakby ciut odwrotny od
zamierzonego.
> Jak program konsolidacji srodowiska bedzie przebiegal tak jak dotychczas to
> na pewno nikt nie bedzie sie z nami liczyl. Ani teraz ani w przyszlosci.
Z tym się absolutnie zgadzam ale jakoś nie mam pomysłu na tę
konsolidację. Polaków na ogół jednoczył jakiś zaborca ale dzisiaj, nawet
mając wspólnego wroga jakoś nie możemy się dogadać
> Jezeli przepisy beda jednoznacznnie zformulowane to nie trzeba zadnych
> wytycznych.
Czyli zmieniamy system podatkowy od zera. Znaczy wróć. Najpierw posyłamy
na zieloną trawkę cały pion MF do kierowników US włącznie. Hmmm to może
być zabawne ;))
Szkoda, że nawet na tej grupie wątek ma słaby odzew. Może jednak ktoś z
kolegów się dołączy i rzuci objawieniem?? ;)
--
= Pozdrawiam ================================ MauP ==
= Piotr M. Kumor === GG 1676929 === ph.+48602796599 =
= " Uuuk ! - tlumaczyl cierpliwie bibliotekarz..." ==
= " Oook !" the Librarian pointed out patiently... ==
-
28. Data: 2003-08-12 22:09:00
Temat: Re: Pytanie.
Od: "pix" <p...@w...pl>
> Widocznie nie bylo to wiele warte jezeli malo kto o tym wie. Jak pisalem
> siedze w interesie od 15 lat ale nie slyszalem o jakiejs ogolnopolskiej
> organizacj zrzeszajacej prywatnych przedsiebiorcow.
Może tak a może nie - nie wiem nic więcej na ten temat wobec
czego nie będę się wypowiadać aby nie wprowadzać w błąd.
> Mam na mysli takich jak
> ja. Czyli zatrudniajacych po kilka osob lub wcale. Moze z wjatkiem PKPP,
ale
> jak wspominalem mnie nawet nie stac na skladke do nich. A poza tym tam sa
> ludzie ktorzy potrafili uwlaszczyc sie na panstwowym. Mieli takie dojscia
i
> mozliwosci. I nasze problemy dla nich sa smieszne.
Nie jestem teoretykiem organizacji, ale wydaje mi się, że są to
takie twory które mają tendencję do niejakiej degeneracji wraz
z upływem czasu - mozliwe, że z tą Twoją byłoby podobnie gdyby
jakimś cudem udało jej się zaistnieć i okrzepnąć :-)
Natomiast co do pomysłu organizowania strajku to jestem mocno
sceptyczny - na takie numery mogą sobie pozwolić pracownicy
najemni i to w większych firmach, a najlepiej państwowych ;-)
Nikt nie będzie strajkował na swoim bo to nie ma sensu - nawet
kmiotki tego nie robią tylko wyłażą blokować drogę jak chcą
wyciągnąć od innych więcej kasy.
Uwaga - powyższe nie oznacza iżbym sugerował blokowanie
jakichś pobliskich ulic ;-)
Od razu też szczerze powiem, że na pytanie "co robić" nie
potrafię na razie udzielić sensownej wypowiedzi (dawno dawno
temu był taki jeden co odpowiedział i źle się to skończyło :-))
BTW - zdaje się, że badania elektoratów dowodzą, że obecnie
tzw. drobni przedsiębiorcy największe nadzieje pokładają
w... wodzu Lepperze. Marnie to niestety rokuje na przyszłość :(
Pix
-
29. Data: 2003-08-13 08:24:03
Temat: Re: Odp: Pytanie.
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
Użytkownik złodziej podatków napisał:
> Wlasnie mialem na mysli strajk sklepikarzy. Jezeli raz czy drugi nie kupi w
> " swoim sklepiku" bulek na sniadanie to moze jeden z drugim zastanowi sie co
> jest grane. Poza tym taka spektakularna akcja zpowoduje ze sprawa sie
> naglosni.
Zakładasz że wiekszośc ludzi lata rano po bułki na śniadanie?
Hmm.. nie zauważyłam.
I zakładasz że ludzie lubią byc terroryzowani.
Jeżeli sklepikarz z mojego osiedlowego sklepu zamknie w proteście sklep
na dzień-dwa to po prostu nie będę u niego więcej kupować.
Postawienie sprawy "kupuj u mnie albo nie będe sprzedawać" to
samobójstwo dla sklepikarza. Oczywiście o ile najpierw nie zostanie
zabity śmiechem przez klientów...
Pomijam już fakt że sam pomysł takiego działania musiał powstac na
strasznym kacu.
W końcu taka akcja odstraszy tych którzy już w sklepie kupują. Nie sądze
żeby zapałali sympatia do kogos kto traktuje ich jak gówniarzy ktorym
trzeba profilaktycznie natłuc w tyłek.
A pomysł że przyciągnie sie w ten sposób nowych klientów... doprawdy..
kariery w marketingu to ty nie zrobisz...
A że sie nagłości. Fakt.. nagłośni się.
Ale ja bym wolała nie robic sobie takiej reklamy.
To nic przyjemnego jak sie ludzie na Twój widok pukaja w głowę...
Ja sie wcale nie dziwie że nie było odzewu na Twój apel.
Przeciętny sklepikarz ma z reguły przynajmniej odrobinę zdrowego
rozsądku i odrobine szacunku dla klienta który go karmi i odziewa.
Maddy
--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl
-
30. Data: 2003-08-13 10:39:46
Temat: Re: Pytanie.
Od: "BaLab" <b...@p...com>
> I nie wyniknie tak dlugo jak dlugo wszyscy beda podchodzili do tego tak
jak
> dotychczas.
Witam,
Jestem za powołanie organizacji branżowej dla najmniejszych (np. do 20
pracowników). Sposób działania to raczej lobbowanie i projekty konkretnych
ustaw, a nie nieszczęsne pomysły ze strajkiem. Z samych postów na grupę
łatwo zorientować się jakie problemy mają podatnicy i jak je rozwiązywać.
Trzeba nagłaśniać takie fakty, jak np. udział małych przedsiębiorstw w PKB,
czy ich rola w walce z bezrobociem. Z drugiej strony mali nie mają takiej
kasy żeby kupować ustawy, więc możliwości lobbingowe będą znacznie mniejsze.
> czegokolwiek. Ale jezeli juz zostalismy zmuszeni do zakupu komputerow, a
Ci
> ktorym sie to jeszcze udawalo ominac juz niezbyt dlugo beda mogli sie bez
> nich obejsc. Od ktoregos dnia PFRON mozna rozliczac WYLACZNIE droga
> elektronicza. O ile perzy ZUS-ie zostawiono furtke dla najmniejszych, to
> tutaj juz niestety nie. Przeciez wszyscy Polscy przedsiebiorcy sa ta
bogaci
> ze co tam dla nich komputer albo dwa. Czemu nie piec?
Do PFRON-u elektronicznie wysyłają też ci, którzy zatrudniają pow. 5
pracowników.
Pozdrawiam,
BaLab