Witam,

Pisząc to liczę na rozsądne podpowiedzi Szanownej Grupy.

Po dzisiejszym dniu, kiedy to zupełnie przez przypadek ściągnąłem i
uruchomiłem program rozliczenia pit za 2004 (zwykle rozliczam się pod koniec
kwietnia), od razu skojarzyłem moją sytuację z reklamą pewnego sklepu :-(
Pokrótce: Z roku na rok awansuję zawodowo czego konsekwencją jest wzrost
dochodu. Dopiero w zeszłym roku ze względu na różne odliczenia w latqach
wcześniejszych zapłaciłem US niedopłatę. Ale to co dziś zobaczyłem na końcu
zeznania PO PROSTU MNIE PRZERAZIŁO. W tym roku mam do zapłaty gigantyczną
kwotę rzędu ponad 15% pięniedzy zarobionych netto w 2004r.
I tu pytania:
Czy jest to możliwe aby pracodawca (pełny etat u 1 pracodawcy) nie dokonywał
odpowiednich wpłat w momencie gdy po połowie roku wkroczyłem w II skalę
podatkową? Jak to sprawdzić? Zaliczka odporowadzona przez pracodawcę to ok
30% "właściwej" kwoty.
Czy nie ma (nie licząc 1% dla fundacji) odwrotu i muszę grzecznie wypełnić
pit w zbierać kasę na odprowadzenie podatku?
Czy mając kredyt mieszkaniowy (celem zaciągnięcia kredytu była spłata
kredytu mieszkaniowego zaciągniętego w innym banku - nierychomość nabyta na
rynku wtórnym) nie mam możliwości odliczania odsetek?

Naprawdę przeżyłem szok, że w naszym kraju takie coś jest możliwe. Jest
jeszcze gorzej!!! Mamy koniec marca co tu robić aby ten rok zamknąć w
rozsądniejszy sposób.

Będę wdzięczny za każdą pomoc.

Wielkie Dzięki.
WojtekPL