-
1. Data: 2003-07-07 11:06:19
Temat: Linux.. podatek... A moze by tak z drugiej strony?
Od: emssik@trex.[spam].wsi.edu.pl (Daniel Roziecki)
Witam,
Dosyc glosno bylo swego czasu na temat koniecznosci placenia podatku od Darmowego
oprogramowania.
W czerwcu (albo w maju), przewinal sie na grupie watek, na temat wciagania na stan
komputera, uzywanego wczesniej do celow prywatnych. Wymagalo to wyliczenia aktualnej
wartosci sprzetu (na podstawie cen rynkowych po wzieciu pod uwage zuzycia, itp,
itd), w kazdym razie kwota, ktora uzyskiwalismy w ten sposob, stawala sie naszym
kosztem...
A gdyby tak wszyscy, ladnie wprowadzili sobie uzywane dotychczas do celow
"prywatnych" Linuxy, OpenOffice, i cala mase innego darmowego oprogramowania, bedaca
opdowiednikami ich drogich i komercyjnych odpowiednikow, na stan, podonie jak to
mialo miejsce z owym uzywanym komputerem?
Rozumiem iz w tym wypadku, dzieki nadgorliwosci (zeby nie powiedziec totalnej
bezmyslnosci i glupocie), co po niektorych urzednikow, mozna sobie wliczyc w Koszt
Linuxa po cenie Windowsa... No bo jesli fizycznie taki np. Linux jest darmowny, ale
dla celow Podatkowych potrafi byc jednak przez co niektore osoby uznawany za cos
komercyjnego o wartosci Windowsa, to powinno to dzialac chyba w obie strony :)
Zdaje sobie sprawe, ze moje rozumowanie z punktu widzenia logiki i normalnego
myslacego czlowieka, jest pozbawione sensu :) Ale zastanawiam sie, jak by to
wygladalo w naszej chorej rzeczywistosci, w gaszczu naszych niezrozumialych i
niejasnych przepisow.
Pokusi sie ktos o odpowiedz? :)
Pozdrawiam
Btw. Prosze pamietac iz sprawa podatku od wolnego oprogramowania wcale nie jest do
konca rozwiazana, z tego co pamietam interpretacja MF, tak naprawde pozostawila
wolna reke USom w tej kwestii...
--
Daniel Roziecki (emssik)
www.emskeys.emssik.net.pl <- fajny toolsik :)
-
2. Data: 2003-07-08 20:59:30
Temat: Re: Linux.. podatek... A moze by tak z drugiej strony?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 7 Jul 2003 emssik@trex. wrote:
>+ Witam,
>+
>+ Dosyc glosno bylo swego czasu na temat koniecznosci placenia podatku od
Darmowego
>+ oprogramowania.
Jednorazowej skutecznie zabitej śmiechem (na szczęście) akcji US !
>+ W czerwcu (albo w maju), przewinal sie na grupie watek, na temat wciagania na
stan
>+ komputera, uzywanego wczesniej do celow prywatnych. Wymagalo to wyliczenia
aktualnej
>+ wartosci sprzetu (na podstawie cen rynkowych po wzieciu pod uwage zuzycia, itp,
>+ itd), w kazdym razie kwota, ktora uzyskiwalismy w ten sposob, stawala sie naszym
>+ kosztem...
>+ A gdyby tak wszyscy, ladnie wprowadzili sobie uzywane dotychczas do celow
>+ "prywatnych" Linuxy, OpenOffice, i cala mase innego darmowego oprogramowania,
bedaca
>+ opdowiednikami ich drogich i komercyjnych odpowiednikow, na stan, podonie jak to
>+ mialo miejsce z owym uzywanym komputerem?
>+ Rozumiem iz w tym wypadku, dzieki nadgorliwosci (zeby nie powiedziec totalnej
>+ bezmyslnosci i glupocie), co po niektorych urzednikow, mozna sobie wliczyc w Koszt
>+ Linuxa po cenie Windowsa... No bo jesli fizycznie taki np. Linux jest darmowny,
ale
>+ dla celow Podatkowych potrafi byc jednak przez co niektore osoby uznawany za cos
>+ komercyjnego o wartosci Windowsa, to powinno to dzialac chyba w obie strony :)
Oczywiście, znaczy: "oczywiście powinno działać jednakowo
w obie strony" !
Znaczy: *jeśliby przyjąć* logikę rozmytą jak wyżej to:
- przedsiębiorca uzyskuje darowiznę o wartości równej wartości
przykładowego Linuxa. Znaczy: ma koszt i przychód o tej samej
wartości. Oczywiście jeśli postanowi amortyzować niejednorazowo
(a co gorsza wartość "ekwiwalentu" tak wyjdzie, to musi !)
to przychód ma "zaraz" a koszt "stopniowo" :>
- jeśli się mylę i nie byłby to przychód, a być może *równocześnie*
z przychodem - jeśli wartość darowizn łącznie w okresie iluś
tam (3 lub 5) lat przekroczy 1000 zł - to oczywiście podatek
od darowizny się należy ! AFAIR - w odróżnieniu od PCC taki
podatek kosztem nie jest :]
- niezależnie od tego należy rozpatrzeć sprawę VAT. Jeśli darczyńcą
jest podmiot krajowy będący podatnikiem VAT - to oczywiście
odprowadzenie VATu od darowizny byłoby na jego głowie. Ale
jeśli jest to import darowizny :], to VATowiec powinien sam
taki VAT naliczyć i odprowadzić !
A nie-VATowiec... to chyba nawet importu prowadzić nie może
(nie chce mi się zaglądać do ustawy, ale tak coś podejrzewam
że źle ująłem - pewnie taki "wyczyn" jest wyłączony ze zwolnienia
z VATu, więc "niechcący" niepodatnik jest podatnikiem czyli
nielegalnie nie odprowadza VAT i nie składa VAT-7. Wrrr... :])
>+ Zdaje sobie sprawe, ze moje rozumowanie z punktu widzenia logiki i normalnego
>+ myslacego czlowieka, jest pozbawione sensu :)
Mocno !!
:)
>+ Ale zastanawiam sie, jak by to
>+ wygladalo w naszej chorej rzeczywistosci, w gaszczu naszych
>+ niezrozumialych i niejasnych przepisow.
Ależ one są jasne: od wszystkiego co zrobisz oraz wielości
tego czego nie zrobisz należy się podatek :[
>+ Pokusi sie ktos o odpowiedz? :)
Jak wyżej ! Czekam na komentarze :]
[...]
>+ Btw. Prosze pamietac iz sprawa podatku od wolnego oprogramowania wcale nie jest do
>+ konca rozwiazana, z tego co pamietam interpretacja MF, tak naprawde pozostawila
>+ wolna reke USom w tej kwestii...
"Informacja" to mały pikuś.
Przegrali w sądzie - i to jest argument :)
Jak to rzeczniczka CHIPa powiedziała ? "nie ma lepszego miejsca
do lokowania pieniędzy niż nienależnie ściągnięty podatek, trzeba
tylko mieć bogatego wujka który zasponsoruje nas aż do wygrania
procesu; my mamy niemieckiego CHIPa !" :>
pozdrowienia, Gotfryd