Mam uprawnienia do nauki jazdy konnej, mam tez swoją stajnię i 4
konie, chciałabym zacząć naukę jazdy konnej po utworzeniu własnej
działalności! Byłam w tutejszym urzędzie gminy i niestety kierowano
mnie z pokoju do pokoju i niczego się nie dowiedziałam, a interesuje
mnie załozenie szkółki jeździeckiej bądź agroturystyki z jazdą
konną - tak by wszystko odbyło się jak najtańszym kosztem.
Chciałabym być ubezpieczona w KRUSie a nie w ZUSie, jedyne co wiem to
ze w KRUSie ubezpieczony może być rolnik a rolnik to osoba która
posiada min 1 hektar ziemi, czy wiec ja też mogę być w KRUSie
ubezpieczona mając 1,7 hektara ziemi (której nie uprawiam) na której
są pastwiska dla koni...? Bardzo proszę o jakiekolwiek informacje.
Dzięukję za pomoc!

do góry

On Sat, 13 Jan 2007, aj wrote:

> ze w KRUSie ubezpieczony może być rolnik a rolnik to osoba która
> posiada min 1 hektar ziemi

...dla porządku: "przeliczeniowy" a nie faktyczny :)
Na KRUSie się nie znam, ale tyle wiem :) - w zależności od klasy
gleby może to być nawet znacznie więcej niż 1 ha.
No i był jakiś patent "na hodowlę" - przejrzyj w archiwum, nie
wiem czy aktualne.

> ubezpieczona mając 1,7 hektara ziemi (której nie uprawiam) na której
> są pastwiska dla koni...?

Może jakiś rolnik wyłoży: jak to niby jest, bo mi by się wydawało
że skoro *pastwisko* to jest i uprawa?

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0701132240580.3032@athlon64...
>> ze w KRUSie ubezpieczony może być rolnik a rolnik to osoba która
>> posiada min 1 hektar ziemi
>
> ...dla porządku: "przeliczeniowy" a nie faktyczny :)
> Na KRUSie się nie znam, ale tyle wiem :) - w zależności od klasy
> gleby może to być nawet znacznie więcej niż 1 ha.

No to nie jest do końca istotne, 1ha przeliczeniowy trzeba przekroczyć.
I uwaga, bo to ważne - (dokłądnie powinni w KRUSie powiedzieć), ale
chodzi o to, że ziemie trzeba posiadać minimum 2 lata, aby nie płacić
ZUSu z DG. Czy trzeba płacić zdrowotne, nie wiem, w krusie w informacji
wiedzą to dokładnie.

> No i był jakiś patent "na hodowlę" - przejrzyj w archiwum, nie
> wiem czy aktualne.

Pole wystarczy i czas jego posiadania.

> Może jakiś rolnik wyłoży: jak to niby jest, bo mi by się wydawało
> że skoro *pastwisko* to jest i uprawa?

Pstwisko to chyba jakaś łąka, więc uprawa jak w morde strzelił, nawet
dopłaty z UE można brać, choć też nie może być za dużego rozdrobnienia,
znaczy kawałek, zeby się kwalifikował musi mieć ileś tam arów
powierzchni minimum, bodajże 10.

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

do góry