Witam,

Sytuacja:
Moja matka w wyniku postępowania spadkowego w 1997r nabyła
nieruchomość (ziemia) po swoim ojcu, ale była to współwłasność - kilka
hektarów miało 10 współwłaścicieli, jedna Księga Wieczysta. Oczywiście
każdy "od zawsze" użytkuje swój kawałek, ale była to współwłasność.
W 2006 zgłosiło się GDDKiA o wykup terenu pod obwodnicę Warszawy.
Ponieważ groziło wywłaszczenie mama przeprowadziła 'wydzielenie przez
zasiedzenie' czyli w marcu 2007 uzyskała orzeczenie sądu o nabyciu
prawa do konkretnej działki w ramach tej wcześniejszej współwłasności.
W lipcu 2009 nastąpiła sprzedaż części gruntu Skarbowi Państwa
reprezentowanemu przez GDDKiA.

Teraz US przysyła mamie pisma domagając się zapłacenia podatku,
argumentując, że sprzedała nieruchomość przed upływem 5 lat od
nabycia.

Przeglądając sieć, wydaje mi się, że sytuacja jest analogiczna jak np.
http://interpretacja-podatkowa.pl/interpretacja/poka
z/1-_podatek-od-towarow-i-uslug-oraz-podatek-akcyzow
y_/16-przepisy-ogolne/17-zwolnienia-przedmiotowe/138
588-dziedziczenie-generalny-dyrektor-drog-krajowych-
i-autostrad-nieruchomosci-odplatne-zbycie-przychod-s
karb-panstwa-zwolnienia-przedmiotowe.html
(znalazłem też kilka analogicznych orzeczeń)

Po pierwsze pomiędzy datą nabycia prawa a zbyciem minęło ponad 2 lata,
a po drugie nabycie nastąpiło poprzez zasiedzenie, więc nie sposób
określić ceny nabycia.

Czy dobrze kombinuję, że US nie ma racji i nie należy płacić żadnego
podatku?
Jak rozmawiać w takiej sytuacji z US?

do góry