-
31. Data: 2007-09-16 14:22:10
Temat: Re: umowa zlecenie
Od: "cef" <c...@i...pl>
Jagna wrote:
> Gdyby Twoja żona była już zatrudniona i umowa zlecenia byłaby
> dodatkowym przychodem, wtedy obowiązkowe, oczywiście poza podatkiem,
> byłoby ubezpieczenie zdrowotne (znowu wyjątek student - wtedy
> zdrowotnego też brak)
>
> Gdybym o czymś zapomniała, albo coś byłoby niejasne, to proszę o
> sprostowania, pytania dodatkowe itp. itd. :)
Pytanie dodatkowe:
Czy gdy żona pytającego jest już zatrudniona
(cokolwiek to znaczy)
i umowa zlecenia jest dodatkowym przychodem,
to czy o braku składek na ubezpieczenie społeczne z tytułu zlecenia nie
decyduje
czasem wysokość osiąganych przychodów (wynagrodzenia)
z tego już istniejącego zatrudnienia?
-
32. Data: 2007-09-16 15:32:08
Temat: Re: umowa zlecenie
Od: Jagna <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 16 Sep 2007 16:22:10 +0200, cef napisał(a):
> Pytanie dodatkowe:
> Czy gdy żona pytającego jest już zatrudniona
> (cokolwiek to znaczy)
> i umowa zlecenia jest dodatkowym przychodem,
> to czy o braku składek na ubezpieczenie społeczne z tytułu zlecenia nie
> decyduje
> czasem wysokość osiąganych przychodów (wynagrodzenia)
> z tego już istniejącego zatrudnienia?
Masz rację, moja informacja wymaga uzupełnienia :)
Przy czym, tu akurat ma znaczenie, JAK jest zatrudniona poza umową
zlecenie.
Przyjmując, że jest to stosunek pracy, to wtedy, to czy powstaje obowiązek
opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, warunkuje się wysokością
wynagrodzenia, które w przypadku umowy o pracę musi być równe najniższemu
wynagrodzeniu.
Gdy spełnia te warunki, to składek społecznych ze zlecenia nie będzie.
Ale w przypadku zbiegu innych tytułów do ubezpiecznia, czyli np. umowy o
pracę nakładczą, innej umowy zlecenia, umowy agencyjnej, obowiązek
ubezpieczenia społecznego powstaje z tytułu tej umowy, która była zawarta
najwcześniej, przy czym przepisy dopuszczają możliwość dobrowolnego wyboru
tytułu, z którego chcemy płacić składki. Można nawet z wszystkich naraz :)
Ta regulacja daje to sporą możliwość w oszczędzaniu na składkach.
Przy czym, uwaga!, w przypadku zbiegu zlecenia z DG, wyboru opłacania
składek ze zlecenia można dokonać tylko wtedy, gdy podstawa do
oskładkowania ze zlecenia jest co najmniej równa wartości podstawy do
oskładkowania dla osoby prowadzącej DG, czyli 60% przeciętnego
wynagrodzenia.
To chyba teraz już wystarczy ;>
--
Pozdrawiam,
Jagna
-
33. Data: 2007-09-16 18:29:01
Temat: Re: umowa zlecenie
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 15 września 2007 17:54
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0709151735400.2400@athlon64>):
> Nijak.
> Zlecenie to jest powierzenie czynności *prawnej*.
Czyli jak Ci zlecę mycie podłogi to to czynność prawna?
> Jak się czepiać to na całego, więc nie wciskaj kitu że na zlecenie
> wykonuje się pracę ;) - to coś, potocznie nazywane "zleceniem",
> nazywa się "usługą realizowaną na warunkach umowy zlecenia" :O
> Zleca się komuś zakup, reprezentowanie przed US, sądem itp :)
Zleca się generalnie to samo co się wpraca w ramach umowy o pracę.
Tylko na innych warunkach prawnych.
Dlatego uważam, że jak najbardziej można pracować na umowę zlecenie.
>> Zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać określoną pracę....
> Nijak.
> Zleceniodawca zobowiazany jest do "dochowania staranności", a czy
> przy dochowaniu tejże cokolwiek *wykona* to już zależy (umowa
> bazująca na ocenie "wykonania" to umowa o dzieło),
No ale wykonać coś musi. Sprzątaczka zatrudniona na umowę o pracę ma
sprzątać. Sprzątaczka zatrudniona na umowę o dzieło ma sprzątać. Sprzątanie
jest pracą....
Owszem, znajdziesz zapewne zlecenia bardziej zbliżone do pracy w sensie
fizycznym (jak sprzątanie) i mniej (jak wspieranie dobrym słowem), ale te
same działania można podejmować na umowę o pracę. Więc nie wiązał bym
pojęcia ,,praca'' z rodzajem umowy. Rodzaj umowy dotyczy innych rzeczy
> takoż ile
> włoży w to "pracy" (nawet w tym potocznym rozumieniu, nie
> odpowiadającym umowie o pracę) też mało kogo obchodzi,
Podobnie jak przy innych umowach
> w szczególnym
> przypadku może "dochować staranności" i nic nie zrobić :)
No tak, ale teraz udowadniasz, że zlecenie nie zawsze = praca.
Zlecenia będące pracą są podzbiorem zleceń jako takich. Ale skoro pytający
stwierdził, że ,,zonie zaproponowali prace na umowe zlecenie'' to wpadł do
tego podzbioru sam, więc chyba wie co mówi.
> Mówiąc po polsku: jak szemrany osobnik "popilnuję panu samochodu
> mimo że pan nie chce" zechce przed sądem dochodzić wynagrodzenia,
> to może mieć kłopot. Ale jak umowa przewiduje konkretną zapłatę
> za dokonywanie czynności oparte o logikę "z odpowiednią starannością",
> to "praca" nic do tego nie ma.
Podobnie jak umowa... Może pilnować na U-Z a może na UoP.
> Wyobrażasz sobie umowę "usługi na warunkach zlecenia" np.
> podjęcia określonych czynności *w razie awarii*?
> I co, jak przypadkiem żadnych czynności nie było, niby
> zapłata ma się nie należeć?
A kto tak mówi? Nadal nijak nie ma to związku z umową... Jeśli zatrudniony
jesteś na UoP i masz podjąć działania *w razie awarii* to masz to samo.
Po prostu na dowolnej umowie można pracować, można też na dowolnej umowie
nie pracować w sensie fizycznym.
--
Wrak Tristana
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl