Witam, rok temu kolega przywiozl mi laptopa z USA; teraz po roku odeslalem go
do USA do serwisu; dzis dostalem list z urzedu celnego, ze mam sie zglosic po
towar i przyniesc dokumenty do zeznania celnego;

sciagna ode mnie clo? podatek? no to chyba nie jest zgodne z prawem; jak sie
zachowac na ul. laczyny w urzedzie celnym? dowodu ze go wysylalem nie mam...

poza tym jest jakis protokol dolaczony ze niby sie nie zgadza waga o jakies
0,7kg; czyzby kradzieze? co robic? oslupialem jak to zobaczylem; nota bene
kiedys dostalem od znajomych z niemiec paczke cala pokiereszowana i
ograbiona... tez przechodzila przez laczyny tyle ze wtedy jeszcze nie
mieszkalem w wawie...

jak sie za to wziac? chetnie bym rozdmuchal sprawe, ale najpierw pomozcie mi
odzyskac bez placenia mojego laptopa...

pozdrowienia

--
Piotr

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/