eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › podatek od sluzebnosci _gruntowej_
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2011-08-25 09:47:35
    Temat: podatek od sluzebnosci _gruntowej_
    Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Ave!

    Z tego co szperam w sieci, i co mi mówią znajomi, zdania prawników są
    podzielone...

    Ja się przychylam do opinii, że nieodpłatna służebność gruntowa pod
    podatek od spadków i darowizn nie podpada - zresztą znalazłem oficjalną
    interpretację Izby Skarbowej w Warszawie
    (1401/BF-III/4306/14a-0007/07/JL) popierającą moje zdanie.

    Miał ktoś może praktycznie do czynienia z próbami naliczenia takiego
    podatku przez któryś US?


  • 2. Data: 2011-08-25 17:52:35
    Temat: Re: podatek od sluzebnosci _gruntowej_
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 25 Aug 2011, Andrzej Ława wrote:

    > Ave!
    >
    > Z tego co szperam w sieci, i co mi mówią znajomi, zdania prawników są
    > podzielone...
    >
    > Ja się przychylam do opinii, że nieodpłatna służebność gruntowa pod
    > podatek od spadków i darowizn nie podpada - zresztą znalazłem oficjalną
    > interpretację Izby Skarbowej w Warszawie
    > (1401/BF-III/4306/14a-0007/07/JL) popierającą moje zdanie.
    >
    > Miał ktoś może praktycznie do czynienia z próbami naliczenia takiego
    > podatku przez któryś US?

    Znaczy co, skarbówka próbuje naliczyć podatek od darowizny bazujący
    na "wartości prawa"?
    Przyznam że też bym się przychylił do zastrzeżeń (znaczy że to
    jednak nie darowizna), bo przy okazjach wałkowania darowizn wte,
    wewte i w poprzek wyszło że KC bardzo restrykcyjnie warunkuje darowiznę.
    Patrząc zarówno na interpretację jak i znaczenie zapisów w KC trzeba
    się zgodzić z wątpliwościami, ze względu na brak "odrębności"
    nabytego prawa. Nabywca nie bardzo może je zbyć (chodzi o odrębne
    zbycie, owo prawo staje się "częścią nieruchomości"), pozostaje pytanie
    czy owo prawo podnosi wartość nieruchomości (w tym zakresie trzeba
    by się zgodzić że warunek "na rzecz" jest spełniony).
    Omawiany przypadek w wersji "to nie jest darowizna" :> przypomina
    takie zdarzenie, że ktoś przychodzi i za darmo domurowuje ścianę
    (znaczy nie daje *materiału*, lecz wyświadcza *usługę*, żeby była
    jasność że materiał się jednak daruje, ale coś co przed czynnością
    nie było "majątkiem" nie staje się darowizną).

    Mam natomiast inne pytanie: przyjmijmy że wersja z niewłaściwością
    podatku od darowizn jest prawidłowa; czy zdajesz sobie sprawę z tego,
    że jak coś nie jest darowizną a powoduje "korzyść majątkową" to podlega
    pod *inny* podatek, nie powiązany z faktem dokonania konkretnej
    czynności (w ten deseń zaznaczam, że nie mam na myśli PCC ;)) lecz
    wyłącznie z "uzyskaniem świadczenia nie będącego darowizną"?
    Wyższy (zakładając że nie ma "zwolnień rodzinnych") itede?
    (nie, US dokonujący interpretacji nie jest powołany do tego, żeby
    uświadamiać podatnika że "w zamian" jednego podatku trzeba zapłacić
    inny, tym bardziej że podatnik *nie* pytał czy należy zapłacić
    jakiś podatek inny niż od darowizn)
    Albo inaczej: czy w tych spornych interpretacjach prawników pojawiło
    się hasło "podatek dochodowy"?

    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2011-08-25 19:08:54
    Temat: Re: podatek od sluzebnosci _gruntowej_
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.08.2011 19:52, Gotfryd Smolik news pisze:

    >> Miał ktoś może praktycznie do czynienia z próbami naliczenia takiego
    >> podatku przez któryś US?
    >
    > Znaczy co, skarbówka próbuje naliczyć podatek od darowizny bazujący
    > na "wartości prawa"?

    Jeszcze nie, ale komuś (dwóm znajomym osobom) pewien notariusz wmawiał,
    że należy złożyć stosowną deklarację i uiścić podatek od darowizny.


    > Patrząc zarówno na interpretację jak i znaczenie zapisów w KC trzeba
    > się zgodzić z wątpliwościami, ze względu na brak "odrębności"
    > nabytego prawa. Nabywca nie bardzo może je zbyć (chodzi o odrębne
    > zbycie, owo prawo staje się "częścią nieruchomości"), pozostaje pytanie
    > czy owo prawo podnosi wartość nieruchomości (w tym zakresie trzeba
    > by się zgodzić że warunek "na rzecz" jest spełniony).

    Wartość podnosi, ale z drugiej strony służebność (w prawidłowej
    sytuacji) nie jest ustanawiana po nabyciu działki tylko w momencie jej
    nabycia (lub wcześniej).

    Różnica jest jak pomiędzy sprzedażą samochodu z jeszcze trwającym
    półrocznym ubezpieczeniem, a podarowaniem komuś po zakupie tego
    samochodu polisy na pół roku - tutaj wartość tej służebności jest
    elementem ceny działki.

    > Omawiany przypadek w wersji "to nie jest darowizna" :> przypomina
    > takie zdarzenie, że ktoś przychodzi i za darmo domurowuje ścianę
    > (znaczy nie daje *materiału*, lecz wyświadcza *usługę*, żeby była
    > jasność że materiał się jednak daruje, ale coś co przed czynnością
    > nie było "majątkiem" nie staje się darowizną).

    Uściślając: masz na myśli domurowanie ściany do kupowanej nieruchomości?

    [ciach]

    > Albo inaczej: czy w tych spornych interpretacjach prawników pojawiło
    > się hasło "podatek dochodowy"?

    Jeszcze ;-> nie. Póki co czepiają się darowizny.

    Jak dla mnie ustanowienie nieodpłatnej służebności gruntowej po zakupie
    owszem można ewentualnie próbować podciągnąć pod darowiznę, chociaż jest
    to dość dziwna darowizna bo de facto na rzecz "każdej osoby, która
    akurat jest właścicielem w danym momencie", ale w chwili zakupu
    zdecydowanie nie będzie to darowizna, bo wartość tej służebności będzie
    elementem ceny sprzedaży działki.


  • 4. Data: 2011-08-25 20:41:01
    Temat: Re: podatek od sluzebnosci _gruntowej_
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 25 Aug 2011, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 25.08.2011 19:52, Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >> Znaczy co, skarbówka próbuje naliczyć podatek od darowizny bazujący
    >> na "wartości prawa"?
    >
    > Jeszcze nie, ale komuś (dwóm znajomym osobom) pewien notariusz wmawiał, że
    > należy złożyć stosowną deklarację i uiścić podatek od darowizny.

    Acha.

    >> zbycie, owo prawo staje się "częścią nieruchomości"), pozostaje pytanie
    >> czy owo prawo podnosi wartość nieruchomości (w tym zakresie trzeba
    >> by się zgodzić że warunek "na rzecz" jest spełniony).
    >
    > Wartość podnosi, ale z drugiej strony służebność (w prawidłowej sytuacji) nie
    > jest ustanawiana po nabyciu działki tylko w momencie jej nabycia (lub
    > wcześniej).

    Hm... tu bym się "co do zasady" nie zgodził.
    To, że w PRL zostały zachwiane stosunki własnościowe, typowe dla
    "przywracanego" w RP ustroju, tudzież jakoś tak "nie ma w zwyczaju"
    zawierania umów ustanawiających służebność, co powoduje że gro
    takich zapisów to są przypadki *przymusowe* (wynikające czy to
    z prawa cywilnego, czy to z zapisów budowlanych) w żaden deseń
    nie czyni tych *wyjątkowych* :) przypadków "prawidłowymi".
    "Prawidłowa" służebność, to na mój gust przypadek umowy zupełnie
    dobrowolnej - idziesz do sąsiada i uzgadniasz za jaką cenę jest
    skłonny zobowiązać się, że np. na określonej części działki nic
    nie wybuduje. "Nie będzie zasłaniał widoku" :P

    Przypadki, kiedy to służebność jest ustanawiana "z musu", z okazji
    pełnienia roli drogi koniecznej na przykład, nijak nie są "prawidłowe".
    Zwyczajnie przymusowe i tyle :)

    > Różnica jest jak pomiędzy sprzedażą samochodu z jeszcze trwającym półrocznym
    > ubezpieczeniem, a podarowaniem komuś po zakupie tego samochodu polisy na pół
    > roku - tutaj wartość tej służebności jest elementem ceny działki.

    A widzisz.
    Było zaraz tak pisać - że służebność jest ustanowiona przed sprzedażą
    lub wraz ze sprzedażą.
    Oczywiście, IMO masz 100% racji.

    Tyle, że co do zasady kłóci się to z opisem, ze względu na dwojakie
    znaczenie słowa "odpłatność" w przypadku służebności.
    Dajmy na to, wracając do przykładu z dobrowolnym ograniczeniem prawa
    do zabudowy: można uzgodnić z sąsiadem, że służebność (wpisana do KW,
    a jakże) będzie realizowana od strony władnącej poprzez opłatę
    w wysokości 200 zł rocznie.
    A można uzgodnić, że sąsiad zaakceptuje taką służebość za *jednorazową*
    opłatą 20 000 zł.
    Czy ta druga wersja jest "nieodpłatna"?
    IMO - w żadnym razie. *Odpłatna* umowa sprzedaży prawa.

    I jeśli chodzi o *ten* przypadek, to rzecz jasna zgoda: nie ma mowy
    ani o podatku od darowizn, ani o podatku dochodowym (po stronie
    która "więcej już nie płaci bo raz zapłaciła").
    Nie ma "nieodpłatnego świadczenia", jako rzekłeś: świadczenie jest
    wliczone w cenę.
    Dla porządku trzeba by jeszcze zajrzeć do PCC, czy z racji swoistej
    "zamiany" (prawo - służebność - w zamian wartości działki *obciążonej*!)
    nie wchodzi w rachubę jakiś haczyk z tej strony.

    [...porównanie, marne bo marne, ale jakieś ;), nabycie prawa związanego
    z nieruchomością wobec nabycia rzeczy związanej z nieruchomością...]

    > Uściślając: masz na myśli domurowanie ściany do kupowanej nieruchomości?

    Uściślając: "grupowicz dostaje komentarz do tego co napisał, nie
    do tego o czym myślał"!
    Napisałeś o 1. ustanowieniu służebności 2. nieodpłatnej.
    No to w dobrej wierze zakładam że piszesz o czym piszesz... ;)

    Ustanowienie służebności jest *odrębną* umową *nazwaną*, znaczy opisaną
    osobno w Kodeksie cywilnym.
    Znaczy to ni mniej ni więcej, niż tyle że dla innych celów - również
    dla opodatkowania - należy ją traktować (właśnie) odrębnie.
    Fakt "zwyczajowego" (w .pl) ustanawiania niemal wyłącznie służebności
    przymusowych, stanowiący drobną część możliwości :), w niczym nie
    uchybia poprzedniej tezie: jeśli służebność została nałożona przed
    sprzedażą mamy sprzedaż "nieruchomości ze służebnością" (czy to
    po stronie nieruchomości władnącej czy to obciążonej!), tak jak
    pisałeś: "wliczonej w cenę".
    Natomiast przy ustanawianiu służebności wraz ze sprzedażą IMVHO
    mamy dwie umowy (o ile tak wynika z treści, zgodnie z przepisem
    art.65 KC, o ile literalny przepis nie stoi temu na przeszkodzie,
    fakt jednokrotnego zapisania "umowa" nie spowoduje że to nie mogą
    być dwie umowy, nieświadomie zawarte jako jedna).
    Nadal mamy przypadek "zawarcia wartości służebności w cenie",
    a powodem dla którego ktoś się może chcieć przyczepić, może być
    *błędne* określenie jednej z tych umów jako "nieodpłatnej".
    Niewykluczone, że raz i drugi ma istotne znaczenie zastrzeżenie
    podawane w interpretacjach US: "urząd odnosi się do stanu
    prawnego opisanego przez podatnika". Nie do tego co podatnik
    sobie myśli ;), jak podatnik pisze "nieodpłatnie" to może
    oberwać skutkami, jakby podatnik napisał "wliczone w cenę
    sprzedaży nieruchomości" lub "rozliczone w ramach umowy
    sprzedaży nieruchomości" to mógłby dostać inną odpowiedź.
    Abstrahując rzecz jasna od sprawy (możliwego) sporu co do
    wyceny "wartości rynkowej".

    Nie mam pojęcia, jak prawnicy rozróżniają w określeniach dwa
    podane wyżej przypadki, znaczy (w 1. wersji) odpowiednio opłaty
    o charakterze czynszowym oraz (w 2. wersji) jednorazowego
    wynagrodzenia.
    Ale nijak nie jest to "nieodpłatne" :)


    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1