Witam,

Mam dylemat dotyczacy certyfikatow SSL. Biore bowiem do reki ustawe o
podatku od towarow i uslug z dnia 2004.03.11 i czytam czymze w mysl
tej ustawi jest tenze certyfikat - towarem (art. 2 pkt 6) czy moze usluga
elektroniczna (art. 2 pkt. 26)? Zadna z definicji oczywiscie nie pasuje,
choc z dwojga zlego wole usluge. Pytanie, czy podpunkt c) tegoz pkt. 26
"w szczegolnosci uslugami elektronicznmi sa: [...] c) dostarczanie obrazow
tekstu i informacji oraz udostepnianie baz danych" oznacza ze np. tekst
musi miec sens? Czy jesli kupuje cos co ma postac "sdfsd987234asfsdcvxv"
(bo tak ;) to to jest tekst? informacja? Oczywiscie zawsze moge powiedziec
ze certyfikat to program zabezpieczajacy i z glowy, ale dociekam tak
bardziej akademicko jak ugryzc te zabe.

--
Life is a beach and then you dive...

Marcin