-
21. Data: 2017-09-16 17:27:12
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 15 Sep 2017 16:14:32 -0500, witek napisał(a):
> On 9/14/2017 1:12 PM, J.F. wrote:
>> Nie przekonales mnie :-)
>> Jest dobrowolna umowa, to czemu nie mozna by umowy dobrowolnie rozwiazac ?
>
> To tak jakbyś chciał się zwolnić z pracy po okresie na ktory zostałeś
> zatrudniony.
> Rozumiesz ze nie można rozwiązać umowy, która się wykonanła.
Ale buty do sklepu oddac moge.
Wiec jedne umowy sa takie, ze mozna wycofac, a inne nie :-)
> Tak samo jak nie możesz rozwiązać umowy o położenie kafelek, które już
> leżą,
Polemizowalbym. Moga lezec krzywo, albo odpadac - i sie robi problem.
>ani rozmyślić się u dentysty po wyrwaniu zęba.
Ano nie mozesz.
Ale np jedziesz do mechanika, bo auto czasem gasnie, mechanik mowi, ze
znalazl, uszkodzona pompa paliwa, wymienil, placisz za pompe i robote,
odjezdzasz ... i auto gasnie :-)
> I w ustawach zapisów, że tego nie wolno też nie znajdziesz.
A znajde, ze buty moge oddac ?
J.
-
22. Data: 2017-09-17 16:48:36
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-09-16 o 17:27, J.F. pisze:
> Dnia Fri, 15 Sep 2017 16:14:32 -0500, witek napisał(a):
>> On 9/14/2017 1:12 PM, J.F. wrote:
>>> Nie przekonales mnie :-)
>>> Jest dobrowolna umowa, to czemu nie mozna by umowy dobrowolnie rozwiazac ?
>>
>> To tak jakbyś chciał się zwolnić z pracy po okresie na ktory zostałeś
>> zatrudniony.
>> Rozumiesz ze nie można rozwiązać umowy, która się wykonanła.
>
> Ale buty do sklepu oddac moge.
Na jakiej podstawie? (No, jakaś podstawa jest, czy to 14 dni, czy
rękojmia - i o to właśnie chodzi).
> Wiec jedne umowy sa takie, ze mozna wycofac, a inne nie :-)
Zaczynasz rozumieć:)
>> Tak samo jak nie możesz rozwiązać umowy o położenie kafelek, które już
>> leżą,
>
> Polemizowalbym. Moga lezec krzywo, albo odpadac - i sie robi problem.
Ale to reklamacja, a nie rozwiązanie umowy. Idąc tym tropem - jak
dostaniesz darowiznę uszkodzonego komputera, to też możesz ją
"rozwiązać" wyrzucając komputer na śmietnik. Ale jeśli będziesz chciał
dać go komuś dalej (choćby darczyńcy), to będzie to już kolejna umowa
darowizny.
> Ale np jedziesz do mechanika, bo auto czasem gasnie, mechanik mowi, ze
> znalazl, uszkodzona pompa paliwa, wymienil, placisz za pompe i robote,
> odjezdzasz ... i auto gasnie :-)
>
>> I w ustawach zapisów, że tego nie wolno też nie znajdziesz.
>
> A znajde, ze buty moge oddac ?
jw.
--
Liwiusz
-
23. Data: 2017-09-18 15:09:07
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:opm204$hk9$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-09-16 o 17:27, J.F. pisze:
> Dnia Fri, 15 Sep 2017 16:14:32 -0500, witek napisał(a):
>>>> Nie przekonales mnie :-)
>>>> Jest dobrowolna umowa, to czemu nie mozna by umowy dobrowolnie
>>>> rozwiazac ?
>>
>>> To tak jakbyś chciał się zwolnić z pracy po okresie na ktory
>>> zostałeś
>>> zatrudniony.
>>> Rozumiesz ze nie można rozwiązać umowy, która się wykonanła.
>
>> Ale buty do sklepu oddac moge.
>Na jakiej podstawie? (No, jakaś podstawa jest, czy to 14 dni, czy
>rękojmia - i o to właśnie chodzi).
Na podstawie porozumienia ze sklepem, jego dobrowolnej oferty
("przyjmujemy zwroty"), oraz przy zakupie na odleglosc - z mocy
ustawy.
I ustawa w *** ma, ze umowa sie dokonala - tzn ja wplacilem pieniadze,
a sklep dostarczyl towar :-)
>> Wiec jedne umowy sa takie, ze mozna wycofac, a inne nie :-)
>Zaczynasz rozumieć:)
Skoro dochodzimy to pewnego consensusu, to teraz musicie mnie tylko
przekonac, ze otrzymanej darowizny nie da sie zwrocic.
Tzn fizycznie sie nie da, a nie "bo nie ma podstawy" :-)
>>> Tak samo jak nie możesz rozwiązać umowy o położenie kafelek, które
>>> już
>>> leżą,
>
>> Polemizowalbym. Moga lezec krzywo, albo odpadac - i sie robi
>> problem.
>Ale to reklamacja, a nie rozwiązanie umowy.
Ktora moze sie skonczyc rozwiazaniem umowy za porozumieniem stron,
mimo, ze kafelki juz przyklejone :-)
>Idąc tym tropem - jak dostaniesz darowiznę uszkodzonego komputera, to
>też możesz ją "rozwiązać" wyrzucając komputer na śmietnik.
Nie widze zwiazku.
>Ale jeśli będziesz chciał dać go komuś dalej (choćby darczyńcy), to
>będzie to już kolejna umowa darowizny.
Zgadzam sie, z wyjatkiem frazy w nawiasie :-)
J.
-
24. Data: 2017-09-19 03:42:41
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: witek <w...@g...pl>
On 9/16/2017 10:27 AM, J.F. wrote:
> Dnia Fri, 15 Sep 2017 16:14:32 -0500, witek napisał(a):
>> On 9/14/2017 1:12 PM, J.F. wrote:
>>> Nie przekonales mnie :-)
>>> Jest dobrowolna umowa, to czemu nie mozna by umowy dobrowolnie rozwiazac ?
>>
>> To tak jakbyś chciał się zwolnić z pracy po okresie na ktory zostałeś
>> zatrudniony.
>> Rozumiesz ze nie można rozwiązać umowy, która się wykonanła.
>
> Ale buty do sklepu oddac moge.
Bo tak zapisano w ustawie.
W innych przypadkach nie możesz odstapic od umowy już wykonanej.
> Wiec jedne umowy sa takie, ze mozna wycofac, a inne nie :-)
Jak wyzej.
Wyjątek zapisano w ustawie.
Reszta jest na zasadzie dobrowolności drugiej strony.
>
>> Tak samo jak nie możesz rozwiązać umowy o położenie kafelek, które już
>> leżą,
>
> Polemizowalbym. Moga lezec krzywo, albo odpadac - i sie robi problem.
Nie ma co polemizowac.
Umowy rozwiązać nie możesz. Mozesz co najwyzej żadać poprawek.
>
>> ani rozmyślić się u dentysty po wyrwaniu zęba.
>
> Ano nie mozesz.
>
> Ale np jedziesz do mechanika, bo auto czasem gasnie, mechanik mowi, ze
> znalazl, uszkodzona pompa paliwa, wymienil, placisz za pompe i robote,
> odjezdzasz ... i auto gasnie :-)
Dalej to samo.
Jeśli umowa była o usunięcie konkretnej usterki to nie została jeszcze
wykonana... bo gasnie.
Jeśli nie gaśnie, to nie możesz pójść do faceta i powiedzieć, że chcesz
rozwiązać umową o naprawę. Czyli on ci oddaje kase i psuje samochód.
>
>> I w ustawach zapisów, że tego nie wolno też nie znajdziesz.
>
> A znajde, ze buty moge oddac ?
>
Oczywiscie,
-
25. Data: 2017-09-19 11:55:09
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oppsmh$omp$...@d...me...
On 9/16/2017 10:27 AM, J.F. wrote:
> Dnia Fri, 15 Sep 2017 16:14:32 -0500, witek napisał(a):
>> On 9/14/2017 1:12 PM, J.F. wrote:
>>>> Nie przekonales mnie :-)
>>>> Jest dobrowolna umowa, to czemu nie mozna by umowy dobrowolnie
>>>> rozwiazac ?
>>
>>> To tak jakbyś chciał się zwolnić z pracy po okresie na ktory
>>> zostałeś
>>> zatrudniony.
>>> Rozumiesz ze nie można rozwiązać umowy, która się wykonanła.
>
>> Ale buty do sklepu oddac moge.
>Bo tak zapisano w ustawie.
To niech zapisza ze i umowe z dentysta mozna rozwiazac :-)
W ustawie jasno zapisano dla jednego przypadku (sprzedaz na
odleglosc), pozostale juz nie tak jasno - ale o
rozwiązaniu/odstąpieniu kodeks tak ogolnie wspomina.
>W innych przypadkach nie możesz odstapic od umowy już wykonanej.
>> Wiec jedne umowy sa takie, ze mozna wycofac, a inne nie :-)
>Jak wyzej.
>Wyjątek zapisano w ustawie.
>Reszta jest na zasadzie dobrowolności drugiej strony.
No i o to chodzi - ja chce darowizne dobrowolnie zwrocic, a wy mi ze
sie nie da, ze nie ma podstawy, ze wykonana itp.
Co prawda watek się zacząl od tego, że darczynca nie chce, aby mu
zwrocono, wiec dobrowolnosci drugiej strony nie ma.
Ale brak zgody, a nie brak podstawy :-)
>>> Tak samo jak nie możesz rozwiązać umowy o położenie kafelek, które
>>> już
>>> leżą,
>
>> Polemizowalbym. Moga lezec krzywo, albo odpadac - i sie robi
>> problem.
>Nie ma co polemizowac.
>Umowy rozwiązać nie możesz. Mozesz co najwyzej żadać poprawek.
Umowa byla na 20m^2, a ja po 2 moge dojsc do wniosku, ze "pan mi
wiecej kafelek psuc nie bedziesz".
Sąd oczywiscie moze to roznie ocenic, ale jak wykonawca uslyszy o
oplacie za zmarnowane kafle, to tez zmieknie :-)
>>> ani rozmyślić się u dentysty po wyrwaniu zęba.
>> Ano nie mozesz.
>
>> Ale np jedziesz do mechanika, bo auto czasem gasnie, mechanik mowi,
>> ze
>> znalazl, uszkodzona pompa paliwa, wymienil, placisz za pompe i
>> robote,
>> odjezdzasz ... i auto gasnie :-)
>Dalej to samo.
>Jeśli umowa była o usunięcie konkretnej usterki to nie została
>jeszcze wykonana... bo gasnie.
W zasadzie sie zgadzam, ale mechanik moze miec inne zdanie :-)
>Jeśli nie gaśnie, to nie możesz pójść do faceta i powiedzieć, że
>chcesz rozwiązać umową o naprawę. Czyli on ci oddaje kase i psuje
>samochód.
Pozostaje kwestia co z zaplacona kwota :-)
>>> I w ustawach zapisów, że tego nie wolno też nie znajdziesz.
>> A znajde, ze buty moge oddac ?
>Oczywiscie,
a gdzie ?
J.
-
26. Data: 2017-12-08 10:58:11
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: Wojtek <w...@o...pl>
W dniu 2017-09-10 o 21:18, witek pisze:
> hmm. Pewna osoba chce mi zwrócić darowiznę.
Czyli powinna być anulowana darowizna. US powinien zwrócić obdarowanemu
podatek od darowizny.
Wiem, rozmarzyłem się...
Pozdrawiam,
Wojtek
-
27. Data: 2017-12-08 11:00:32
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-12-08 o 10:58, Wojtek pisze:
> W dniu 2017-09-10 o 21:18, witek pisze:
>> hmm. Pewna osoba chce mi zwrócić darowiznę.
>
> Czyli powinna być anulowana darowizna. US powinien zwrócić obdarowanemu
> podatek od darowizny.
>
> Wiem, rozmarzyłem się...
Nie rozmarzyłeś, tylko zapędziłeś się w swoim niezrozumieniu tematu.
Darowizna została dokonana. Nie można jej anulować, tak jak nie można
stwierdzić, że mleko się nie rozlało, skoro się rozlało. Natomiast
obdarowany może rozporządzić swoim majątkiem tak jak chce, na przykład
może go darować darczyńcy, tak samo jak mleko można powycierać, co nie
spowoduje, że do rozlania nie doszło.
--
Liwiusz
-
28. Data: 2017-12-08 11:08:33
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p0dns2$4ft$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-12-08 o 10:58, Wojtek pisze:
> W dniu 2017-09-10 o 21:18, witek pisze:
>>> hmm. Pewna osoba chce mi zwrócić darowiznę.
>
>> Czyli powinna być anulowana darowizna. US powinien zwrócić
>> obdarowanemu podatek od darowizny.
>> Wiem, rozmarzyłem się...
>Nie rozmarzyłeś, tylko zapędziłeś się w swoim niezrozumieniu tematu.
>Darowizna została dokonana. Nie można jej anulować, tak jak nie można
>stwierdzić, że mleko się nie rozlało, skoro się rozlało.
Nie wracajac do poprzedniej dyskusji - na to akurat sa orzeczenia
rozne.
I jesli dobrze pamietam, to interpretacja tam taka, ze darowizna
zostala dokonana, wiec podatek zgodnie z przepisami sie nalezy, a na
anulowanie przepisu nie ma, wiec zwrot sie nie nalezy :)
>Natomiast obdarowany może rozporządzić swoim majątkiem tak jak chce,
>na przykład może go darować darczyńcy, tak samo jak mleko można
>powycierać, co nie spowoduje, że do rozlania nie doszło.
Wycisniesz szmate i butelka z powrotem pelna :-P
J.
-
29. Data: 2017-12-08 12:05:40
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: Wojtek <w...@o...pl>
W dniu 2017-12-08 o 11:00, Liwiusz pisze:
>
> Nie rozmarzyłeś, tylko zapędziłeś się w swoim niezrozumieniu tematu.
A jednak się rozmarzyłem. Napisałem, jak być powinno (o ile podatek od
darowizny jest stanem normalnym). A że normalność od rzeczywistości
prawno-podatkowej jest dosyć odległa, to już inny problem.
Fajnie jest jednak pamiętać, jak być powinno.
Pozdrawiam,
Wojtek
-
30. Data: 2017-12-08 12:16:27
Temat: Re: Zwrot darowizny
Od: Wojtek <w...@o...pl>
W dniu 2017-12-08 o 11:00, Liwiusz pisze:
> Darowizna została dokonana. Nie można jej anulować, tak jak nie można
> stwierdzić, że mleko się nie rozlało, skoro się rozlało.
Nie można anulować, bo przepisy na to nie pozwalają. Wystarczy zmienić
przepis i już można anulować (patrz np. art 58 kc) . W życiu wiele
rzeczy anulujemy. Wg przepisów już znacznie mniej można anulować.
> Natomiast
> obdarowany może rozporządzić swoim majątkiem tak jak chce, na przykład
> może go darować darczyńcy, tak samo jak mleko można powycierać, co nie
> spowoduje, że do rozlania nie doszło.
Istotą anulowania jest stwierdzenie, że danej czynności - mówiąc w
uproszczeniu - nie było, mimo że faktycznie była. Była - ale jest
bezskuteczna, nic nie zmieniła.
Pozdrawiam,
Wojtek