-
1. Data: 2009-02-21 06:31:11
Temat: ZUS - Pytanie
Od: "Krzyszt@f" <k...@i...eu>
Witam,
Nazbierały mi się zaległości za składki ZUS za siebie i pracowników przez ok
2 lata.
Czy istnieje mozliwość że Zus rozłoży mi te zaległości na raty ??
Chodzi o to że kiedyś mi jakis znajomy mówił że aby rozlozyli mi na raty
zaleglość musze najpierw zaplacic jakies skladki chorobowe czy inne za
pracownikow za caly okres. Jednak jesli tak by to bylo to bedzie to z polowa
zadluzenia i musialbym wplacic ok 20tys ktorych nie mam.
Pytam gdyż żyłem ostatnio w przekonaniu j.w. a spotkałem ostatnio innego
znajomego i mowil ze jemu zus rozlozyl zadluzenie na raty w calosci i nie
wiem komu tu wierzyc.
prosze o pomoc,
Kris
-
2. Data: 2009-02-21 07:42:18
Temat: Re: ZUS - Pytanie
Od: "andreas" <a...@y...com>
Użytkownik "Krzyszt@f" <k...@i...eu> napisał w wiadomości
news:gno7k2$c3h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Witam,
>
> Nazbierały mi się zaległości za składki ZUS za siebie i pracowników przez ok 2
> lata.
> Czy istnieje mozliwość że Zus rozłoży mi te zaległości na raty ??
>
> Chodzi o to że kiedyś mi jakis znajomy mówił że aby rozlozyli mi na raty
> zaleglość musze najpierw zaplacic jakies skladki chorobowe czy inne za
> pracownikow za caly okres. Jednak jesli tak by to bylo to bedzie to z polowa
> zadluzenia i musialbym wplacic ok 20tys ktorych nie mam.
>
> Pytam gdyż żyłem ostatnio w przekonaniu j.w. a spotkałem ostatnio innego
> znajomego i mowil ze jemu zus rozlozyl zadluzenie na raty w calosci i nie wiem
> komu tu wierzyc.
Najbardziej wiarygodną informację w tej sprawie da ci oczywiście najbliższa
kuria biskupia.
I nie słuchaj idiotów, którzy będą ci sugerowali, aby zapytać o to w ZUS.
--
andreas
-
3. Data: 2009-02-21 07:51:53
Temat: Re: ZUS - Pytanie
Od: "Krzyszt@f" <k...@i...eu>
>
> Najbardziej wiarygodną informację w tej sprawie da ci oczywiście
> najbliższa kuria biskupia.
> I nie słuchaj idiotów, którzy będą ci sugerowali, aby zapytać o to w ZUS.
>
Nie bądź złosliwy.... u nas w ZUS są tak wredne kobiety że chciałbym miec
pewność czy jest sens tam iść czy nie dlatego prosze o odpowiedź.
>
>
> --
> andreas
-
4. Data: 2009-02-21 09:47:44
Temat: Re: ZUS - Pytanie
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Krzyszt@f" <k...@i...eu> napisał w wiadomości
news:gno7k2$c3h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Pytam gdyż żyłem ostatnio w przekonaniu j.w. a spotkałem ostatnio innego
> znajomego i mowil ze jemu zus rozlozyl zadluzenie na raty w calosci i nie
> wiem komu tu wierzyc.
Mojemu kuzynowi tez kiedys rozlozyli (ale on tylko mial za siebie).
Ze mial naprawde kiepska losowa sytuacje, to i tak tego nie placil (a jedno
uchybienie zrywa caly uklad) wiec zjawil sie w koncu poborca skarbowy - al
ena szczescie - z uwagi wlasnei na jego specyficzna sytuacje - zona chora na
nowotwot itp. taki emu pismo napisalem, ze mu umorzyli te skladki.
Oczywiscie Ty na umarzania nie licz, bo masz skladki za pracownikow - a to
juz grubszy kaliber.
I tak jednak nie masz innego wyjscia, tylko musisz sie z nimi ukladac,
chyba, ze chcesz, zeby Cie zlicytowali (ewentualnie wyjscie awaryjne przez
stryczek).
Pozdrawiam
SDD
-
5. Data: 2009-02-23 08:59:10
Temat: Re: ZUS - Pytanie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 21 Feb 2009, Krzyszt@f wrote:
[...komuś...]
>> I nie słuchaj idiotów, którzy będą ci sugerowali, aby zapytać o to w ZUS.
>>
> Nie bądź złosliwy.... u nas w ZUS są tak wredne kobiety że chciałbym miec
> pewność czy jest sens tam iść czy nie dlatego prosze o odpowiedź.
IMVHO całość się bierze z faktu, że naprawdę zadajesz dwa pytania.
Jedno o to, co ZUS *powinien* zrobić. Znaczy czy ma jakiś ustawowy
obowiązek udzielenia "rozłożenia" i tak dalej.
A drugie o to, co ZUS *może* zrobić.
Znaczy czy ustawa pozwala aby rozłożyć.
Nie, nie wiem która wersja wchodzi w rachubę - ale jeśli tylko druga,
to Andreas ma rację - nikt z nas nie wpłynie na to, co ZUS *może*
zrobić jak zechce.
Twój oddział ZUSu, dla uściślenia.
A opis nie wygląda dobrze - z p. widzenia przepisów składki ZUS zostały
pobrane z *wypłaconych* wynagrodzeń. Czyli pieniędzy pracowników.
Piszę o składce pobieranej z wynagrodzenia (nie "składce pracodawcy
za pracownika").
Konstrukcja jest taka, że mamy mieć 100% wynagrodzenia brutto, i z tych
pieniędzy *pracownika* pobiera się jego składkę.
No i mamy klops - skoro pobrano formalnie z pieniędzy pracownika,
nie wolno *jego* pieniędzy ukraść. W praktyce na sucho uchodziło to
"wielkim" (dużym zakladom państwowym), a "małych" ZUS się czepia.
pzdr, Gotfryd