Nurtuje mnie taki problem (wykazcie zrozumienie dla laika):

Teraz tlumacze na umowy o dzielo dla firm.
Otworze sobie DG pt. "tlumaczenia", zebym mogl swiadczyc uslugi "dla
ludnosci".
Powiedzmy, ze po roku zamkne DG.

Czy nadal bede mogl tlumaczyc na umowy o dzielo dla firm?
Chodzi mi o to, czy US nie powie mi czegos takiego:

Skoro otworzyl pan firme "tlumaczenia", to znaczy, ze mial pan zamiar
prowadzic taka DG.
Potem zglosil pan zamkniecie firmy, ale nadal swiadczy pan te same uslugi,
wiec wg nas nadal prowadzi pan DG.
A to juz podlega karze.

Innymi slowy, czy jak juz raz wdepne w DG pt "tlumaczenia", to nie bede mogl
wrocic do punktu wyjscia i juz zawsze tlumaczenia bede musial "pchac" przez
DG? Chcialbym moc wrocic do 50% KUP przy umowach o dzielo, w razie gdyby DG
mi nie wypalila (gdyby bylo malo klientow indywidualnych).

do góry

<f...@a...com> napisal(a):
> Nurtuje mnie taki problem (wykazcie zrozumienie dla laika):
>
> Teraz tlumacze na umowy o dzielo dla firm.
> Otworze sobie DG pt. "tlumaczenia", zebym mogl swiadczyc uslugi "dla
> ludnosci".
> Powiedzmy, ze po roku zamkne DG.
>
> Czy nadal bede mogl tlumaczyc na umowy o dzielo dla firm?
> Chodzi mi o to, czy US nie powie mi czegos takiego:
>
> Skoro otworzyl pan firme "tlumaczenia", to znaczy, ze mial pan zamiar
> prowadzic taka DG.
> Potem zglosil pan zamkniecie firmy, ale nadal swiadczy pan te same uslugi,
> wiec wg nas nadal prowadzi pan DG.
> A to juz podlega karze.
>
> Innymi slowy, czy jak juz raz wdepne w DG pt "tlumaczenia", to nie bede mogl
> wrocic do punktu wyjscia i juz zawsze tlumaczenia bede musial "pchac" przez
> DG? Chcialbym moc wrocic do 50% KUP przy umowach o dzielo, w razie gdyby DG
> mi nie wypalila (gdyby bylo malo klientow indywidualnych).

Kolego, ja rozumiem, że meandry naszego prawa są zawiłe, ale Ty to chyba
siedzisz i szukasz dziury w całym. Aż strach myśleć, co tu się będzie działo, kiedy
mimo wszystko założysz już tę działalność... Już to widzę:

"Kupiłem długopis i wciągnąłem w środki trwałe. Potem kupiłem
komputer. Czy US wywali mi z kosztów komputer albo długopis? Przecież
obydwa tak samo służą do pisania!"

"Przeczytałem, że są różne plany amortyzacji środków trwałych. Mam pytanie
- jak najlepiej zamortyzować długopis?"

"Czy kiedy zawieszę DG, to mogę podpisać umowę długopisem ze środków
trwałych? Pewnie nie i będę musiał pchać przez DG?"

no i gwóźdź programu:

"Czy wolno mi długopis wynieść z firmy?".......................


P.S. Tego laptopa nie wolno wynieść z firmy. Przenoszenie przenośnego
komputera jest zabronione. Firmy laptopy kupują tak naprawdę dla prestiżu,
bo to podle wygląda, kiedy pracownicy przy zwykłych desktopach siedzą. Na
ogół notebooki są przyśrubowane do blatów biurek, żeby niesfornemu
pracownikowi nie przyszło do głowy przypadkiem notebooka gdzieś przenieść.

PPNMSP,
--
Samotnik

do góry

> P.S. Tego laptopa nie wolno wynieść z firmy. Przenoszenie przenośnego
> komputera jest zabronione. Firmy laptopy kupują tak naprawdę dla prestiżu,
> bo to podle wygląda, kiedy pracownicy przy zwykłych desktopach siedzą. Na
> ogół notebooki są przyśrubowane do blatów biurek, żeby niesfornemu
> pracownikowi nie przyszło do głowy przypadkiem notebooka gdzieś przenieść.

Oj nabijasz sie ze mnie, a ja po prostu jestem przerazony iloscia
informacji, jakie musze poznac, zeby w cos nie wdepnac. Przeciez z gory
przepraszam za "pytania laika" i dziekuje wszystkim cierpliwym, ktorzy maja
sile wyjasniac mi meandry prowadzenia DG. Jestem naprawde bardzo wdzieczny.

do góry

<f...@a...com> napisal(a):
>> P.S. Tego laptopa nie wolno wynieść z firmy. Przenoszenie przenośnego
>> komputera jest zabronione. Firmy laptopy kupują tak naprawdę dla prestiżu,
>> bo to podle wygląda, kiedy pracownicy przy zwykłych desktopach siedzą. Na
>> ogół notebooki są przyśrubowane do blatów biurek, żeby niesfornemu
>> pracownikowi nie przyszło do głowy przypadkiem notebooka gdzieś przenieść.
>
> Oj nabijasz sie ze mnie, a ja po prostu jestem przerazony iloscia
> informacji, jakie musze poznac, zeby w cos nie wdepnac. Przeciez z gory
> przepraszam za "pytania laika" i dziekuje wszystkim cierpliwym, ktorzy maja
> sile wyjasniac mi meandry prowadzenia DG. Jestem naprawde bardzo wdzieczny.

Z taką stertą pytań elementarnych i tendencją do szukania problemów tam,
gdzie ich nie ma, słabo tę Twoją działalność widzę. Musisz znaleźć
kogoś, kto Cię przez temat poprowadzi - jakieś biuro rachunkowe albo
przynajmniej znajomego z działalnością. Bez tego będziesz zasypywał
grupę pytaniami o wszystkie możliwe problemy we wszystkich możliwych
dziedzinach i będą bez końca pytania czy wolno kupić długopis jeśli się
nie wystawia faktur na usługi pisania długopisem, potem zapytasz czy wolno
kupić ołówek, jeśłi nie wystawia się faktur na pisanie ołówkiem - w końcu
ołówek to nie długopis i mogą być inne przepisy w tym względzie... i tak
dalej i tak dalej... ;)
--
Samotnik

do góry

In article <d188gk$7gl$4@nemesis.news.tpi.pl>, Samotnik wrote:
>
> Z takaą stertaą pytanń elementarnych i tendencjaą do szukania problemów tam,
> gdzie ich nie ma

Najpierw trzeba wiedziec ze tu czy tam nie ma problemow.

Juz nie raz zdarzylo mi sie ze dzielilem wlos na czworo w rozmowie
ze znajoma ksiegowa a za kwartal czy podobnie raptem sie okazywalo ze
taki sam problem ktos postawil na lamach prasy.

Inna rzecz ze ta ksiegowa powiedziala mi zebym raz na zawsze sie
zdecydowal czy chce spokojnie spac (i nie bawil sie w DG) czy tez
chce walczyc o troche kasy. Nie przypadkowo kiedys jeden z naczelnikow
US wysypal sie na lamach prasy ze jest w stanie "urzadzic" kazdego.
jJ mu wierze przy stanie prawnym na chwile obecna.
--

czeslawATdemonDOTslpDOTpl

do góry

> Najpierw trzeba wiedziec ze tu czy tam nie ma problemow.
>
> Juz nie raz zdarzylo mi sie ze dzielilem wlos na czworo w rozmowie
> ze znajoma ksiegowa a za kwartal czy podobnie raptem sie okazywalo ze
> taki sam problem ktos postawil na lamach prasy.

Dzieki! Choc jeden glos na moja obrone :-)
Moze znacie jakies dobre ksiazki, ustawy, lub inne materialy rozwiewajace
watpliwosci co do "pytan elementarnych"?
Przy czym nie chodzi o to, jak sie rejestruje dzialalnosc, czy prowadzi
KPiR, tylko bardziej wlasnie co wolno, a czego nie.

do góry