Witam,

o ile sobie dobrze przypominam, w czasach obowiązywania wielkiej ulgi
budowlanej było tak, że ulga ta obowiązywała do końca trwania budowy. Zatem
jeśli ktoś rozpoczął proces budowy, rozbudowy czy modernizacji
nieruchomości, nabył prawo do ulgi w podatku dochodowym do końca trwania tej
budowy.

Potem przyszło "nowe" i ulga ta została cofnięta. Ostatnim rokiem jej
rozliczania był 2004. Proszę Biegłych W Prawie o oświecenie mnie, czy
zabranie tej ulgi osobom, które rozpoczęły inwestycje w okresie
obowiązywania ulgi, nie jest przypadkiem działaniem prawa wstecz? Czyli
zabraniem praw już nabytych?

A jeśli tak jest, to jak z tym zawalczyć?

Z góry dziękuję za Oświatę
Zbyszek

do góry

Zbyszek wrote:
> Witam,
>
> o ile sobie dobrze przypominam, w czasach obowiązywania wielkiej ulgi
> budowlanej było tak, że ulga ta obowiązywała do końca trwania budowy. Zatem
> jeśli ktoś rozpoczął proces budowy, rozbudowy czy modernizacji
> nieruchomości, nabył prawo do ulgi w podatku dochodowym do końca trwania tej
> budowy.
>
> Potem przyszło "nowe" i ulga ta została cofnięta. Ostatnim rokiem jej
> rozliczania był 2004. Proszę Biegłych W Prawie o oświecenie mnie, czy
> zabranie tej ulgi osobom, które rozpoczęły inwestycje w okresie
> obowiązywania ulgi, nie jest przypadkiem działaniem prawa wstecz? Czyli
> zabraniem praw już nabytych?
>
> A jeśli tak jest, to jak z tym zawalczyć?
>
nikt nikomu ulgi nie zabrał.
Na jakich zasadach się zaczęło na takich się kontynuuje.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:da3lap$jcq$5@inews.gazeta.pl...
> Zbyszek wrote:
> > Witam,
> >
> > o ile sobie dobrze przypominam, w czasach obowiązywania wielkiej ulgi
> > budowlanej było tak, że ulga ta obowiązywała do końca trwania budowy.
Zatem
> > jeśli ktoś rozpoczął proces budowy, rozbudowy czy modernizacji
> > nieruchomości, nabył prawo do ulgi w podatku dochodowym do końca trwania
tej
> > budowy.
> >
> > Potem przyszło "nowe" i ulga ta została cofnięta. Ostatnim rokiem jej
> > rozliczania był 2004. Proszę Biegłych W Prawie o oświecenie mnie, czy
> > zabranie tej ulgi osobom, które rozpoczęły inwestycje w okresie
> > obowiązywania ulgi, nie jest przypadkiem działaniem prawa wstecz? Czyli
> > zabraniem praw już nabytych?
> >
> > A jeśli tak jest, to jak z tym zawalczyć?
> >
> nikt nikomu ulgi nie zabrał.
> Na jakich zasadach się zaczęło na takich się kontynuuje.

A można znaleźć to gdzieś na piśmie?

do góry

Zbyszek wrote:
>>nikt nikomu ulgi nie zabrał.
>>Na jakich zasadach się zaczęło na takich się kontynuuje.
>
>
> A można znaleźć to gdzieś na piśmie?
>
co niby mam znaleźć na piśmie?
ze przepisy obowiązują.
nie ma czegoś takiego.
na goglach może jakieś artykuły z gazet na ten temat znajdziedz.


dowód natomiast znajdziesz na każdym pit, gdzie rubryczki do odliczeń
dużej ulgi budowlanej ciagną się cały czas, mimo, że o dużej uldze
budowalnej to już nawet emeryci nie pamiętają.
W instrukcji do pit, też znajdziesz opis, że "tu" się wpisuje kwoty
odliczeń z tytułu kontunuowania inwestycji bla bla bla
Sam odliczam, US przeszedłem i nikt sie nie przyczepił.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:da3nkv$r4v$5@inews.gazeta.pl...
> Zbyszek wrote:
> >>nikt nikomu ulgi nie zabrał.
> >>Na jakich zasadach się zaczęło na takich się kontynuuje.
> >
> >
> > A można znaleźć to gdzieś na piśmie?
> >
> co niby mam znaleźć na piśmie?
> ze przepisy obowiązują.
> nie ma czegoś takiego.
> na goglach może jakieś artykuły z gazet na ten temat znajdziedz.
>
>
> dowód natomiast znajdziesz na każdym pit, gdzie rubryczki do odliczeń
> dużej ulgi budowlanej ciagną się cały czas, mimo, że o dużej uldze
> budowalnej to już nawet emeryci nie pamiętają.
> W instrukcji do pit, też znajdziesz opis, że "tu" się wpisuje kwoty
> odliczeń z tytułu kontunuowania inwestycji bla bla bla
> Sam odliczam, US przeszedłem i nikt sie nie przyczepił.

No tak, tyle że ja widziałem w prasie informacje, że rok 2004 był ostatnim
rokiem, w którym można było odliczać z tego tytułu. Dlatego dotychczas nikt
się w US nie czepiał. Natomiast przy próbie odliczenia za 2005 pewnie się
czepnie.

do góry

Zbyszek wrote:
>
> No tak, tyle że ja widziałem w prasie informacje, że rok 2004 był ostatnim
> rokiem, w którym można było odliczać z tego tytułu. Dlatego dotychczas nikt
> się w US nie czepiał. Natomiast przy próbie odliczenia za 2005 pewnie się
> czepnie.
>
>

A o to ci chodzi.
Chodzi o to, że jak ktoś zaczął budowę i ciągle budował , to rok 2004
był ostatnim rokiem, w którym można było dorzucać nowe fakturki do
odliczania.
Ale to co się uzbierało do końca 2004 roku można teraz odliczać aż do
całokwitego odliczenia.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:

> Chodzi o to, że jak ktoś zaczął budowę i ciągle budował , to rok 2004 był
> ostatnim rokiem, w którym można było dorzucać nowe fakturki do odliczania.

A i to niekoniecznie, zależy od tego kiedy się zaczęło budowę.
Ograniczenie weszło w bodajże 2001, wcześniejsi mogą do śmierci fakturki
zbierać.

do góry

Cavallino wrote:
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
> wiadomości news:
>
>> Chodzi o to, że jak ktoś zaczął budowę i ciągle budował , to rok 2004
>> był ostatnim rokiem, w którym można było dorzucać nowe fakturki do
>> odliczania.
>
>
> A i to niekoniecznie, zależy od tego kiedy się zaczęło budowę.
> Ograniczenie weszło w bodajże 2001, wcześniejsi mogą do śmierci fakturki
> zbierać.

zgadza się.

do góry

Jeśli to prawda, to jesteś wielki !!!


Użytkownik "Cavallino" <k...@...pl> napisał w wiadomości
news:da4bah$ogk$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
> news:
>
> > Chodzi o to, że jak ktoś zaczął budowę i ciągle budował , to rok 2004
był
> > ostatnim rokiem, w którym można było dorzucać nowe fakturki do
odliczania.
>
> A i to niekoniecznie, zależy od tego kiedy się zaczęło budowę.
> Ograniczenie weszło w bodajże 2001, wcześniejsi mogą do śmierci fakturki
> zbierać.
>

do góry

Zbyszek wrote:
> Jeśli to prawda, to jesteś wielki !!!
>
prawda, prawda, tylko roku 2001 nie jestem pewien. Wydaje mi się, że
wcześniej.

do góry