-
41. Data: 2010-07-16 22:13:30
Temat: Re: Sprzedaż pracownikom bez marży
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 16 Jul 2010, Krzysztof wrote:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
>
>> Pytanie jak najbardziej słuszne, bo może się okazać, że na zmianę koloru
>> elewacji nie wyraził zgody architekt miejski. Tu jest Polska, tu jest
>> socjalizm.
>
> Ale w jaki sposób miałoby to obchodzić urząd skarbowy?
Na podstawie tego art. z PDoOF (w momencie pisania mam zerwane połączenie
z internetem, !$@$@@%!), który stanowi o "czynnościach nie mogącym być
podstawą *prawnie skutecznej* umowy".
A umowy sprzecznej z prawem nie da się wyegzekwować.
Patrz mój sąsiedni post - "ataki" US związane z zarzutem "nieuczciwej
konkurencji". Narusza prawo - US przypisuje sobie prawo do określenia
przychodu za pomocą decyzji.
>> A jakbyś kupił auto z komisu za złotówkę, i od złotówki komis by zapłacił
>> VAT, to też byłoby ok, według Ciebie?
>
> A gdzie tu widzisz jakiś przekręt?
> Ja od zawsze odsprzedaję zużyty przez nas sprzęt komputerowy w kompletach po
> 1 zł, chociaż z pewnością jest wart więcej, ale nie zależy mi na zysku, tylko
> na pozbyciu się złomu.
I jest "obiektywnie uzasadnione".
Podobie jak sprzedaż aparatu "za złotówkę", ale tylko jako załącznika do
umowy abonamentowej :)
Luzem... luzem raczej nie przejdzie.
>> cen rynkowych robi przychód (do opodatkowania) dla kupującego.
>
> No weź przestań ;-)
> Może jeszcze powinienem ostrzec stałych klientów, którzy mają u mnie spore
> rabaty, że powinni się przygotować na dowalenie domiaru
Nie, bo masz "uzasadnione" (te rabaty) i przed NSA to się obroni :>
pzdr, Gotfryd
-
42. Data: 2010-07-16 22:16:05
Temat: Re: Sprzedaż pracownikom bez marży
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
> Czyżbyś miał wątpliwości w interpretacji jasnego i logicznego przepisu?
> ;)
Ja osobiście nie miałem, ale mój ukochany US owszem, więc wolałem nie
ryzykować ;-)
Pozdrawiam
K.
-
43. Data: 2010-07-16 22:17:15
Temat: Re: Sprzedaż pracownikom bez marży
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 16 Jul 2010, Krzysztof wrote:
> "cef" <c...@i...pl> napisał
>
>> W sprawach podatkowych to raczej podatnik musi wykazać, że nie jest
>> wielbłądem.
>
> To nie do końca tak jak piszesz.
[...]
> Ale sytuacja, gdy przychodzi smutny pan z UKSu i twierdzi, że wg niego część
> towaru sprzedaję pod stołem, nie mając na to oczywiście kompletnie żadnych
> dowodów, po czym dowala mi karę, należy do urban legends. Naprawdę.
Zgoda.
Ale przypadki kiedy US wcale żadnej kary nie dowala, lecz zwyczajnie
wydaje decyzję (za socjalizmu nazywało to się: "domiar"), ustalającą
zobowiązanie podatkowe "bo marża była za niska" są opisane w archiwach
tej grupy.
> Skoro widzieli (kontrole) i nie stwierdzili, że łamię prawo, to chyba
> logiczne jest, że nie stwierdzą tego następnym razem.
Optymista :>
> Tyle, że popadanie w absurdy w obawie, że US może się przyczepić jest po
> prostu chore.
Ależ zgoda - bo US może się przyczepić jak najbardziej legalnej rzeczy.
pzdr, Gotfryd
-
44. Data: 2010-07-16 22:20:59
Temat: Re: Sprzedaż pracownikom bez marży
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 16 Jul 2010, Krzysztof wrote:
> głowy - w przypadku, gdy wszystko jest w porządku, mam czyste księgi, działam
> zgodnie z przepisami
E, no, ale mowa była o sprzedaży poniżej kosztów *bez uzasanienia*.
A ona (bez uzasadnienia) NIE JEST zgodna z przepisami (tymi o nieuczciwej
konkurencji).
> Nie ma czegoś takiego, że "ktoś wpadnie na pomysł", mimo, że przepisy jasno
> określają, jak to powinno wyglądać.
Sprawę "podatku od freeware" znasz?
Zbędzy wpis do EST nie upoważnia US do niczego. Ale US się "poczuł".
pzdr, Gotfryd
-
45. Data: 2010-07-17 08:26:14
Temat: Re: Sprzedaż pracownikom bez marży
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 16-07-2010 o 22:55:35 cef <c...@i...pl> napisał(a):
> cef wrote:
>
>> Każda taka sprawa, to jakaś tam z jednej strony
>> pomyłka, a z drugiej jakiś dramat.
>
> Oczywiście nie chodzi o sprawy typu "czy mogę odliczyć zmywarkę"
> tylko raczej te z gatunku np
> "podatnik opodatkował to na 0%, a wg nas powinno być22%"
Heh, a najlepiej jeszcze gdy stan faktyczny jest tak złożony i niejasny,
że w zasadzie nie wiadomo czy uzyskana interpretacja chroni nas, czy tylko
fikcyjnego podatnika.
--
Tomek