In article <op.ti5w97es5o25xk@unknown>, t <r...@o...pl> wrote:

> Dnia 17-11-2006 o 14:28:07 Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
> napisa(C)(C)(a):
>
> > In article <o...@u...mshome.net>,
> > t <r...@o...pl> wrote:
> >
> >> UoD i UZ to są umowy nazwane, teraz zależnie co do nich wpiszesz to może
> >> być albo DG albo DWO. Jeśli wykonujesz DWO a rozliczasz w ramach DG
> >> to tak czy siak ryzykujesz że ew kontrola to przekwalifikuje.
> >>
> > Nie rozumiem. Możesz rozjaśnić? Bo mnie się wydaje, że DWO to taka
> > furtka pozwalająca robić pewne rzeczy zarobkowo _bez_ zakładania DG. Np.
> > pisać teksty do gazet. Ale skoro zdecydowałem się założyć firmę
> > zajmującą się pisaniem tekstów do gazet (dla uproszczenia - wyłącznie
> > tym), to żadna kontrola mi jej nie może zmienić w DWO.
> >
>
> Ja też tego do końca nie rozumiem, ale można poczytać, przykładowo:
>
> http://www.czasopisma.pwp.pl/glosa-200311.xml?katalo
g=2003111

Poczytałem - i wychodzi mi, że (przynajmniej w tym dostępnym fragmencie)
autorzy popierają rozumowanie zgodne z moim.

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry

Dnia 21-11-2006 o 13:35:47 Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
napisał(a):

> In article <op.ti5w97es5o25xk@unknown>, t <r...@o...pl> wrote:
>
>> Dnia 17-11-2006 o 14:28:07 Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
>> napisa(C)(C)(a):
>>
>> > In article <o...@u...mshome.net>,
>> > t <r...@o...pl> wrote:
>> >
>> >> UoD i UZ to są umowy nazwane, teraz zależnie co do nich wpiszesz to
>> może
>> >> być albo DG albo DWO. Jeśli wykonujesz DWO a rozliczasz w ramach DG
>> >> to tak czy siak ryzykujesz że ew kontrola to przekwalifikuje.
>> >>
>> > Nie rozumiem. Możesz rozjaśnić? Bo mnie się wydaje, że DWO to taka
>> > furtka pozwalająca robić pewne rzeczy zarobkowo _bez_ zakładania DG.
>> Np.
>> > pisać teksty do gazet. Ale skoro zdecydowałem się założyć firmę
>> > zajmującą się pisaniem tekstów do gazet (dla uproszczenia - wyłącznie
>> > tym), to żadna kontrola mi jej nie może zmienić w DWO.
>> >
>>
>> Ja też tego do końca nie rozumiem, ale można poczytać, przykładowo:
>>
>> http://www.czasopisma.pwp.pl/glosa-200311.xml?katalo
g=2003111
>
> Poczytałem - i wychodzi mi, że (przynajmniej w tym dostępnym fragmencie)
> autorzy popierają rozumowanie zgodne z moim.
>

Jakoś tak. Ale watpliwości są, jak ktoś ma czas może jakiś wyroków
poszukać.

--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

do góry

Dnia 21-11-2006 o 13:28:16 Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
napisał(a):

>>
>> W sumie to na dwoje babka wróżyła, zależy chyba od człowieka.
>> Jeden zrezygnuje z urlopu żeby szukać możliwości, inny chce
>> odbębnić 8 godzin i wrócić do domu a na wakacje wyjechać do grecji
>> na 2 albo 3 tygodnie.
>>
> Jasne. I jeszcze wagi elementów mających wpływ na decyzję zmieniają się
> z wiekiem ;)
>

Trudno się nie zgodzić :)


--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

do góry

Dnia Fri, 17 Nov 2006 10:52:55 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Fri, 17 Nov 2006, jureq wrote:
>> No, są jeszcze ryczałty. I najważniejsze - wyrzucenie kosztów
>> "ogólnych" z DG.
> A prawda... brak amortyzacji przy umowach osobistych to jawna
> niesprawiedliwość. Przypomnę potencjalnym krytykantom że
> prowadzę DG ale stanowisko mam jak wyżej.

Hmm... o jaką amortyzację przy umowach osobistych chodzi? Bo nie rozumiem...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

do góry

Dnia 22-11-2006 o 12:51:21 Jacek Osiecki <j...@c...pl> napisał(a):

> Dnia Fri, 17 Nov 2006 10:52:55 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>> On Fri, 17 Nov 2006, jureq wrote:
>>> No, są jeszcze ryczałty. I najważniejsze - wyrzucenie kosztów
>>> "ogólnych" z DG.
>> A prawda... brak amortyzacji przy umowach osobistych to jawna
>> niesprawiedliwość. Przypomnę potencjalnym krytykantom że
>> prowadzę DG ale stanowisko mam jak wyżej.
>
> Hmm... o jaką amortyzację przy umowach osobistych chodzi? Bo nie
> rozumiem...

Załóżmy że kupujesz coś za 10000zł, masz papier że za dany miesiąc
KUP > Przychód, więc podatek 0zł. Ale nie masz prawa do amortyzacji
więc nadwyżka przepada. Jeśli dobrze rozumiem o tym mówiłeś, Gotfrydzie ?

pozdrawiam
t

do góry

On Wed, 22 Nov 2006, t wrote:

> Dnia 22-11-2006 o 12:51:21 Jacek Osiecki <j...@c...pl> napisał(a):
>> Dnia Fri, 17 Nov 2006 10:52:55 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>>> A prawda... brak amortyzacji przy umowach osobistych to jawna
>>> niesprawiedliwość.
>> Hmm... o jaką amortyzację przy umowach osobistych chodzi?

O *brak* (możliwości).

> Załóżmy że kupujesz coś za 10000zł,

Kompa, fotoaparat z obiektywem - tak dla przykładu - żeby jasność była
że nie chodzi o ciężarówkę cementu :) bo to ważne.

> masz papier że za dany miesiąc
> KUP > Przychód, więc podatek 0zł. Ale nie masz prawa do amortyzacji
> więc nadwyżka przepada. Jeśli dobrze rozumiem o tym mówiłeś, Gotfrydzie ?

Nawet gorzej.
Ponieważ ST nie "zużyje się" na tę jedną umowę, to nie można uznać go
za KUP IMHO wcale :(

Przepis:
+++
Art. 22a
1. Amortyzacji podlegajš, [...]
– o przewidywanym okresie używania dłuższym niż rok,
wykorzystywane przez podatnika
na potrzeby zwišzane z prowadzonš przez niego działalnoœciš gospodarczš
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
albo
oddane do używania na podstawie umowy najmu, dzierżawy [...lub leasingu...]
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^
zwane œrodkami trwałymi.
---

A w artykule 23. że wydatki inwestycyjne nie są KUP.

Tyle napisali :(

Tłumaczenie, że "komp został kupiony w celu dokonania tłumaczenia"
IMO rozbije się o mur: "przecież Pan go nadal *ma*, a do amortyzacji
prawo jest TYLKO przy DG i najmie".

IMO dotyczy to również wyposażenia (materiałów nie, te można w koszty,
czynsz za najem również - ale równowartosci *własnego* ST nie).

pzdr, Gotfryd

do góry

t napisał(a):
> Dnia 15-11-2006 o 14:57:51 Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
> napisał(a):
>
>>
>> Dla mnie cyrk na kółkach, który ewentualnie może zrobić krzywdę tylko
>> zmuszonym do samozatrudnienia.
>>
>
> No właśnie, kto zechce to to obejdzie jednym posunięciem pióra po umowie,
<ciach>
Chyba jednak samo przeredagowanie umowy nie wystarczy...

http://podatki.wp.pl/POD,2,b,4,wid,8616031,wiadomosc
i.html?P%5Bpage%5D=1


<cytat>
Istotne jest to, że jeśli PIP na podstawie przepisów prawa pracy uzna,
że ma do czynienia z umową o pracę, urząd skarbowy nie będzie już musiał
udowadniać na postawie znowelizowanych przepisów ustawy o PIT, że nie
jest to działalność, bo nie pasuje do nowej definicji.
[..]
Już dotychczasowe przepisy prawa pracy regulują kwestie związane z
poprawną klasyfikacją umów. Z art. 22 kodeksu pracy wynika, że nazwa
umowy, np. umowa zlecenia, nie ma decydującego znaczenia dla oceny, czy
jest to umowa zlecenia. Zawsze należy uznać, że jest to stosunek pracy,
jeżeli praca jest wykonywana w warunkach typowych dla stosunku pracy -
wyjaśnia Agnieszka Pytlas-Skwierczyńska.
</cytat>

--
Paweł

do góry

Dnia 24-11-2006 o 09:51:00 Pawel <p...@W...pl> napisał(a):

> t napisał(a):
>> Dnia 15-11-2006 o 14:57:51 Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
>> napisał(a):
>>
>>>
>>> Dla mnie cyrk na kółkach, który ewentualnie może zrobić krzywdę tylko
>>> zmuszonym do samozatrudnienia.
>>>
>>
>> No właśnie, kto zechce to to obejdzie jednym posunięciem pióra po
>> umowie,
> <ciach>
> Chyba jednak samo przeredagowanie umowy nie wystarczy...
>
> http://podatki.wp.pl/POD,2,b,4,wid,8616031,wiadomosc
i.html?P%5Bpage%5D=1
>


To nie mogli stosować tego do tej pory? To mi wyglada na szeroko zakrojoną
akcję.
Wywalazmy z samozatrudnienia na umowe o prace i doplata z liniowego do
skali.
Gdyby wczesniej zaczeli to robic a nie mieli mozliwosci uwalenia liniowcow
to by ludzie wykombinowali jak to obchodzic i by nie bylo profitow dla
budzetu.

do góry

Dnia Fri, 24 Nov 2006 10:28:55 +0100, t napisał(a):
> Dnia 24-11-2006 o 09:51:00 Pawel <p...@W...pl> napisał(a):

>> Chyba jednak samo przeredagowanie umowy nie wystarczy...
>> http://podatki.wp.pl/POD,2,b,4,wid,8616031,wiadomosc
i.html?P%5Bpage%5D=1

> To nie mogli stosować tego do tej pory? To mi wyglada na szeroko zakrojoną
> akcję. Wywalazmy z samozatrudnienia na umowe o prace i doplata z liniowego do
> skali.

Mimo wszystko wydaje mi się, że liniowy to pikuś - gorzej z ZUSem, gdy PIPa
uzna że to jest umowa o pracę i nie należy się miesięcznie ulgowe 250zł
tylko pełna kwota uzależniona od "wypłat"...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

do góry

Dnia 24-11-2006 o 15:39:16 Jacek Osiecki <j...@c...pl> napisał(a):

> Dnia Fri, 24 Nov 2006 10:28:55 +0100, t napisał(a):
>> Dnia 24-11-2006 o 09:51:00 Pawel <p...@W...pl> napisał(a):
>
>>> Chyba jednak samo przeredagowanie umowy nie wystarczy...
>>> http://podatki.wp.pl/POD,2,b,4,wid,8616031,wiadomosc
i.html?P%5Bpage%5D=1
>
>> To nie mogli stosować tego do tej pory? To mi wyglada na szeroko
>> zakrojoną
>> akcję. Wywalazmy z samozatrudnienia na umowe o prace i doplata z
>> liniowego do
>> skali.
>
> Mimo wszystko wydaje mi się, że liniowy to pikuś - gorzej z ZUSem, gdy
> PIPa
> uzna że to jest umowa o pracę i nie należy się miesięcznie ulgowe 250zł
> tylko pełna kwota uzależniona od "wypłat"...
>

No fakt, o tym nie pomyslalem,
sporo ludzi uwala, ale na pociesznie zostaje to ze czesc uwala nieslusznie
i beda zwracac z odetkami. Tyle ze z drugiej srtrony marne to pociesznei
bo znowu z naszych pdoatkow... Czyli tak czy siak my za to zaplacimy do
qr... nedzy....
Nie scyzoryk tylko uzi z bagnetem mi sie otweira kieszeni....

do góry