Witam,
Sytuacja jest następująca:
wujek jest śmiertelnie chory (zaawansowany nowotwór, nie za bardzo świadomy,
wg lekarzy pozostało mu do miesiaca zycia). Jest do rozliczenia jego PIT -
generalnie ma sporo do zapłacenia. Jego zona rozlicza sie oddzielnie, ale
rozdzielności majątkowej nie mają.
Jego żona teoretycznie może rozliczyć sie "za niego" ale... średni jej się
to opłaca, poza tym - kto sie podpisze? (wujek nie jest w stanie).
Pytanie brzmi - czy ciotce coś grozi jeśli nie rozliczy wujka (tzn nie złoży
PIT, ale co za tym idzie nie zapłaci niedopłaty) a wujek umrze?
Pytam bo ciotkę nie za bardzo stać na zapłacenie tego podatku (kasa poszła
na leczenie), a ojciec się zastanawia czy nie powinien jej pozyczyć tych
pieniędzy. Moim zdaniem nie ma takiej potrzeby gdyż:
- ) jeśli wujek przeżyje (co byłoby chyba cudem) to i tak to będzie
najważniejsze - reszta jest wtedy nieistotna
-) jeśli wujek umrze - nie można pociagnąć do odpowiedzialnośći za
nierozliczenie osoby trzeciej, a spadek można odrzucić (najprawdopodobniej i
tak ciotka będzie tak musiałą postąpić bo tam są jakieś długi, wiec pewnie
spadek ma wartość ujemną).

Rozdzielności majątkowej nie mają - czy mimo to można odrzucić spadek w
całości?

Sprawa zawiła - może ktoś zna odpowiedź przynajmniej na część pytań?