On Wed, 26 Sep 2007, Jagna wrote:

>> Dobra, więc pytam dlaczego miałby utrudniać, jak (chory) prowadzący
>> podpisze osobiście?
>> :)
> Bo podpisując wykonałby coś, co można by sklasyfikować jako "aktywność
> ludzką zmierzająca do osiągnięcia zarobku, w tym pozarolnicza działalność
> gospodarcza, choćby nawet polegająca na czynnościach nieobciążających w
> istotny sposób organizmu przedsiębiorcy".
>
> Ja tego nie wymyśliłam ;)
> Naprawdę! ;p

Ależ ja na potrzeby dyskusji akceptuję dowolną tezę.
Tak przyjmiemy to OK. Siak przyjmiemy to też OK.
Pokazuję tylko że konkretna teza pociąga za sobą dalsze skutki.

>> Skoro przyjmujemy, że ZUS *chce* się przyczepić, i że punktem zaczepienia
>> jest "prowadzenie DG", to wniosek iż w tym momencie "prowadzi" ją na
>> rzecz małżonka ten drugi (małżonek), to wniosek musi być taki jak
>> wyżej: spełnia definicję osoby współpracującej!
> Po podpisaniu jednej, czy dwóch faktur? Gotfryd... demonizujesz ;)

Gdzie tam.
Albo ustalamy, że owa "aktywność" w ramach wystawiania f-ry jest
dostatecznym powodem uznania "czynności choćby nie obciążały
organizmu", albo nie jest.
Jeśli JEST, to realizacja tych czynności przez małżonka stanowi
przecież DG, bo "realizuje czynności" :|

> Wiem, że to Twoje "prowadzenie" odnosisz do tego, co napisałam wyżej, ale
> to chyba nie ta analogia.

Właśnie ta :)

> Co, oczywiście nie oznacza, że ja mam rację :)

Ani ja :)
Jest trzecia droga - że ZUS przestanie czepiać się wystawienia faktury :)

pzdr, Gotfryd