Andrzej Kłos napisał(a):
> Maddy napisał(a):
>> Bosz, ludzie odróżniajcie propozycję, pomysł czy projekt
>> rządu/ministra od faktycznego aktu prawnego.
>
> dzięki za naprostowanie, ale te artykuły są pisane w takim kategorycznym
> tonie, jakby to prawo było.
>
>> To nie rząd stanowi prawo tylko parlament.
>> A na całe szczęście sejm ma trochę inny skład partyjny niż rząd.
>
> to prawda, że nie byłem ostatnio na bieżąco, ale czym różni się skład
> parlamentu od składu rządu? Tzn. wydawało mi się, że koalicja ma rząd i
> większość w parlamencie (ze wszystkimi konsekwencjami z tego wynikającymi).
>

Czasem jednak skład rządu jest wynikiem bolesnego kompromisu dla
niektórych lub wszystkich stron koalicji i po jakimś czasie zwykle pewne
propozycje po prostu nie przechodzą.

Poza tym, rząd zaczyna żyć własnym życiem, w mniejszym lub większym
oderwaniu od macierzy, i co prawda parlament może go odwołać, ale nie
robi tego bo może to uruchomić proces zmierzający do wcześniejszych
wyborów, co nie jest w smak posłom "dietetycznym" (vide długotrwała
agonia rządu Belki w poprzednim parlamencie, który defacto był w opozycji).

p. m.