On Tue, 14 Sep 2004, a_maciek_a wrote:
[...]
> + No tak, ale faktycznie ta osoba nie zaplacila mi rowniez czynszu.

Uwaga, ja raczej zamieszam niż wyjaśnię...
Wg zapisów z ustawy za przychód z nieruchomości uważa się:
- przychód *otrzymany* przy wynajmie
Czyli - nie dostałeś pieniędzy, nie ma podatku.
Ale... (również zdaniem przynajmniej sporej częsci doradzców
podatkowych) wg ustawy dochodem również jest:
- "wartość rynkową czynszu" przy "odstąpionych bezpłatnie w całości
lub w części do używania innym osobom fizycznym i prawnym" (art.
16.1)
IMHO niekoniecznie oznacza to iż podatek należy się w przypadku kiedy
to "bezpłatność korzystania" została wydarta przemocą :] - sądzę że
nie. Ale trzeba by sprawdzić czy jakiś geniusz nie doszedł do wniosku
że np. po upływie przedawnienia roszczeń jednak "wirtualnego przychodu"
nie było :[

Krótko mówiąc: nie licząc potencjalnych "haków" - nie było zapłaty
to nie ma podatku...

> + Umowa nie zostala tez formalne rozwiazana,

Hm... to raczej na .prawo.
Może poslij mu pismo (polecony z potwierdzeniem odbioru ? 8 zł...)
na adres na który POWININEŚ posyłać (na umowie chyba jest jego
"adres zamieszkania" ?) Z wyznaczeniem terminu zgodnie z K.C....
Widziałem na grupie .prawo koncept jak zapewnić uznanie
że to TO pismo wysłałeś: wypisać co trzeba na jednej stronie kartki,
poskładać tak żeby druga strona kartki była "kopertą" - tam poczta
przywali pieczęcie i notatkę że "odbiorcy nie ma" :)
Przynajmnie jaką taką gwarancję że umowy nie ma :> będziesz miał.

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)