Dnia 09 sty 2008 w liście [news:op.t4nqg0pcipkhj4@unk] t...@o...pl
[t...@o...pl] napisał(a):

> Najkrótsza procedura przy przenoszeniu z miasta A do miasta B jest
> taka:
>
> 1) zaliczasz UM w A, prosisz o papier na poczekaniu ładnie
> mrugając - zwykle się udaje, ew. na drugi dzień masz.

Ale jaki papier? Zaświadczenie o wpisie do ewidencji? W Lublinie była
tylko możeliwośc taka, że oni to wysyłają do Warszawy. Nie było opcji,
że coś dostanę.

> 2) zaliczasz GUS w A - załatwiają przeniesienie do B, ale
> zaktualizowany REGON już masz w tym miejscu i dlaej już nic
> nie musisz robić, następnym razem możesz uderzać do GUS w B jak
> gdyby nigdy nic

Ano właśnie. Gdybym od razu wiedział, że w GUSie w Lublinie dostanę
taki papier od ręki, to nie byłoby tego całego zamieszania. Ale
zostałem wprowadzony w błąd przez pracownika Urzędu Skarbowego, który
twierdził, że mam się udać do GUSu warszawskiego. W sumie mój błąd -
trzeba było chociaż zadzwonić do GUSu...

> 4) po odtrzymaniu wpisu z EDG z B(jeśli się umówisz na odbiór
> osobisty to zaoszczędzisz kilka dni)

Wyobraź sobie, że zaznaczyłem właśnie odbiór osobisty, a oni to
wysłali. Szło ponad dwa tygodnie w obrębie jednej dzielnicy (Mokotów).

> powinieneś(choć w praktyce za pominięcie tego punktu wiele za to
> nie grozi - błahe wykroczenie przedawniające się po roku,
> jeśli złapią wczesniej to może stówkę dostaniesz), zaktualizować
> US i ZUS w B, dla pewności możesz też odwiedzić wczesniej GUS w B
> żeby otrzymać dokładnie identyczny świstek, jedynie pieczątka
> będzie inna.

> 5) Kupujesz zgrzewke leszków i piszesz na grupę w jakim cudownym
> kraju żyjesz :)

Nie przepadam. Ale taki Guinnesik, to czemu nie? ;)

--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki

http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.