eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkilegalizacja Windowsów ? › Re: legalizacja Windowsów ?
  • Data: 2006-04-27 18:49:47
    Temat: Re: legalizacja Windowsów ?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 27 Apr 2006, RoMan Mandziejewicz wrote:

    > Piractwo jest kradzieża prawa (w znaczeniu licencji).

    Nie. Jest naruszeniem tego prawa, które nie oznacza pozbawienia
    prawowitego posiadacza jego wykonywania - i tym się od kradzieży
    rózni.

    > Jeśli naruszysz
    > patent, to okradasz jego własciciela nie płacąc mu za prawo
    > korzystania (licencję). Tak samo jest z oprogramowaniem.

    Patrz niżej, elegencko da się porównać do bezprawnego podnajmu,
    kiedy też nie ma mowy o "kradzieży czynszu" - mimo że MA
    miejsce naruszenie prawa do zapłaty.

    > Chyba, że przyjmiesz jako zasadę, że kradzież dotyczy tylko
    > i wyłącznie rzeczy materialnych.

    Nie.
    Kradzież polega na tym że prawowity posiadacz coś miał i już
    tego nie ma. A ma ten co zabrał. Z dokładnością do wyróżnienia
    rozboju i kilku pochodnych...

    Mogły to być np. pieniądze na koncie w banku i-netowym, nijak
    nie mające postaci materialnej.

    > Ale czy w takim razie zabranie komuś
    > papierów wartościowych jest kradzieżą?

    Tak.
    Bo właściciel papieru MIAŁ prawo i już go NIE MA.

    W odróżnieniu od tego przy piractwie właściciel MIAŁ prawo i MA
    JE nadal. Nie ma tylko wynagrodzenia z tytułu tego że KTOŚ z tego
    prawa RÓWNIEŻ korzysta.
    To tak jakby np. wynając *czyjś* sprzęt i zabrać z tego tytułu
    wynagrodzenie.
    To nie jest kradzież: właścicielowi należy się odszkodowanie
    w wysokości wynagrodzenia, bo pożytki pobrano z jego własności.
    Ale to nie on zawarł umowę i nie on je pobrał.
    I być może tego co rozporządził cudzą rzeczą da się przy okazji
    ukarać. Ale przecież on nie ukradł.

    Klasyka: najemca mieszkania, nie mając do tego upoważnienia
    w umowie, podnajmuje pokój innej osobie.
    Ktoś coś ukradł ? - nie widzę. Całkiem sporo najemców poszłoby
    siedzieć za kradzież :]
    Jest ktoś poszkodowany ? - jest, prawowity posiadacz prawa do
    rozporządzania najmem (wcale nie musi to być właściciel, może
    być np. dzierżawca który najął komuś przedmiot dzierżawy).

    Bo to ON miał prawo zadecydować czy pozwolić na podnajem i ew.
    zażądać wynagrodzenia z tego tytułu.

    Czy powyższe pasuje? ;)

    > Kradzieżą papieru, na którym to
    > wydrukowano czy kradzieżą praw z tego papieru wynikających?

    Praw.
    Jak ci ukradną weksel to prawo do zapłaty jakoś trudno wyegzekwować.

    > A włamanie na cudze konto bankowe i przelanie środków na swoje jest
    > kradzieżą?

    Tak.
    Bo właściciel miał pieniądze i już ich nie ma.

    > Gdyby choć raz jakikolwiek pirat Cię okradł - miałbyś trochę inne
    > podejście do sprawy...

    Jakby ktoś cię pobił to też...
    Tylko ani pirata ani bandyty (jeśli mnie by RZECZYWIŚCIE nie okradł
    dopuszczając się rozboju) nie śmiałbym nazwać złodziejem.
    Acz mam nadzieję że nie spodziewasz się że laurki bym im wystawił? ;)


    Zwróć uwagę o co zawsze rozpoczyna się awantura: o przyjmowanie
    że TYLKO KRADZIEŻ jest czymś złym. Nieporozumienie!

    Jak myślisz, przypadkiem czy celowo zaczynam z grubej rury pytaniem
    czy morderca TEŻ jest złodziejem?
    :]

    > Best regards,

    :)
    wzajem! - Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1