eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkikupno sprzedaż wirtualnych punktów?Re: kupno sprzedaż wirtualnych punktów?
  • Data: 2007-03-21 23:14:59
    Temat: Re: kupno sprzedaż wirtualnych punktów?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 21 Mar 2007, Grzeg wrote:

    > Czołem!
    >
    > Zastanawiam się, jak takie coś może wyglądać od strony prawnej.

    No... zagwozdkę łupnąłeś, IMO w sporej częsci przez brak dokładniejszego
    opisu, co prowokuje do rozważań dla przypadku ogólnego. Za trudne :)

    > Zawieram z osobą prywatną umowę o dzieło na stworzenie produktu (np.
    > napisanie ebooka). Jednakże wynagrodzeniem nie są pieniądze lecz punkty
    > na wirtualnym koncie tego człowieka w moim serwisie.

    To czym te punkty są, jak nie pieniadzem? :O

    Rzuć może okiem tu:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Pieni%C4%85dz

    Wszelkie formy pieniadza (z bardziej znanych - weksle na przykład)
    księguje się tak samo jak monety i banknoty z napisami "złoty",
    "dolar", "mark... wróć, euro :)" oraz ich niematerialne odpowiedniki
    (wyrażone w postaci "elektronicznej", stanowiącej wyłącznie zapis
    księgowy w autoryzowanej jednostce, na przykład banku).

    Ale trzeba przyznać, że rozumienie "pieniadza" w tym znaczeniu
    nie jest jednoznaczne, i podejrzewam iż zapisy np. z Kodeksu
    Pracy (o wypłacie wynagrodzenia) nie mają na myśli "punktów"
    lecz wyłącznie "waluty", i zapłata np. wekslem (który RÓWNIEŻ
    jest "pieniądzem w rozumieniu naukowym"!) nie przejdzie :]

    Zna ktoś *prawną* definicję "pieniadza", która powodowałaby iż
    ma on oznaczać wyłącznie "waluty", czyli "pieniądz urzędowo
    produkowany przez państwo"?
    Czy konieczność zapłaty wynagrodzenia za pracę w walucie wynika
    TYLKO z "zasady walutowości", czyli obowiązku rozliczeń gospodarczych
    w walucie (to jest "gdzieś" zapisane, ale gdzie... :()?

    Bo IMO czym innym jest sprawa, iż niektóre formy pieniądza
    są *obowiązujące* - waluty, szczególnie krajowe; niektóre
    zobowiązania wolno zapłacić tylko w walucie (podatki!)
    oraz nikt nie może odmówić przyjęcia zapłaty w obowiązującej
    walucie, znaczy w .pl - złotych, dodatkowo *rozliczenie*
    przy DG musi być zrobione w złotych, niezależnie czy
    płatność jest *wyliczana* w dolarach, marchewkach czy innych
    "punktach umownych".

    Niemniej...
    Nic nie stoi na przeszkodzie żeby ustalić zapłatę lub
    inną operację w "równowartości dolarów" - "punkty" IMO
    również mogą być - ale na deser musi toto zostać *wyrażone*
    w złotówkach. Transakcji niegospodarczych to nie dotyczy,
    ktoś kupując dom na własne cele mieszkalne (czyli osobiste)
    od innej osoby posiadającej go w celach osobistych moze
    zapłacić dolarami bez wnikania ile to jest złotych.
    Jak kupi od firmy, to on może nie wnikać, ale firma musi
    (ile złotych dostała).
    To tak z grubsza, a tam gdzie za bardzo zaokrągliłem zaraz
    mnie za uszy pociągną i wyprostują :)

    > Dodatkowo, ilość tych
    > punktów może zwiększać się w czasie, jeśli ten produkt zarabia
    > pieniądze

    Wnioskuję:
    "Skreślić słowo pieniądze, nowa treśc: 'jeśli ten produkt zarabia'".

    > i generuje coś w rodzaju punktowej prowizji.
    >
    > Punkty te człowiek ów może zamienić na inne produkty dostępne na moich
    > stronach

    OK.
    "Zapłacić nimi za zakup".
    Tak jak kupioną wierzytelnością albo wekslem.
    Zauważ, że potrącenie jest również formą zapłaty, i dla podatków,
    dajmy na to VAT, np. barter to dwie transakcje "wydania towarów"
    w których potrącono wzajemnie płatność.

    > lub może mi je sprzedać.

    "zamienić na inną walutę"? :)
    Euro, dolary, weksle... ;)
    Ew. może (patrz niżej moja wątpliwość): "zażądać postawienia
    wynagrodzenia do dyspozycji".
    Jest to o tyle istotne, że np. przy umowach osobistych dopiero
    moment "postawienia do dyspozycji" decyduje zarówno o uznaniu
    ich za przychód (tego kto zarobił) jak i prawie do uznania
    za koszt (przez tego kto był zobowiązany do zapłaty) - nie
    liczy się że MIAŁ PRAWO do wynagrodzenia, a to że MÓGŁ
    "wziąć".
    Przyznam że jest kłopot - właśnie w pytaniu czy "punkty"
    są *już* wynagrodzeniem "postawionym do dyspozycji", czy
    dopiero "wynagrodzeniem należnym lecz niepostawionym do
    dyspozycji" (o niekoniecznie oznaczonej *w złotówkach*
    wartości).

    > W pierwszym przypadku nie występuje żaden obrót pieniądza.

    Ech...
    Nie ma obrotu w jednostach monetarnych (lub walutach),
    to na pewno :), ale w momencie zakupu towaru IMHO będzie
    trzeba określić "równowartość w złotych".

    > W drugim przypadku ja, jako firma, kupuję od tej osoby jej punkty i to
    > niekoniecznie w tej ilości, w której zarobił wykonując dla mnie pracę.

    Nie. Płacisz walutą :) a do "zarobku" dolicza się prowizje
    (od udziału w zyskach), odsetki (od zezwolenia na korzystanie
    z należnego wynagrodzenia) i być może "inne takie".
    Czyli zgoda, niekoniecznie "zarobił wykonując pracę" ale
    "zarobił" (być może w inny sposób, czyli źródło dochodu powinno
    być INNE, bo np. dochody kapitałowe to inne źródło, czyli wpisywane
    do innej rubryki PIT, a niekiedy do innego PIT - bo odrębnie
    opodatkowane!).

    > Jaką umowę należałoby wówczas zawrzeć?

    W którym momencie?
    Bo przecież ZAROBIŁ (punkty) i to jest jeden element umowy, jak
    piszesz - na *rózne* sposoby (różne źródła, różne umowy) a póżniej
    NABYŁ jakieś dobro lub WYPŁACIŁ w walucie wynagrodzenie (jak rozumiem
    Twoje punkty nie są przedmiotem publicznego obrotu, tak jak dajmy
    na to sztabki złota czy weksle, więc sprawia mi kłopot określenie
    czy "zarobiene punktów" jest równoznaczne z "postawieniem wynagrodzenia
    do dyspozycji", IMVHO nie bardzo, ale może ktoś skomentuje),
    tak czy siak - mamy kolejny, odrębny krok...

    IMO powoduje to również różne skutki dla różnych podatków - bo np.
    dla VAT transakcje "kapitałowe" są przezroczyste (nie podlegają,
    więc zamiana złotych na dolary nie skutkuje wprost VATem nigdy)
    ale transakcje "wydania towarów" i owszem - więc jak transakcja
    kapitałowa ("zapłata dolarem albo punktem") nie pokryje się
    z "wydaniem towaru", to będą IMO cyrki takie jak przy eksporcie,
    imporcie i dostawach wewnątrzwpólnotowych, czyli sławne
    "różnice kursowe" :]

    > Zwykłą umowę kupna-sprzedaży?
    > Jaki podatek musiałaby wówczas zapłacić ta osoba?
    > Jak powinienem to księgować?

    Chyba trzebaby MOCNO sprecyzować zasady "rozliczania punktów", żeby
    zacząć dyskusję :) (tak, napisałem "zacząć"!)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1