Użytkownik "Liwiusz" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3c1a.000005ba.3f5d9fd4@newsgate.onet.pl...


> Zwykle jest tak, że długi przechodzą na spadkobierców w całej
wysokości.
>
> Jeśli jednak spadkobierca przyjmie spadek 'z dobrodziejstwem
inwentarza', to
> musi długi spłacić jedynie do wysokości wartości otrzymanego spadku.
>
> Można również spadek odrzucić, wtedy nie dziedziczy się ani rzeczy
> wartościowych, ani długów.
>
> Dodam, że 'standardowym' przyjęciem spadku jest sposób pierwszy.
Przyjęcie 'z
> dobrodziejstwem inwentarza' lub 'odrzucenie' spadku wymaga inicjatywy ze
strony
> spadkobiercy (odpowiednie pismo do sądu).
>

aha,czyli rozumiem że jak się ktoś zrzeknie spadku z długiem to jest
czysty(dziecko).
Czyli reasumując,dziecko nie może być winne tego co zrobili
rodzice(dług),może się usamodzielnić i robic własne interesy i żadna
instytucja nie może mu nic zabrać.
No i czy to testament czy cokolwiek rodzice NIE MOGĄ wpakować dzieci w
jakiekolwiek długi?

No dobrze a w takim razie co się dzieje z tym długiem ojca po śmierci
którego nie spłacił?
Pewnie państwo czy instytuacja zabiera swoją część która równa sie wartości
długu(np. dom czy firma),a co jeśli dług jest większy i nie ma z czego już
odzyskać kasy?Przecież chyba państwo musi w jakis sposób wyjśc na plus?
Naprawde nie znam się na takich rzeczach ale...wydaje mi sie że państwo nie
chce być do tyłu..Więc co w takich przypadkach? dług przepada?Dzieci nie
mają już z tym długiem nic wspólnego,żeby go spłacać itd więc?

Oj chyba trochę zakręciłam :) ale mnie pewnie rozumiecie o co chodzi? :)

Pozdrawiam
Jolanta