Bozoo wrote:

>> Po drugie mam taki sam dowod jak milepanie gdy mi wysylaja wezwanie
>> a ja je do kosza wrzucam.
>> Mam dowod nadanie mile panie maja koperte..
>> A ty mogles sobie ich pieczatke sam przystawic....
>
> Podejrzewam, że jakbys popróbował z naszą skarbówką
> to bys bardziej cienko pierdział. I ciekawe, czy szedłbyś
> w zaparte do końca, nawet jakby Cie po sądach ciągali.
> Bo w tym kraju to podatnik *zawsze* jest złodziejem
> a urzędnik jest tylko człowiekiem i zawsze ma prawo sie
> pomylić.
>
> Pozdro.

Widzisz. ja ZAWSZE wkladam do koperty owego pit-a

Nie wiem o Co wam tak naprawde chodzi..
zakladasz ze zgubia, czy ze ci tak
z czystej zlosliwosci kolo ... chca zrobic... ?

Zakladacie sytuacje, ze mile Panie w US gubia pit
i stwierdzaja ze nei jst zlozony..

Porownajmy..

Masz pit "kopie" a nia nim pieczatke.
masz kwitek z poczty..

jeslimasz kwitek zpoczty apnie maja koperte
z napisem Pit-X za miesiac..

A po 3 tygodniach sie budza i mowai ze TAM
pita nie bylo - tak ?

Ty GRZECZNIE, ze na kopercie bylo, ze jest,
Pani odbierajaca poczte nie "zglosila reklamacji",
wiec ty dla milej zgody dasz im jeszcze raz..

No i jaki problem ?

A przeciez rozumujac tak,jak ty mozna taka bajke opowiedziec.

Skladasz pit-a, masz na mim pieczatke, Panie gubia,
wzywaja Cie, ty im swjpokazujesz, a one na to ze taka pieczatke to kazde
dziecko potrafi przybic...

Taki sam absurd..

wiec dla tak zapobiegliwych najlepszy jest kwitek z data,
ze tego a tego dnia pan Y zlozyl Pit - X..

Boguslaw