Tako rzecze m...@e...com.pl:


>>> Witam!
>>>
>>> W lutym tego roku zmieniłem adres stałego miejsca zamieszkania, w
>>> związku z tym:
>>>
>>> * czy muszę ten fakt zgłosić nowemu (i staremu) Urzędowi Skarbowemu,
>>> czy też zostanie to wykonane, hmmm automagicznie (info z Urz. Gminy
>>> itp)?
>>>
>> Musisz zgłosić nowemu US, jak nie prowadzisz DG to na druku NIP-3.
>> Nowy powiadomi stary.
>
> Ha! Teoretycznie tak, ale... (witajcie w radiu Erewań:)
>
Jak mawiają - wyjątki są potwierdzeniem reguły :))

> Mój mąż zmienił miejsce zamieszkania w środku roku, przerejestrował
> działalnośc, złozył wszystkie potrzebne nipy.
> Po miesiącu z okładem miał telefon ze starego US że nie złożył VAT-7.
> Napisał pisemko, wyjaśnił.

W przypadku VATowca zmiana miejsca zamieszkania nie ma znaczenia jeżeli
chodzi o właściwość miejscową ;-P
>
> Po roku okazuje sie że nowy urzad skarbowy nie może mu wydac
> zaswiadczenia o dochodach, bo go _nie ma_ w ewidencji.
> tzn. podatki są, pity, vaty są, ale jego jako takiego nie ma.
> Przez rok nikomu nie przeszkadzało że na konto przychodza bezpańskie
> pieniądze :-)

To bardzo dziwne, ponieważ zdaje się że US wzywają na podstawie takich
przelewów bankowych

> Poprosili żeby złozył kopie tego nipu co go juz raz dostali, i na
> dokładke kopie oswiadczenia o wyborze formy opodatkowania na 2001r.
> Pani w jednym dziale miała go w swojej ewidencji, pani w drugim
> (piętro niżej) nie. Ale było za daleko żeby sie dogadały.
> A że zaświadczenie było nam pilnie potrzebne, więc złożyliśmy te kopie
> na odczepnego.
> Swoja droga fajną maja tam ewidencję. To ja sie nie dziwe że maja
> niska ściagalnośc podatków.
> Jak potrafia zgubic faceta między pietrami...

To chyba nie do końca możliwe żeby jeden dział miał danego podatnika a
drugi nie, ponieważ cały US ma jedną bazę komputerową. Może trzeba było
sprawdzić czy czasami nie zgubili dokumentów rejestracyjnych - na to mi
wygląda.

--
Pozdrawia... Budzik
b...@p...onet.pl ; b...@w...pl ; #GG: 565516

"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer