eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
  • Data: 2006-06-08 18:57:07
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 8 Jun 2006, Paweł Jurewicz wrote:

    > witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
    >> Paweł Jurewicz wrote:
    >>> Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
    >>> itp. Pelen legal.

    OK.

    >>> Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
    >>> (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego).
    >>> Oczywiscie
    >>> nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
    >>>
    >>> Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
    >>>
    >> A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
    >> Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.

    Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)

    > Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
    > za to glowe.

    Po kolei:

    > Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
    > scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczyc
    > i czy w ogole wliczac w firme.

    Po prawdzie mnie tym bardziej nie interesuje czy z tego tytułu US nie
    może dokopać nie tobie ale znajomemu, niemniej problem jako swojego
    rodzaju ćwiczenie możemy próbować obdysktuować.

    Bardzo proszę o niektraktowanie tego posta jako odpowiedzi na
    pytanie:
    "Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?"
    ...a raczej pytanie dlaczego tego nie wiesz ;)

    Pierwsza nasuwająca się możliwość - to nabycie "na firmę" i dalsza
    odsprzedaż.
    No to pozostaje pytanie "jak" - jakie dokumenty księgowe na
    przykład. Nie wierzę że w archiwum nie ma słowa o tym jak
    "kupić od ludzi" ;) sprzęt celem odsprzedaży!
    Co z podatkami? - no wiemy: jak nie ma VATu to trzeba obawiać
    się PCC, niby tylko 2% kwoty, ale przy zakupie na cele dalszej
    odsprzedaży podpada się pod bycie płatnikiem PCC i ewidencję PCC
    czyli dożywotnie (?) prowadzenie jeszcze jednej ewidencji,
    składamy gratulacje na stosie :) (ewidencji).

    Ale to byłoby zbyt proste - każdy grupowicz zapoda co i jak :)

    Oczywiście dochodzi (przy każdej umowie) kwestia "podmiotów
    powiązanych", zeby nie wyszło że ten znajomy to nie znajomy
    a szwagier, czasem komuś się wydaje że szwagier to "znajomy",
    US może go wyprowadzić z bledu (za pomocą narzędzia nazywającego
    się "wycena wartości transakcji").

    No nic. Myślimy dajel.
    Pytanie: czy dałoby się sprzedać coś żeby tego NIE kupić, bo
    po co nam do szczęścia kupowanie czegoś co KTOŚ chce sprzedać?
    Wziąć CZYJEŚ i sprzedać?

    Jedziemy: Kodeks Cywilny oczywiście znasz? No bo to panie firma,
    toć takie prawo jazdy w zakresie zawierania umów, ten Kodeks znaczy...
    (BTW: nie przyznawaj się że całego nie przeczytałeś tylko w garść
    i nadrabiać zaległości, po 100 artykułów dziennie, łatwe są,
    naprawdę! :)).

    To hasło "zlecenie" coś nam mówi, nie?
    I to że zlecenie występuje w odmianach - i są takie rodzaje
    zleceń opisane jako osobne mowy nazwane, stosownie nazwane
    jako "agencja" i "komis" to rzecz jasna wiemy, nie?

    To ja się pytam czego mamy nie rozumieć po przeczytaniu:
    +++
    Art. 765. Przez umowę komisu przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje
    się za wynagrodzeniem (prowizja) w zakresie działalności swego
    przedsiębiorstwa do kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek
    dającego zlecenie (komitenta), lecz w imieniu własnym.
    ---

    No jest zleceniodawca, jest przedsiębiorca (!) wystawiający
    WE WŁASNYM IMIENIU (na allegro) i NA CZYJŚ RACHUNEK...

    Czytałem sobie ci ja post zaczynający wątek i widziałem definicję
    komisu przed nosem ;) - poważnie :)

    > Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
    > przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
    > co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.)

    A juści.

    Jak już mamy pełną jasność (że przy komisie z zakupem od OF DG czyli
    niepodatnika VAT faktura musi być VAT-marża, bo to też jasne) to
    sobie zapodajemy pytanie: o czym zapomnieliśmy?

    Na to powinien odezwać się jakiś purysta językowy.
    Że pytanie jest do kitu i po polsku tak się nie pisze ;)
    Bo powinno być: "o kim zapomnieliśmy"! ;)

    To może ja postawię pytania:
    - w jakim celu ów znajomy kupił rzecz wartą 10 000 zł skoro ją zaraz
    sprzedaje
    - ile stracił albo zarobił na tej transakcji - jakbym ja miał pytać
    to bym poprosił o papier z ceną zakupu, papier z ceną sprzedaży
    (na hasło "brak" IMO nasuwają się dwie brzydkie sugestie: nie
    podlega pod podatek dochodowy bo kradzione albo podarowane
    więc wartość początkowa zero bądź pytanie gdzie podatek od darowizn
    i wtedy wycena wartości rynkowej) tudzież gdzie jest deklaracja
    o dochodzie ze sprzedaży rzeczy używanych <6 miesięcy :)
    - w zależności od "celu" j.w. czy toto podlega pod VAT *albo*
    pod PCC (naraz nie, to wiemy), ew. gdzie jest stosowna deklaracja
    i podatek ;), przy czym jak ktoś twierdzi że zakup był w N a N
    są w UE to czy ichni US coś wie o ichnim PCC ;) (nie wiem czy
    to już DZIAŁA ale PRAWO już AFAIK jest)

    Tak BTW: od czasu do czasu przytaczam wydany co prawda za czasów
    "starej" ustawu o VAT wyrok NSA, dotyczącej rzeczy (samochodu
    konkretnie) przywiezionej zza granicy i sprzedanej osobiście.
    US łupnął VATem i wygrał przed NSA. Tego co "osobiście kupił
    przywiózł i sprzedał".
    Punkt zaczepienia? - dowód w postaci zeznania że wcześniej był
    ustalony kolor auta :)
    IMVHO mało przystaje do DZISIEJSZEJ operacji przewiezienia przez
    niegranicę ;) celną, niemniej... takie przewiezienie to jest
    WNT i zwolnienie z VAT nie dotyczy wszystkich WNT, więc sobie
    radośnie dywaguję ;)

    Wracając do wątku: mi się WYDAJE że po założeniu ewidencji wymaganych
    dla komisu :P (wg rozp. o KPiR dla odmiany) również komis jest
    legalną :> czynnością gospodarczą...

    Różnica jest w statusie rzeczy: przy zakupie-sprzedaży-zakupie
    rzecz staje się własnością PRZEDSIĘBIORCY i oferuje ją jako SWOJĄ.
    Przy komisie oferuje ją jako CZYJĄŚ w SWOIM IMIENIU (on odpowiada
    przed nabywcą za wady, może wyłączyć te które wymieni - art.770
    K.C. znamy ;))
    Na allegro się nie znam (no konto mam i z rzadka coś kupuję...)
    ale IMO sprzedaż komisowa nie jest przeszkodą w skorzystaniu
    w zawarciu umowy w formie aukcji - bo aukcja to właśnie
    "sposób zawarcie umowy" (tak samo jak np. przetarg) a nie jej
    typ, ale IMO powinno to być w aukcji zaznaczone, przykładu takiego
    zaznaczenia jednak na allegro NIE znalazłem.
    Nie wiem czy regulamin sprzedaży np. jakoś nie zabrania.
    Jak nie zabrania to IMO można - podobnie jak np. sprzedaż na raty,
    sprzedaż na próbę itp.

    Ufff ;)

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1