eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSamochodowo-podatkowa łamigłówka :-) › Re: Samochodowo-podatkowa łamigłówka :-)
  • Data: 2007-10-11 20:36:19
    Temat: Re: Samochodowo-podatkowa łamigłówka :-)
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    s...@a...pl w <news:feluhp$hc4$1@news.onet.pl>:

    >> Nie jeździł, zagrażał bezpośrednio bezpieczeństwu ruchu? Jest obowiązek
    >> używania ŚT na drogach publicznych i w strefach zamieszkania?

    > Nie ma obowiazku. Wątkotwórca miał jednak taki plan. Planował używac
    > "normalnie" ten samochód.

    Skoro można to planował, ba jak sam zeznał, i nie jest ot dziwne, to mógł
    używac pojazdu również na drogach publicznych przez 30 dni -- to był ten ŚT
    zdatny, czy nie był

    > Ostatnio w jednym z wątków doszliśmy do wniosku, że mikroskopem można wbijać
    > gwoździe :) Tylko jak to obronić przed konrolerem?

    No wiem, ze to zakrawa na groźbę, ale można spróbować mu zabić (temu
    kontroleru) ćwieka mikroskopem ;-)

    >>> Fajnie by było kupić np. puknięty samochód, wprowadzić go od razu do
    >>> EŚT, potem go podremontować (odliczając VAT od części i robocizny), a
    >>> potem spowrotem przekazać go na cele osobiste :) VAT w kieszeni, a i
    >>> PIT trochę niższy... Ale nie ma tak dobrze.
    >> Czujesz różnicę pomiędzy kierownica z prawej, reflektory nie tak świecą a
    >> pukniętym, nienadającym sie do użycia samochodem?
    > Nie napisałem rozbity a puknięty. Np. wgniecione drzwi, porysowane błotniki,
    > a do tego łyse opony. Jeździć się nim da, ale jak wprowadzisz go do EŚT i
    > zaraz potem wrzucisz faktury za naprawę tegoż to myslę, że urzędnika to
    > zainteresuje.

    Tylko, że za łyse opony to DR zatrzymają i koniec jazdy. Za wgniecione drzwi
    i porysowany błotnik raczej nie, chyba, że wgniecenia takie, że zagrażają
    bezpieczeństwu ruchu.
    A tu mamy do czynienia z pełni sprawnym, dopuszczonym czasowo przez przepisy
    pojazdem.

    >>>>> Z ciekawosci - a jaką wartość przyjąłes za wartość początkową?
    >>>> Było to przekazanie własnego środka trwałego na cele DG.
    >>>> Jako wartość początkową przejąłem wartość z faktury + akcyza.
    >>> + koszty jego dostosowania do polskiego prawa
    >> Do dnia przekazania nie było kosztu dostosowania
    > Nie było, bo go nie dostosował. A jak nie dostosował to był on niezdatny do
    > użytku. A zatem nie mógł być wpisany do EŚT.

    Był przez całe 30 dni wg przepisów, a faktycznie do czasu kontroli plus 7
    dni.

    > Pytam o koszty, które poniósł po tym dniu. Zauważ, że kwestionuję jednak
    > fakt wpisania tego samochodu do EŚT. Moim zdaniem nie mógł na tym etapie
    > tego zrobić. Ten pojazd nie był zdatny do użytkowania w PL. Miał przegląd?

    A musiał mieć przegląd? NIE MUSIAŁ.

    IMO wkraczasz na bardzo śliski grunt PoRD i rozporządzeń towarzyszących.

    > Dla jasności - polski przegląd techniczny? Ten dokument potwierdziłby, że
    > pojazd jest OK.

    Na potwierdzenie jest pewien okres czasu i przez ten czas sprawny pojazd nie
    musi stać w garażu -- to nie był złom przywieziony na lawecie, tylko wjechał
    na własnych kołach, został wpuszczony do PL...


    > Nie nadawał sie do zarejestrowania w PL, nie był "zdatny do użycia".

    Po 30 dniach bez zmian konstrukcujnych by go nie zarejestrowali, tylko, jak
    sama cytowałaś:
    "stanowiące własność lub współwłasność podatnika"...
    I co jeżeli współwłasność jest z angielską kochanką? Musi pojazd poruszający
    się po polskich drogach posiadać polska rejestrację, żeby móc zostać
    wprowadzonym do ewidencji ŚT jako "zdatny"?

    >>>> Następnie planowałem ulepszyć ŚT.
    >>> Ulepszyć możesz, ale najpierw doprowadzić go powinieneś do "zdatnosci".
    >> Jako samochód jest "zdatny" do jazd po placu...
    > ... i tylko po placu, i to na własnym podwórku.

    Niekoniecznie własnym, każdym, który nie podlega ustawie PoRD

    > Tylko po co mu taki samochód?

    Ja wiem po co jest żuk, który nigdy, bez badań nie zostanie dopuszczony do
    ruchu wg PoRd, a przepał ma baaaaardzo duży.....
    na trasie pieczarkarnia -- bramka -- pieczarkarnia, jakieś 3 kilometry;)

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1