1. dostaję stypendium, które przeznaczam na internet
2. stypendium jest za moją ciężką pracę przez cały rok
3. płacę 22 % vat, którego nie moge odliczyć, pomimo, że używam go, tak jak
reszta, na potrzeby własne (edukacja + rozrywka)

reasumując... przez to, że nie mam pracy (no, oprócz trudnych studiów, ale
to nikogo nie obchodzi), wydaję pieniądze na ten sam cel, tak jak reszta,
które sam "zarobiłem" nie moge użyć tego odliczenia, chociaż myślę, że
powinienem mieć prawo. ale taka prawda. studenci zawsze dostają po tyłku
(przepraszam z góry za tak opryskliwe zdanie)

to jest równe państwo ?