On Wed, 2 May 2007, t...@o...pl wrote:

> http://www.money.pl/podatki/historia_pitu/mikrofon/

"Były też w latach 70. i 80. pewne absurdy z dzisiejszego punktu widzenia.
Administracyjnie okreœlano, jakie obroty powinny być w firmie o danym
profilu działalnoœci. Jeœli sklep miał niższe obroty, to podatek naliczało
się od tych, jakie powinny być według norm szacunkowych"

Ciekawe, ale posty wskazujące na istnienie takich praktyk były na
niniejszej grupie *w zeszłym roku*.
Po prawdzie nie dotyczyło to obrotów o przychodu, nie powoływało się
na "ministerialne normy" ale "ceny w innych sklepach podobnego rodzaju"
(ja już pomijam, że z pominieciem cen w hipermarketach) tudzież
nie na "normy" lecz przepisy i nieuczciwej konkurencji (przez sklepikarza
a nie hipermaket!) ale z takim samym skutkiem.

Czy autor wywiadu chciał "między wierszami" przekazac jakąś informację?

pzdr, Gotfryd