> Janusz... na poważnie rozważasz możliwość żeby obowiązkowi prowadzenia
> rachunkowości podlegały przychody w przeciętnej wysokości 1/3 minimalnej
> pensji i powiadasz że to NIE JEST nieznajomość podstaw ??
> Nie, ja nie wymagam zeby każdy obywatel RP znał się na leczeniu,
> księgowości, elektronice, muzyce, informatyce, zarządzaniu,...
> Osobiście przyznaję sobie prawo do lamerstwa tu i ówdzie ;)
> Rozumiem że można mieć jaką-taką orientację w temacie (czyli NIE
> być lamerem) i machnąć się przy czymś o rząd wielkości, można
> popełnić kiks i nie dopisać kilku zer "z przyczyn technicznych",
> jednak machnięcie się o trzy rzędy z pełnym przekonaniem :)
> (wywodzonym tu: Message-ID: <cie9e1$da1$1@news.onet.pl>)
> to raczej dowód braku orientacji w skali hm... geograficznej !
> Bez urazy poprszę... mam przekonanie że "lamer" to jednak nie
> obelga, chyba że o czymś nie wiem :]


Po pierwsze znam przynajmniej kilka przepisow prawnych, ktore uwazam za
bezsensowane, a ktore funkcjonuja w naszym wspanialym kraju (napotkanie
jeszcze jednego wiecej nie zdziwiloby mnie szczegolnie). Po drugie, brak
wiedzy (nawet PODSTAWOWEJ) jest wystarczajacym powodem aby ta wiedze
zdobywac w kazdy dostepny sposob. Po trzecie, nie ma glupich (lamerskich)
pytan, sa tylko glupie i lamerskie odpowiedzi (tlumaczac inaczej - jezeli
uwazasz ze pytanie faktycznie jest 'lamerskie', masz wszelkie prawo na nie
nie odpowiedziec, ale nie masz prawa z gory zakladac ze ten kto je zadaje
robi robi to z lenistwa albo braku checi do samodzielnego poszukiwania
odpowiedzi).

Janusz