On Wed, 15 Jun 2005, andrzej wrote:

>+ Ja jestem teraz w takiej sytuacji że US dobija się do mnie ja nie mogę zapłacić
ani
>+ grosza bo niemam, pozatym nie ja ten dług zrobiłem

Zdecyduj się.
Albo twierdzisz że to jest TWOJA DG (a więc twój dług) powstały na
skutek braku nadzoru (czyli sprawowałeś nadzór - ale nieskutecznie
lub niewłaściwie) nad osobami którymi powierzyłeś realizację konkretnych
zadań (przez pełnomocnictwo chociażby) albo twierdzisz że to *nie ty*
prowadzieś ową DG tylko ojciec (twój).
W tym drugim przypadku mi wychodzi że on może załapać się na zarzut
firmanctwa (przestępstwo karane coś do 3 lat więzienia - oczywiście
NIEZALEŻNIE od innych skutków prowadzenia DG) a jak na mój gust
wyszłoby że dopuściłeś się pomocnictwa i/lub podżegania do
tego przestępstwa - pomagając przez *świadome* podpisywanie wniosków
i deklaracji...
Wybacz że tak brutalnie... ale jak to mawiają: "dura lex..."
Więc przedstawiam czarne scenariusze...

>+ Nie wiem co mam zrobić długu jest na około 27 tysięcy. Czy można w jakiś sposób
>+ notarialnie tą firmę przepisać na niego ż by to on ponosił za nią
odpowiedzialność?

"Firmą" przy jednoosobowej DG jest *człowiek*. Osoba. Ty w tym przypadku.
Nie znam metody na stwierdzenie że "ty to nie ty".
A długu podatkowego AFAIK nijak nie można "przepisać" - jedynie da
się osiągnąć wg Ordynacji taki skutek że więcej osób będzie za
ten dług odpowiadać. Nie 'przez podział każdy trochę' - ale *każdy
za całość*.

>+ Wdzięczny byłbym za jakiekolwiek rady

No to będzie bez wdzięczności bo to powyżej to nie rady "co zrobić"
tylko komentarz "jak ja to widzę".
BTW: sprawdź proszę posty z ostatnich dni - bo o "radach" było już
tyle razy... skoro 27 kzł jest problemem to tym bardziej będzie
problemem 50 000 zł na poręczenie kary za doradztwo bez uprawnień
jeśli chcesz "rady od kogokolwiek".
*Być może* poszukanie porady będzie na miejscu. Ale to nie na grupie
a u doradcy podatkowego...

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)