> > Ale widze, ze kasia mi nie grozi. :)
> > Moje uslugi dla ludnosci cywilnej swiadczyc bede tylko w sladowych
> > ilosciach,
> > tylko po to, aby uniknac zagrozenia uznania mojej DG za DO.
>
> Z tym, że jak pamiętam powinien to być "ten sam rodzaj usług" cokolwiek
> miałoby to znaczyć.

Tak, tak, pamiętam o tym. Ten sam rodzaj i w kazdym miesiącu.
Nie wystawiłem wprawdzie zadnej "cywilnej" faktury za listopad,
ale dzialalnosc zaczalem 27.XI, nie mialem w listopadzie zadnych
kosztow, wiec moze sie nie przyczepią.

Oczywiscie mozna tez dyskutowac co jeszcze jest tym samym rodzajem,
a co nie jest. Mam nadzieje, ze:
1. "Usluga informatyczna - aktualizacja strony www"
i
2. "Usługa informatyczna - konfiguracja systemu operacyjnego"
mogą byc uznane jako "ten sam rodzaj usług".

Jesli nie, to chyba nawet fryzjer inaczej musialby traktowac strzyzenie,
a inaczej golenie brody :-).

Kłopot mam tylko w tym, ze w tej sytuacji nie bardzo moge wystawic
mojemu realnemu uslugobiorcy faktury za realnie wykonane uslugi
dziennikarskie.
Dosc slisko byloby je swiaczyc dla ludnosci cywilnej. Mam nadzieje, ze nikt
nie czepi sie tego, ze w gazecie pojawiaja sie artykuly podpisane moim
nazwiskiem,
a fakturuje tylko za robienie www (co tez faktycznie robię).

Ech...... Święta ida, moze czas sie nieco wyluzowac? ;-)

Pozdrawiam,

latet