eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiKorwin a PIT › Re: Korwin a PIT
  • Data: 2015-10-13 18:53:56
    Temat: Re: Korwin a PIT
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-10-13 o 15:12, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-10-13 o 15:10, Kviat pisze:
    >> W dniu 2015-10-13 o 14:28, Tomasz Kaczanowski pisze:
    >>> W dniu 2015-10-13 14:05, Liwiusz pisze:
    >>
    >>>> Nie urzędnikowi, tylko kupcowi. I nie wysiedlić, tylko kupić
    >>>> nieruchomość za cenę wyższą niż szacowana przez ciebie jej wartość.
    >>>>
    >>>
    >>> Jak zwał, tak zwał. Dla mnie to głupie, czemu mam wystawiać przy każdym
    >>> sprawozdaniu dom na sprzedaż (bo przecież to właśnie tak to wygląda).
    >>
    >> Ja to zrozumiałem inaczej...
    >> _Jeżeli_ wystawisz na sprzedaż, a wcześniej na potrzeby podatku bardzo
    >> nisko wyceniłeś nieruchomość (żeby zaniżyć podatek), to jeżeli przy
    >> sprzedaży zażądasz (a co gorsza sprzedasz) po cenie duuużo wyższej, to
    >> się skarbówka dopier... i zażąda dopłaty zaległych podatków od zaniżonej
    >> deklarowanej wartości.
    >>
    >> No chyba, że też coś źle zrozumiałem...
    >
    > To by było bez sensu, bo kontrola by działała tylko u tych, którzy chcą
    > w niedługim czasie sprzedać.

    Nie napisałem, że to ma sens. Napisałem, że tak zrozumiałem, bo to
    poniżej co napisałeś jest właśnie kompletnie bez sensu i nigdy bym na
    tak dziwny pomysł nie wpadł.

    > Po prostu wartość nieruchomości deklaruje sam zainteresowany, a każdy
    > może je w takiej cenie wykupić, na przykład mam mieszkanie o rynkowej
    > wartości 300 000zł, więc ustawiam jego wartość do podatku na 400 000, w
    > razie czego za sumę wykupu kupię inne mieszkanie i będę miał 100 000 za
    > niedogodności.

    No jasne, upatrzyłeś sobie fajne miejsce nad jeziorem, po miesiącu
    przychodzi gościu z kasą i mówi ci "wypad".
    Ja takie "niedogodności" wycenię na milion dolców, bo takiego drzewa,
    które rośnie przy tym jeziorze i takiego jeziora nigdzie indziej nie
    znajdę. A co jeśli przyjdzie taki z dwoma milionami dolców, bo też mu
    się jezioro spodobało?

    > Względnie, jak mi bardzo zależy, to wyceniam je podatkowo
    > na 600 000.

    I płacisz większy podatek tylko dlatego, że zawsze może się znaleźć
    chętny, który ma dwa miliony dolców.
    To może od razu wyceń na 5 milionów, módl się żeby ktoś cię nie wykopał
    i płać podatek od 5 milionów.

    Proponujesz układ, w którym ktoś bogatszy może w każdej chwili wykopać
    biedniejszego, tylko dlatego bo ma kaprys.

    Co za kuriozalny pomysł!

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1