r...@o...pl napisal:
> wiec sila rzeczy byly coroczne tarcia budzetowe. Wymyslili wiec ze
> wyodrebnia wiec z podatku skladke
> zdrowotna w wysokosci 7,5%, a wiec podatek skladal sie z podatku
> wlasciwego 92,5% oraz skladki zdrowotnej 7,5%

No i mieli dwie mozliwosci: dac stawke procentowa od globalnego
funduszu wynagrodzen (kwota wymagana/funduszu wynagrodzen),
albo dac stawke poglowna (kwota wymagana/liczba ubezpieczonych).
Na nasze nieszczescie i dla ukrycia pasozytnictwa rolniczego
wybrano wariant procentowy. I efekt jest taki, ze za cos
nazywane 'ubezpieczeniem' placimy nierowno. Kant piramidalny!
A kantem do kwadratu bedzie wprowadzenie DODATKOWYCH ubezpieczen,
bo wowczas taki mikry platnik procentowy doubezpieczy sie i za
kwote sumarycznie NIZSZA od mojej uzyska swiadczenia znacznie
WYZSZE od moich. Pasozytnictwo sponsorowane przez polityczny klientyzm.
Koszmar polski!
--
Pozdrawiam,

Jacek