Użytkownik "latet" <s...@x...pl> napisał w wiadomości
news:f5td1t$khk$1@inews.gazeta.pl...
>> U mnie kontroli nie bylo do tej pory, u tesciow w firmie sa 2 os
>> prowadzace dzialalnosc, dwojka stalych pracownikow, a telefonow maja
>> chyba z 7 (oczywiscie tylko 2 z nich sa zawsze przy wlascicielach, reszta
>> to telefony dzieci, zieciow, ciotki i takich tam), z racji wrednej
>> sasiadki, ktorej nie chca przyjac do pracy kontrole maja murowane ze 2
>> razy w roku i poki co nikt sie nie czepial o telefony.
>
> Ciekawe czy tak wyrozumiali są tez w sprawie samochodów.
> Mój wlasny ojciec ma 2 samochody w 1-os firmie, ale jeden
> to zwykly osobowy Lanos, a drugi dostawczy peżot Partner.
> Jakieś tam kontrole miał, ale chyba niezbyt wnikliwe.

Ale czemu nie mialby miec 2? Wszystko mozna co sie da jakos sensownie
wytlumaczyc. Ja na razie korzystam z prywatnego samochodu, ale jak sie
troche "odkuje" to mam w planach kupic najpierw cos malego ciezarowego moze
ford transit connect, a kiedys w przyszlosci jak przyjdzie czas na wymiane
osobowego (aktualnie prywatnego) to tez zakupie na firme. Ja np. handluje
urzadzeniami, ktore maja i mniejszie i wieksze gabaryty, i potrzebny mi na
pewno tez wiekszy samochod, ale nie zawsze jezdzi sie z duzymi urzadzeniami,
a czasem jedzie sie do klienta tylko na rozmowy handlowe. Jesli to dobry
duzy klient to dobrze tu spojrzec na marketing i jakby nie bylo samochodem
reprezentacyjnym polciezarowka z pewnoscia nie jest ;) Tak samo jak jedzie
sie na prezentacje mniejszego urzadzenia, ktore wejdzie jakos do osobowki to
po co tar4gac polciezarowke i wiecej spalic? Niby docelowo sama pracowac nie
bede, ale nawet gdyby to wydaje mi sie ze jest to sensowne wytlumaczenie.
Grunt to zeby miec z czego te auta kupic, badz z czego splacac.

--
pozdr,
ewka