On 2012-11-15 01:15, witek wrote:
> [...] ale zastanawiam sie czy komus szczeka w trakcie
> kontroli nie walnie o posadzkę.


Ojtamojtam. Swojego czasu dostałem fakturę (wydrukowaną jak najbardziej
na drukarce), na której rachunkowo kompletnie nic się zgadzało. A była
tam dokładnie jedna pozycja ...

Oczywiście o korektę nie dało się doprosić.

Dopiero jak zacząłem "dymić" i pisać po głównych księgowych i innych
prezesach to wysłali po miesiącu czy coś koło tego ... drugą fakturę z
zupełnie inną datą sprzedaży. Reszta (pewnie przez przypadek) się zgadzała.

Od tego czasu to już nawet faktura (wprawdzie konsumencka) z pustym
miejscem na nabywcę i komentarzem "to niech Pan sobie coś sam wpisze"
mnie nie dziwi.

Piotrek