> dobra masz kolezanke
>
> art 21 ustawy o podatku dochodwym od osob fizycznych.
>
> 1. Wolne od podatku dochodowego są:
>
> 127) alimenty:
>
> a) na rzecz dzieci, które nie ukończyły 25 roku życia, oraz dzieci bez
> względu na wiek, które zgodnie z odrębnymi przepisami otrzymują zasiłek
> (dodatek) pielęgnacyjny lub rentę socjalną,
> b) na rzecz innych osób niż wymienione w lit. a, otrzymane na podstawie
> wyroku sądu lub ugody sądowej, do wysokości nieprzekraczającej miesięcznie
> 700 zł;
>
> rozumiem, ze skoro sciga to komornik to jakis wyrok sadu do tego jest,
> zeby sie kwalifikowaly na zwolnienie?

Oczywiście, wyrok/ugoda jest.

I jak rozumiem, zwolnienie to jest przyznawane z automatu? Osoba
otrzymująca alimenty nie musi podejmować absolutnie żadnych działań,
żeby to zwolnienie uzyskać? Popraw mnie, jeśli się mylę.

>
>> Problem: A jeśli byłoby tak, że komornik przez 3 miesiące nie miałby
>> możliwości zajęcia wynagrodzenia dłużnika i dopiero w 4 miesiącu
>> wypłaciłby świadczenie za 3 zaległe miesiące (czyli 750 złotych) +
>> świadczenie za miesiąc bieżący (250 złotych)? Razem 1000 złotych. Jak to
>> trzeba by było potraktować?
>>
> Czy to bedzie 700 zl raz na miesiac czy tez 2100 raz na 3, nie ma
> znaczenia.
>
> Byleby tylko kwota za okres za ktory zostaly wyplacone alimenty nie
> przekroczyla tych 700 zl w przeliczeniu na miesiac.
> Wiec jak dostanie 2100 to zeby wyraznie bylo napisane, ze to np za 3
> miesiace.

Problem w tym, że w miejscu na korespondencję (alimenty przesyłane
przekazem pocztowym) nigdy nie ma żadnych informacji poza: "Alimenty od
XXX" (XXX to pierwsza litera imienia i nazwisko rodzica). Wydaje mi się,
że tu problem robi nie poczta a komornik, ale ja się nie znam. Co
zrobić, żeby informacja - za jaki okres są płacone alimenty - była
widoczna na każdym przekazie?