eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiPilne ! - Podatek...Pilne ! - Podatek...
  • Data: 2002-11-07 17:15:27
    Temat: Pilne ! - Podatek...
    Od: "miro" <m...@w...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    ... dochodowy za upływający rok, a wielka ulga budowlana, na którą załapałem
    się jeszcze 31 grudnia 2001 (:-))))...
    Za 2002 mam do zapłacenia (z powodu sporej kasy otrzymanej od mojej firmy na
    pożegnanie z nią..) jakieś 13 tysięcy dochodowego, tfu, tfu. Trudno, net
    Hercules (:-)). Jednocześnie wydrapałem ostatnimi pazurami "wielką ulgę
    budowlaną", zanim upłynął czas jej obowiązywania w RP (i zaczęła obowiązywać
    nowa, całkiem inna, nieco mniej korzystna). Muszę wydać więc jakieś 70
    tysięcy złotych na tę budowę wraz z VAT-em (autentyczna i legalna), żeby 19%
    od tego wyniosło circa 13 tysięcy, co wiosną 2003 zrównoważyłoby mi
    dochodowy, jaki mam zapłacić za 2002 (:-))... Proste, nie ?...(:-))
    Jednak nie bardzo (:-((...
    Nie mam teraz kasy, utraciłem miejsce pracy, właśnie wyjeżdżam na Saksy,
    żeby coś zarobić = nie kupię w/w materiałów budowlanych do końca roku =
    PRZEPADNIE mi te 13 tysięcy, których już żadna siła nie wyszarpie od
    Fiskusa... Kasa wydana na materiały od 1 stycznia 2003, to już inna bajka i
    nie będę miał już żadnych odpisów - bo i z czego, jako bezrobotny w RP ?...
    JEST wyjście - wiem = odzyskanie choć części dochodowego za b.rok poprzez
    ZAKUP faktur (:-))... Co de facto nie będzie wielkim nadużyciem z mojej
    strony, a jedynie "poślizgiem" - dopóki nie wpłynie mi kasa i nie kupię
    FAKTYCZNIE wspomnianych materiałów budowlanych...(już bez faktur wtedy).
    Piach, cement, rury, drewno i materiały dekarskie nie posiadają wszak
    numerów fabrycznych i daty "przydatności do spożycia" (:-))).
    A litera starej ulgi budowlanej nie reguluje procedury rozliczania kosztów
    tak rygorystycznie, jak nowa ulga.
    Może to być np. w marcu 2003... Lepsze 6500 (zwyczajowe podzielenie się 50%
    ze sprzedawcą faktur), niż utopienie 13 tysięcy, jasne.
    Może tak zrobię, może nie. Jest to opcja do rozpatrzenia, bo ludzie tak
    robią. Dzieląc się między sobą, zamiast oddawać, jak barany, krwawicę
    państwowemu złodziejowi, żeby karmił nią zagranicznych rekinów finansjery,
    którzy kończą już naszą Polskę zaorywać właśnie..., że już zabrzmię, jak
    Lepper jakiś, ale taka jest prawda niestety...

    Pytanie mam inne. Nabyłem w maju tego roku MIESZKANIE
    spółdzielczo-własnościowe w bloku, bo taką miałem opcję. Niestety plany mi
    się zmieniły radykalnie (utrata pracy i nie dostanie nowej, którą miałem
    jakoby zaklepaną...) i muszę to mieszkanie SPRZEDAĆ pilnie (uzyskane
    pieniądze właśnie na materiały budowlane...), poprzez co grozi mi nasz
    kuriozalny przepis, że muszę zapłacić za sprzedaż czegoś, co właśnie kupiłem
    (też płacąc podatek, bo się "wzbogaciłem")10% podatku, nie wiem, jak się
    nazywającego... W głowie mi się to nie mieści (kara dla obywatela za
    MOBILNOŚĆ ??..), ale żyjemy w RP. Trzeba zdrowo nakręcić głową, żeby nie dać
    się okraść z powodu kretyńskich ustaw (powstałych w celu dyscyplinowania
    naszego złodziejskiego narodu = koło się zamyka...), bo jeśli się NIE BĘDZIE
    kombinowało, to będzie się w kółko płacić, aż do skrajnej nędzy, pomimo, że
    się niczemu nie zawiniło, a wykonuje ruchy - nie cudzą, a swoją własną
    własnością, do której niby nikomu gówno do jemu... Cóż... państwo prawa...
    Gdzie u samego Notariusza na dzieńdobry 1600 złotych + 2% manipulacji i +
    jeszcze jakieś zasraństwa... Jeśli się POMYLIŁEM i NIEPOTRZEBNIE kupiłem
    sobie mieszkanie, to sprzedając je kilka miesięcy później - mam płacić
    10%... ZA CO ?... No dobra. Warunkiem zwolnienia z płacenia jest deklaracja
    przeznaczenia pieniędzy na INNĄ nieruchomość. Moje pytanie: - JAKĄ
    "nieruchomość" ? Inne mieszkanie ? Dom ? Działka ? MATERIAŁY budowlane
    wreszcie ? Do jakiej kwoty ? Do 100% wartości sprzedanego mieszkania
    oczywiście (według zawyżonego widzimisię Skarbowego oczywiście, jak
    sądzę..., a nie faktycznie uzyskanej ceny...). Czy Fiskus się ode mnie
    odj..odpieprzy, jeśli przedstawię (do dwóch lat) faktury zakupu materiałów
    budowlanych na wcześniej zgłoszoną budowę ?.. Nie ?.. To co ? Inne
    mieszkanie ? Ja NIE CHCĘ już żadnego mieszkania, a na zakup DOMU - nie mam
    ani pieniędzy, ani ochoty, bo chcę budować WŁASNY, a nie kupować cudzy...
    Ideałem byłoby dla mnie, gdyby Fiskus się ode mnie odpieprzył po
    przedstawieniu przeze mnie dowodów zakupu nowej działki i materiałów
    budowlanych na nowe zezwolenie budowlane, albo materiałów na stare
    zezwolenie, o którym wspominałem na początku tego długiego postu. Bo nie
    wiem w tej chwili, czy będę kontynuował w ogóle starą budowę i jej ulgę z
    grudnia 2001 (pytanie: - czy można PRZENIEŚĆ zakupy materiałów budowlanych z
    jednej budowy na drugą ? (:-))... Kuriozum... Lepiej dać spokój (:-)), zdaje
    się, że już wiem, jak to sdjełać..) ), bo może się okazać za rok, że kupię
    nową działkę i wyrobię całkiem nowe zezwolenie budowlane, już z nową ulgą,
    lepszą dla mnie w tym układzie, bo pozwalającą odzyskać chociaż VAT, bez
    względu na to, czym bezrobotny, czy nie. Wielki plus IMHO ! Wada, bo oddadzą
    (albo i nie...znając ten Kraj..) dopiero PO ZAKOŃCZENIU budowy (:-))...No, z
    tym mogę się już zgodzić. Sprawiedliwe dosyć.
    W takim razie: -
    mam jeszcze jedno pytanie, ale chyba już przegiąłem z obętością dwóch
    poprzednich (:-)))... Jeśli uda mi się przed końcem tegoż roku sprzedać
    mieszkanie (70 tysięcy) i za całość kupić materiały budowlane, to
    przedstawię na wiosnę rozliczenie za 2002, gdzie Fiskus odda mi 13 tysięcy.
    Jasne.
    1) - Czy (powtórzę poprzednie pytanie) zostanie to jednocześnie uznane za
    powód do zwolnienia mnie z podatku 10% od "spekulacji" mieszkaniem ?
    2) - Co się stanie, jeśli ukończę zgłoszoną do ulgi 2001 budowę PO upływie
    ulgi, albo wręcz NIGDY ? Co mówi litera starej ulgi budowlanej na ten temat
    ? Przedstawiłem faktury na 70 tysięcy, odzyskałem 13 tysięcy zapłaconego
    dochodowego i...budowa upadła ?.. Każą oddać, czy nie ? Potwierdźcie,
    proszę, bo o ile wiem, jednym z powodów zmiany przepisów były właśnie tego
    rodzaju ..hmm !.. nadużycia (:-)). I o ile wiem - Fiskus NIE będzie żądał,
    ani sprawdzał... Ale wolę sprawdzić... Anonimowo. Nie osobiście w moim
    Urzędzie Skarbowym, gdzie siedzi bubek, który mnie sobie zapamięta...

    Wiecie, co mam na myśli. Materiały zostaną kupione FAKTYCZNIE (choć nie
    wiem, kiedy = zależy od terminu sprzedaży mieszkania), ale niekoniecznie
    użyte w miejscu PIERWSZEJ zgłoszonej budowy... Hmm... Korzystniejsze wtedy
    jest zrezygnowanie z pierwszej ulgi i wystąpienie o...nowe zezwolenie, z
    NOWĄ ulgą, gdzie odpisuje się VAT... Ale trzeba by wiedzieć najpierw, GDZIE
    konkretnie człek zamierza się budować i kiedy (:-)))))))))))))....
    Ale ja muszę odzyskać zapłacony dochodowy za 2002, który się kończy, a u
    mienia kasy nieet !!!.. (:-))))... I klientów na mieszkanie nie ma !...


    Zapraszam serdecznie na priva, jeśli ktoś ma mi do zakomunikowania cosik
    konkretnego... please, help !..

    m...@w...onet.pl
    Proszę usunąć "NOSPAM" z adresu.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1