Zastanawiam się, czy obligatoryjne odśnieżanie chodnika nie jest przypadkiem
nieodpłatnym świadczeniem usług na rzecz gminy.
Jesli tak, to mam dylemat:

1) Płacić mandaty?
2) Czekać na urzędnika z US, który przywali mi podatkiem za tą usługę?
3) Wystawić fakturę gminie?

Czy to w ogóle jest praca? Takie odśnieżanie. Jeśli tak, to tak to jeśłi
musi być bez zapłaty to jak to się ma do zakazu niewolnictwa zapisanego w
Konstytucji?

pzdr
dK szczęśliwy mieszkaniec regionu, gdzie jeszcze nie spadł snieg :)

do góry

On 2012-01-25 17:12, dK wrote:
> Zastanawiam się, czy obligatoryjne odśnieżanie chodnika nie jest
> przypadkiem nieodpłatnym świadczeniem usług na rzecz gminy.
> Jesli tak, to mam dylemat:
>
> 1) Płacić mandaty?
> 2) Czekać na urzędnika z US, który przywali mi podatkiem za tą usługę?
> 3) Wystawić fakturę gminie?
>
> Czy to w ogóle jest praca? Takie odśnieżanie. Jeśli tak, to tak to jeśłi
> musi być bez zapłaty to jak to się ma do zakazu niewolnictwa zapisanego
> w Konstytucji?
>
> pzdr
> dK szczęśliwy mieszkaniec regionu, gdzie jeszcze nie spadł snieg :)
>

Chyba nie poleci ...

Piotrek

do góry

Użytkownik "dK" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4f202a03$0$26698$65785112@news.neostrada.pl...
> Zastanawiam się, czy obligatoryjne odśnieżanie chodnika nie jest
> przypadkiem nieodpłatnym świadczeniem usług na rzecz gminy.

Trudno powiedzieć, bo chodnik moze stanowić własność różnych instytucji
akurat. Do odśnieżania nie dochodzi na podstawie umowy zawartej pomiedzy
Tobą a zarządcą chodnika, tylko z nakazu ustawy.

> Jesli tak, to mam dylemat:
>
> 1) Płacić mandaty?

Mozesz nie, ale to sobie poborca podatkowy sam ściągnie.

> 2) Czekać na urzędnika z US, który przywali mi podatkiem za tą usługę?

Tobie? Raczej jeśli już, to gminie, bo ona miałąby hipotetyczny dochód.

> 3) Wystawić fakturę gminie?

A zawierałeś z nimi jakąś umowę?
>
> Czy to w ogóle jest praca? Takie odśnieżanie. Jeśli tak, to tak to jeśłi
> musi być bez zapłaty to jak to się ma do zakazu niewolnictwa zapisanego
> w Konstytucji?

Jest nakaz wynikający z ustawy.

do góry

On 1/25/2012 10:12 AM, dK wrote:
> Zastanawiam się, czy obligatoryjne odśnieżanie chodnika nie jest
> przypadkiem nieodpłatnym świadczeniem usług na rzecz gminy.

to sie nazywa zobowiazanie "z mocy prawa".
I mozesz im nastukac.

do góry

Dnia Wed, 25 Jan 2012 13:03:00 -0600, witek napisał(a):
> On 1/25/2012 10:12 AM, dK wrote:
>> Zastanawiam się, czy obligatoryjne odśnieżanie chodnika nie jest
>> przypadkiem nieodpłatnym świadczeniem usług na rzecz gminy.
> to sie nazywa zobowiazanie "z mocy prawa".
> I mozesz im nastukac.

No niestety. Ciekawe ile jeszcze ten komunistyczny relikt się utrzyma...

--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

do góry

W dniu 2012-01-26 02:22, Jacek Osiecki pisze:
> Dnia Wed, 25 Jan 2012 13:03:00 -0600, witek napisał(a):
>> On 1/25/2012 10:12 AM, dK wrote:
>>> Zastanawiam się, czy obligatoryjne odśnieżanie chodnika nie jest
>>> przypadkiem nieodpłatnym świadczeniem usług na rzecz gminy.
>> to sie nazywa zobowiazanie "z mocy prawa".
>> I mozesz im nastukac.
>
> No niestety. Ciekawe ile jeszcze ten komunistyczny relikt się utrzyma..

.
http://biznes.onet.pl/plug-zasypie-ci-chodnik--mozes
z-dostac-mandat,18651,5008109,1,analizy-detal



--
animka

do góry

On 2012-01-26 02:22, Jacek Osiecki wrote:
> No niestety. Ciekawe ile jeszcze ten komunistyczny relikt się utrzyma...

Pewnie tak samo długo jak długo będzie trwało życzeniowe myślenie, że
ktoś "zniknie" ten obowiązek za Ciebie ;-)

Hint: zawsze masz opcję polegającą na wybraniu się do *Twojego* radnego
i przepchnięciu jego rękami uchwały Rady Gminy o przejęciu obowiązku
utrzymania czystości na chodnikach na gminę.

Piotrek

do góry

W dniu 2012-01-26 09:06, Piotrek pisze:
> Hint: zawsze masz opcję polegającą na wybraniu się do *Twojego* radnego
> i przepchnięciu jego rękami uchwały Rady Gminy o przejęciu obowiązku
> utrzymania czystości na chodnikach na gminę.

Po czym się okaże, że i tak gmina nie ma na to pieniędzy.

mjk

do góry

On 2012-01-26 09:30, Slawek Kotynski wrote:
> Po czym się okaże, że i tak gmina nie ma na to pieniędzy.

Czy Tobie się wydaje, że te pieniądze to powstają jakoś automagicznie w
każdej gminie?

Przecież jest sprawą oczywistą, że dobierze je sobie od mieszkańców
(przez opłaty lokalne, podatki "śniegowe" i inne cuda-wianki).

I o ile mam jak najgorsze zdanie o wykorzystaniu naszych podatków przez
szeroko rozumianą administrację centralną, to w gminach (zwłaszcza
małych) potrafią nasze pieniądze wydawać z sensem.

Z bardzo prostego powodu - istnieje w miarę proste przełożenie jakości
pracy (wybieralnych) urzędników gminnych na to, czy po następnych
wyborach znowu będą "przy korycie".

Natomiast jest sprawą oczywistą, że ze względu na wolumen usług
utrzymanie porządku zamawiane przez gminę będzie tańsze niż zamawiane
przez poszczególnych mieszkańców. Nawet uwzględniając ewentualne "dowody
wdzięczności" dla zamawiającego, że tak to ujmę ;-)

Piotrek

do góry

W dniu 2012-01-26 09:50, Piotrek pisze:
> Natomiast jest sprawą oczywistą, że ze względu na wolumen usług
> utrzymanie porządku zamawiane przez gminę będzie tańsze niż zamawiane
> przez poszczególnych mieszkańców. Nawet uwzględniając ewentualne "dowody
> wdzięczności" dla zamawiającego, że tak to ujmę ;-)
Przeliczając na metr chodnika - niekoniecznie. Jeśli mamy dwie opcje:
- biorę miotłę/łopatę (którą już mam, pomijamy więc inwestycje w sprzęt)
i sprzątam/odśnieżam własnoręcznie, to mamy koszt finansowy równy zero.
Pojawia się koszt w postaci straconego czasu i zużytej energii własnej,
ale to jest niewielki koszt po mojej stronie.
- gmina musi uchwalić i ściągnąć podatek, zrobić przetarg, wyłonić
oferenta i mu zapłacić, on musi kogoś zatrudnić i dać mu sprzęt,
odprowadzić zus i podatek... Duże koszty finansowe, efekt bliżej
nieokreślony co do jakości wykonanej pracy.

Wg mnie - tam gdzie się tylko da, to lepiej zrobić coś samemu, niż
zapłacić podatek/opłatę, której większą część zje koszt jej pobierania,
urzędnicy, i podatki/zus od wykonania.
Gorzej jest w miejscach gdzie już ktoś i tak "bierze za to pieniądze" a
roboty nie wykonuje, i trzeba niejako "drugi raz" samemu robić. Tu
trzeba walczyć. Przykład z własnego podwórka (chodnika) - chodnik
szeroki, dopuszczone na nim parkowanie, strefa płatnego parkowania i
jest zarządca strefy, miasto czerpie zyski z parkowania, własną uchwałą
stwierdza "tam gdzie jest strefa parkowania płatnego, za sprzątanie
odpowiada zarządca strefy", tyle że nikt nie sprząta a SM usiłuje
wymusić sprzątanie na właścicielach posesji przylegającej (którzy nawet
zaparkować nie mogą, nie płacąc)

--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173

do góry