Michnik dogadał się z Lepperem - "doniosło" Urbanowe "NIE". Ile razy, kiedy
i gdzie się spotkali, nie wiedzą podobno nawet najbliżsi współpracownicy
FÜRERA. Bo dzisiaj nimi są, a jutro... będą nam przynosić materiały do
gazety. To, że Löpper, jak Żyd z Żydem, dogadał się z nadprezydentem
Michnikiem, trzymającym władzę i wykańczającym "opozycjonistę" Millera,
widać po medialnej promocji, jaką robią koszer media. Proszę sobie
przeanalizować kolejność wydarzeń. Miller rękami Jakubowskiej blokuje
Michnikowi przejęcie "Polsatu". Wrobił więc Rywina w aferę, której sam jest
reżyserem. Dominujące w Polsce koszer media rozkręcają gigantyczną kampanię
dziesiątek afer gospodarczo-politycznych, łącząc je z SLD. A gdy Miller
upiera się przy korzystnych dla Polski "Nicejskich zapisach", do akcji
rozłamowej w SLD wkracza Berman-Borowski ze swoimi pobratymcami. I nagle po
dwóch latach bezczynności, przy prawie kompletnej medialnej blokadzie,
wszędzie jawi się Löpper. Kto uwierzy w taki przypadek, i to na tak
gigantyczną skalę? Usłużne sondaże - wiadomo, kto w nich pociąga za
sznurki - windują Löppera kosztem niewygodnego Michnikowi SLD z Millerem
jako premierem. I nie ma znaczenia, że o Löpperze różnie piszą i mówią.
Znający się na polityce wiedzą, że najważniejsze, że piszą i mówią, mniej
ważne jak. Prący do władzy Löpper dogada się z każdym, już dawno
przehandlował interesy tych, o których głosy zabiega. W zderzeniu z taką
machiną medialną moje publikacje o nim nic nie znaczą. Robię to jednak z
poczucia obowiązku, aby przestrzec przed nim Rodaków.

Sam Löpper jako koszerny konkurent może być wkrótce, wzorem Millera,
niemiłosiernie skopany, ruszyć może także lawina procesów sądowych i może
się okazać, że wróci do swojego 7 % przedpółrocznego poparcia w sondażach.

Leszek Bubel