Witam,

W kwietniu 2009 sprzedałem mieszkanie kupione w 2004.
Niestety, nie minęło pełnych 5 lat, zatem do zapłaty mam 10%.
Kwota ze sprzedaży mieszkania - powiedzmy: 300.000 zł

Urzędowi skarbowemu powinienem zapłacić 30.000zł.
Sporo (jak dla mnie).
Wedle obowiązującego prawa, albo płacę, ale zobowiązuje
te pieniądze przeznaczyć na inne mieszkanie / dom.
Wybrałem tę drugą opcję, więc mam 2 lata aby coś kupić.

Ojciec (mama nie żyje) prócz własnego mieszkania
posiada stary domek na niedużej działce.
Wartość owej działki z domkiem oscyluje wokół tych
300.000 zł.

I teraz tak: kupuje od taty tę nieruchomość za
300.000 zł, czyli zgodnie z prawem, pieniądze
przeznaczyłem na inny cel mieszkaniowy i podatku
odprowadzać nie muszę. (O ile od rodzica można kupić, ale
w sumie, czemu by nie ?)

Czy mogę kupić płacąc gotówką u notariusza, czy musi
być przelew ?

Czy U.S. może się do czegoś tu przyczepić ?

Dzięki za wszelkie podpowiedzi,
Aleksander.

ps.
ewentualnie, gdyby mi się jednak nie udało w ciągu
2 lat kupić mieszkania/domu za te 300.000, to ile
musiałbym zapłacić urzędowi podatku ? 30.000 + ... ?

do góry

Aleksander wrote:

(O ile od rodzica można kupić, ale
> w sumie, czemu by nie ?)

mozna

>
> Czy mogę kupić płacąc gotówką u notariusza, czy musi
> być przelew ?

moze byc gotówką.
ten przelew jest istotny tylko przy darowiznach.
Tylko darowizny przelewem łapią się na ulgę.
Przy zakupie nie ma takiego ograniczenia.


>
> Czy U.S. może się do czegoś tu przyczepić ?

Zawsze może.

>
> ps.
> ewentualnie, gdyby mi się jednak nie udało w ciągu
> 2 lat kupić mieszkania/domu za te 300.000, to ile
> musiałbym zapłacić urzędowi podatku ? 30.000 + ... ?
>
>
a zdaje sie, ze wyceniliby dom jeszcze raz wg biezacej wartosci i 10% od
tego.
Juz nie pamietam dokladnie, bo co przypadek to inne zasady.

do góry

witek pisze:

> a zdaje sie, ze wyceniliby dom jeszcze raz wg biezacej wartosci i 10% od
> tego.
> Juz nie pamietam dokladnie, bo co przypadek to inne zasady.

Nie, raczej tylko odsetki jak od zaległości podatkowych.

--
spp

do góry