-
1. Data: 2005-12-20 14:53:10
Temat: Dzienne zestawienie sprzedaży a pieczątka
Od: "macias" <m...@p...onet.pl>
Witam!
Prowadzę działalność na ryczałcie. Nie posiadam pieczątki, natomiast kupiłem
druki Dziennego zestawienia sprzedaży, na których jest miejsce (zresztą
największe to pole tego zestawienia, hehe) oznaczone "pieczęć firmowa".
Czy wzamian za to może być podpis czy koniecznie muszę wyrobić pieczątkę?
Jeszcze jedno - są dwa pola: Sporządził i Zatwierdził. Prowadząc jednoosobową
działalność mam sam sporządzać i zatwierdzać, wypełniać tylko jedno z tych pól
czy jeszcze inaczej?
Ostatnia sprawa: co to u licha jest sprzedaż nieudokumentowana? Dziwnie to
brzmi, szczególnie, że jeśli ją tam wpiszę, to już udokumentowana będzie. Ale
jakoś nie łapię idei tej pozycji zestawienia.
Teraz ostatnia (jak się okazało) sprawa: czy osiągając w danym miesiącu zerowy
przychód muszę to jakoś zgłaszać w US, opisywać w Ewidencji przychodów,
wypełniać dodatkowe druki czy po prostu nie wpłacam zaliczki i finito?
Z góry dziękuję!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-12-20 21:54:26
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzedaży a pieczątka
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 20 Dec 2005, macias wrote:
> Witam!
>
> Prowadzę działalność na ryczałcie. Nie posiadam pieczątki, natomiast kupiłem
> druki Dziennego zestawienia sprzedaży, na których jest miejsce (zresztą
> największe to pole tego zestawienia, hehe) oznaczone "pieczęć firmowa".
> Czy wzamian za to może być podpis czy koniecznie muszę wyrobić pieczątkę?
"mało danych".
Są pojedyncze przypadki kiedy ma być pieczątka (nawet mi z głowy
wyleciało kiedy na przykład :))
Z zasady pieczątki nie trzeba - ale *jeśli* jest to co ciekawsze
podlega rygorom :)
> Jeszcze jedno - są dwa pola: Sporządził i Zatwierdził. Prowadząc jednoosobową
> działalność mam sam sporządzać i zatwierdzać, wypełniać tylko jedno z tych pól
> czy jeszcze inaczej?
Czy ty aby nie traktujesz kupionego byle gdzie druku ze zbytnim
szacunkiem ;) ?
Popatrz na to tak: podaj podstawę prawną że ów druk *musi* tak
wyglądać. Wtedy dojdziemy do tego co *musisz* wypełnić...
Nie, nie żartuję.
"Na początku jest Konstytucja"...i trzeba znaleźć *przepis*.
> Ostatnia sprawa: co to u licha jest sprzedaż nieudokumentowana?
Błąd językowy!
Z którego to zresztą regularnie pokpiwam :)
Prawidłowa nazwa: sprzedaż *bezrachunkowa* (formalnie: sprzedaż
nie udokumentowana rachunkami), tylko szpece od pośpiechu czytają
to co w nawiasie łykając ostatnie słowo :> a ono jest ważne, tak
jak piszesz.
> Dziwnie to brzmi, szczególnie,
> że jeśli ją tam wpiszę, to już udokumentowana będzie.
Masz 100% racji :)
> Teraz ostatnia (jak się okazało) sprawa: czy osiągając w danym miesiącu zerowy
> przychód muszę to jakoś zgłaszać w US, opisywać w Ewidencji przychodów,
> wypełniać dodatkowe druki czy po prostu nie wpłacam zaliczki i finito?
Inaczej w VAT, inaczej w dochodowym (nie wiem czy masz VAT).
IMVHO ewidencja przychodów powinna mieć stosowną stronę również
na "pusty" miesiąc - żeby był dokument że dochodu nie było.
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
3. Data: 2005-12-20 23:35:27
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzedaży a pieczątka
Od: "macias" <m...@p...onet.pl>
> Są pojedyncze przypadki kiedy ma być pieczątka (nawet mi z głowy
> wyleciało kiedy na przykład :))
> Z zasady pieczątki nie trzeba - ale *jeśli* jest to co ciekawsze
> podlega rygorom :)
Czyli właściwie lepiej jej nie wyrabiać lub się do niej nie przyznawać.
Ale pierwsze zdanie jednak wyklucza możliwość 100% rezygnacji z pieczątki.
Swoją drogą nie rozumiem tej gloryfikacji pieczątek w różnego typu urzędach -
czy to taki problem wyrobić pieczątkę? Czy ona czemukolwiek dowodzi, że
niektórzy widząc pieczątkę zmieniają podejście do człowieka?
> Czy ty aby nie traktujesz kupionego byle gdzie druku ze zbytnim
> szacunkiem ;) ?
> Popatrz na to tak: podaj podstawę prawną że ów druk *musi* tak
> wyglądać. Wtedy dojdziemy do tego co *musisz* wypełnić...
> Nie, nie żartuję.
> "Na początku jest Konstytucja"...i trzeba znaleźć *przepis*.
Wiem, wiem.
Kupiłem pierwszy lepszy druk, to prawda, ale z drukarni, która od dawna jest na
rynku i która wydawała mi się obeznana. Inna sprawa, że słyszałem o wzorach na
Dzienne zestawienie sprzedaży czy Ewidencję przychodów właśnie, natomiast
takich nie znalazłem. Uznałem więc, że druki, które kupiłem są wykonane wg tych
wzorów, a więc zgodnie z prawem.
> > Ostatnia sprawa: co to u licha jest sprzedaż nieudokumentowana?
>
> Błąd językowy!
> Z którego to zresztą regularnie pokpiwam :)
> Prawidłowa nazwa: sprzedaż *bezrachunkowa* (formalnie: sprzedaż
> nie udokumentowana rachunkami), tylko szpece od pośpiechu czytają
> to co w nawiasie łykając ostatnie słowo :> a ono jest ważne, tak
> jak piszesz.
OK, zostawmy język. Nadal nie pojmuję idei tej sprzedaży. Mało tego! Nie
pojmuję idei ewidencjonowania jej! Skoro sprzedaję coś bez rachunku (czy mogę
prosić o przykład? Chodzi o możliwość zupełnego obycia się bez
rachunku/faktury? Na przykład w jakich sytuacjach?), to po co mam to
ewidencjonować? Inna sprawa, że w tej rubryce mogę wypisywać cuda - sprzedaż,
która w ogóle nie istniała lub nie wpisywać tej, która zaistniała, bo skoro
jest nieudokumentowana (czy też bezrachunkowa), to właściwie nie ma dowodu na
jej istnienie - po co więc ją gdziekolwiek uzwględniać?
> > Teraz ostatnia (jak się okazało) sprawa: czy osiągając w danym miesiącu
> > zerowy przychód muszę to jakoś zgłaszać w US, opisywać w Ewidencji
> > przychodów, wypełniać dodatkowe druki czy po prostu nie wpłacam zaliczki
> > i finito?
>
> Inaczej w VAT, inaczej w dochodowym (nie wiem czy masz VAT).
> IMVHO ewidencja przychodów powinna mieć stosowną stronę również
> na "pusty" miesiąc - żeby był dokument że dochodu nie było.
Nie mam VATu.
Ale tylko ta karta? Do US fatygować się nie muszę?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2005-12-21 04:58:40
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzeda?y a piecz?tka
Od: t...@p...fm (Tomasz Staszewski)
Użytkownik macias napisał:
>> Są pojedyncze przypadki kiedy ma być pieczątka (nawet mi z głowy
>>wyleciało kiedy na przykład :))
>> Z zasady pieczątki nie trzeba - ale *jeśli* jest to co ciekawsze
>>podlega rygorom :)
>
>
> Czyli właściwie lepiej jej nie wyrabiać lub się do niej nie przyznawać.
> Ale pierwsze zdanie jednak wyklucza możliwość 100% rezygnacji z pieczątki.
> Swoją drogą nie rozumiem tej gloryfikacji pieczątek w różnego typu urzędach -
> czy to taki problem wyrobić pieczątkę? Czy ona czemukolwiek dowodzi, że
> niektórzy widząc pieczątkę zmieniają podejście do człowieka?
>
>
>> Czy ty aby nie traktujesz kupionego byle gdzie druku ze zbytnim
>>szacunkiem ;) ?
>> Popatrz na to tak: podaj podstawę prawną że ów druk *musi* tak
>>wyglądać. Wtedy dojdziemy do tego co *musisz* wypełnić...
>> Nie, nie żartuję.
>>"Na początku jest Konstytucja"...i trzeba znaleźć *przepis*.
>
>
> Wiem, wiem.
> Kupiłem pierwszy lepszy druk, to prawda, ale z drukarni, która od dawna jest na
> rynku i która wydawała mi się obeznana. Inna sprawa, że słyszałem o wzorach na
> Dzienne zestawienie sprzedaży czy Ewidencję przychodów właśnie, natomiast
> takich nie znalazłem. Uznałem więc, że druki, które kupiłem są wykonane wg tych
> wzorów, a więc zgodnie z prawem.
>
>
>>>Ostatnia sprawa: co to u licha jest sprzedaż nieudokumentowana?
>>
>> Błąd językowy!
>> Z którego to zresztą regularnie pokpiwam :)
>> Prawidłowa nazwa: sprzedaż *bezrachunkowa* (formalnie: sprzedaż
>>nie udokumentowana rachunkami), tylko szpece od pośpiechu czytają
>>to co w nawiasie łykając ostatnie słowo :> a ono jest ważne, tak
>>jak piszesz.
>
>
> OK, zostawmy język. Nadal nie pojmuję idei tej sprzedaży. Mało tego! Nie
> pojmuję idei ewidencjonowania jej! Skoro sprzedaję coś bez rachunku (czy mogę
> prosić o przykład? Chodzi o możliwość zupełnego obycia się bez
> rachunku/faktury? Na przykład w jakich sytuacjach?), to po co mam to
Np zakup pietruszki na straganie. Bierzesz zawsze FV na 3 pietruszki?
> ewidencjonować? Inna sprawa, że w tej rubryce mogę wypisywać cuda - sprzedaż,
> która w ogóle nie istniała lub nie wpisywać tej, która zaistniała, bo skoro
> jest nieudokumentowana (czy też bezrachunkowa), to właściwie nie ma dowodu na
> jej istnienie - po co więc ją gdziekolwiek uzwględniać?
>
Bo nikt handlarzowi pieruszką na straganie nie uwierzy, że kupiwszy jej
w miesiącu od hurtownika 300 kg (na FV) nie sprzedał ani sztuki:-)
pzdr
Tomek
----------------------------------------------------
--------------------
Szukasz pracy? Szukamy pracownikow: dziennikarzy, webmasterow,
specjalisty ds. badan, promotion managera, administratorow baz danych,
programistow Windows i wielu innych! >>> http://link.interia.pl/f18e6
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
5. Data: 2005-12-21 07:15:54
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzedaÂży a pieczÂątka
Od: "macias" <m...@p...onet.pl>
> Bo nikt handlarzowi pieruszkÄ na straganie nie uwierzy, Ĺźe kupiwszy jej
> w miesiÄ cu od hurtownika 300 kg (na FV) nie sprzedaĹ ani sztuki:-)
Ale uwierzy, że sprzedał np. 200 kg, przy czym naprawdę sprzedał 300 kg. Po co
więc cała ta zabawa, skoro manipulować można praktycznie dowolnie?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2005-12-21 09:46:59
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzedaży a pieczątka
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 21 Dec 2005, macias wrote:
> Ale pierwsze zdanie jednak wyklucza możliwość 100% rezygnacji z pieczątki.
Jeden z przypadków już mi się przypomniał: aby móc zaliczyć
w KUP za pomocą DW zakup materiałów pomocniczych trzeba
mieć "paragon z pieczątką lub oznaczeniem" - par. 14.4
rozp. ds. KPiR.
Czyli aby móc "normalnie" sprzedawać drobiazgi firmom (*drobiazgi*
typu jedna paczka spinaczy) sprzedawca musi albo mieć pieczątkę
albo paragon na "firmowym" papierze - paragon fiskalny ten
warunek spełnia (jest "oznaczenie" sprzedawcy).
> Swoją drogą nie rozumiem tej gloryfikacji pieczątek w różnego typu urzędach
...a to już tylko nadgorliwość pozostała chyba z czasów kiedy na
"wyrobienie pieczątki" trzeba było mieć stos papierów.
>>> Ostatnia sprawa: co to u licha jest sprzedaż nieudokumentowana?
>>
>> Błąd językowy!
>> Z którego to zresztą regularnie pokpiwam :)
>> Prawidłowa nazwa: sprzedaż *bezrachunkowa*
>
> OK, zostawmy język. Nadal nie pojmuję idei tej sprzedaży. Mało tego! Nie
> pojmuję idei ewidencjonowania jej! Skoro sprzedaję coś bez rachunku (czy mogę
> prosić o przykład?
> Chodzi o możliwość zupełnego obycia się bez rachunku/faktury?
> Na przykład w jakich sytuacjach?)
...już wiesz....
> to po co mam to ewidencjonować?
...aby móc wyliczyć należny podatek.
> Inna sprawa, że w tej rubryce mogę wypisywać cuda - sprzedaż,
> która w ogóle nie istniała lub nie wpisywać tej, która zaistniała
Moment.
Zobowiązanie prawne oparte jest na uczciwości i kontroli.
Masz wpisać to co masz wpisać - i pierwotnym założeniem
jest iż tak zrobisz.
A jeśli zrobisz inaczej to takie postępowanie zagrożone jest
sankcją karną.
> bo skoro
> jest nieudokumentowana (czy też bezrachunkowa),
...zdecydowanie to drugie. Nieudokumentowana będzie tylko
jak jej nie wpiszesz :>
A to już przestępstwo (przy małej skali - wykroczenie) skarbowe.
> to właściwie nie ma dowodu na jej istnienie
Jak to piszesz ? - "właściwie" ? No niewłaściwie... ;)
Dowodem może być np. zeznanie świadka - świadkiem może być ten
co kupował.
> - po co więc ją gdziekolwiek uzwględniać?
...żeby prawidłowo naliczyć podatki !
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)
-
7. Data: 2005-12-21 17:49:33
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzedaży a pieczątka
Od: "macias" <m...@p...onet.pl>
Po prostu dziwi mnie ubogosc tego rozwiazania. Przy tak rozbudowanych systemach
kontroli, sytuacjach, gdy czasem po jeden glupi kwitem nalezy wystac dni w
roznych kolejkach, zaslaniajac lub legitymujac sie stosem innych kwitkow,
Panstwo pozwala sobie na taka poblazliwosc? Toc to dopiero gratka dla kretaczy!
Ludzie czasem walcza o ulamki procentow zwrotu podatku, a tu prosze!
> > Inna sprawa, że w tej rubryce mogę wypisywać cuda - sprzedaż,
> > która w ogóle nie istniała lub nie wpisywać tej, która zaistniała
>
> Moment.
> Zobowiązanie prawne oparte jest na uczciwości i kontroli.
Owszem, tylko system kontroli w tym wypadku jest kulawy. Malo kulawy!
Praktycznie nie istnieje. Bo jak to skontrolowac? Stac pod przykladowym
straganem z marchewka i pytac staruszek, czy aby u tego pana nie kupowaly, bo
on w zeznaniu napisal, ze nie sprzedal, a myslimy, ze jednak sprzedal i kreci?
Hehe.
> A jeśli zrobisz inaczej to takie postępowanie zagrożone jest
> sankcją karną.
Teoretycznie. W praktyce nienarzucalna i nieegzekwowalna. Przynajmniej na tyle
wiedzy, ile mi udzieliles.
> > to właściwie nie ma dowodu na jej istnienie
>
> Jak to piszesz ? - "właściwie" ? No niewłaściwie... ;)
> Dowodem może być np. zeznanie świadka - świadkiem może być ten
> co kupował.
Jesli kupowal, to powiedzmy 5 kg tej marchwi, a nie 200 czy 300, wiec zeznania
jednego swiadka i tak niczego nie wnosza do sprawy.
> > - po co więc ją gdziekolwiek uzwględniać?
>
> ...żeby prawidłowo naliczyć podatki !
Tylko po co? (Pomijajac, ze z uczciwosci. Ale gdyby Panstwo liczylo na
uczciwosc obywateli, to niedaleko bysmy zaszli z budzetem)
Czegokolwiek tam nie wpisze (w ramach rozsadku), mam praktycznie taka sama
szanse na kontrole. Kontrola ma zawsze taka sama (zerowa) szanse na
udowodnienie, iz w ewidencji tej sklamalem. Jest rowniez taka sama szansa, iz
oskarza mnie o to, ze sklamalem - niezaleznie od tego, czy tak bylo czy nie.
Wiec po co cala ta maskarada, skoro podatki z tego tytulu sa praktycznie
niesciagalne i zalezne jedynie od uczciwosci sprzedajacego.
Wiec albo zwolnic taka sprzedaz z podatku albo prowadzic zakaz sprzedazy
bezrachunkowej.
Swoja droga - jakie sa przepisy odnosnie mozliwosci prowadzenia takiej
sprzedazy? Czy sa gdzies regulacje nt. czego mozna, a czego nie mozna tak
sprzedawac?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2005-12-22 04:54:59
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzeda?y a piecz?tka
Od: t...@p...fm (Tomasz Staszewski)
Użytkownik macias napisał:
>
> Swoja droga - jakie sa przepisy odnosnie mozliwosci prowadzenia takiej
> sprzedazy? Czy sa gdzies regulacje nt. czego mozna, a czego nie mozna tak
> sprzedawac?
>
Te przepisy nazywają się: wyjątki od obowiązku stosowania kasy
fiskalnej. Zauważ, że na niektórych straganach taka kasa juz się
pojawiła. Ja tam zawsze paragon dostaję. Może groźnie wyglądam:-) Raz
nawet zrobiłem sajgon sprzedawcy jak na paragonie była nieco inna kwota
niż zapłaciłem. Nie muszę chyba dodawać, że niższa:-)
pzdr
Tomek
----------------------------------------------------
----------------
Jak zrobic ciasto serowo-makowe?
>>> http://choinka.interia.pl/ <<<
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
9. Data: 2005-12-22 07:49:08
Temat: Re: Dzienne zestawienie sprzedaży a pieczątka
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 21 Dec 2005, macias wrote:
> Po prostu dziwi mnie ubogosc tego rozwiazania. Przy tak rozbudowanych systemach
> kontroli, sytuacjach, gdy czasem po jeden glupi kwitem nalezy wystac dni w
> roznych kolejkach, zaslaniajac lub legitymujac sie stosem innych kwitkow,
> Panstwo pozwala sobie na taka poblazliwosc?
Najwyraźniej. Mało - zauważ jak wielu cudzoziemców sprzedających
na targowisku ma wystawioną informację o prowadzeniu DG :>
> Wiec albo zwolnic taka sprzedaz z podatku albo prowadzic zakaz sprzedazy
> bezrachunkowej.
...to drugie to obowiązek sprzedaży "na kasę" :)
> Swoja droga - jakie sa przepisy odnosnie mozliwosci prowadzenia takiej
> sprzedazy? Czy sa gdzies regulacje nt. czego mozna, a czego nie mozna tak
> sprzedawac?
Raczej na odwrót - są przepisy kiedy trzeba np. mieć kasę.
--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)