-
1. Data: 2002-04-27 08:13:38
Temat: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Prosze o pomoc...
Przeczytajcie mojego ostatniego posta...
Karolka
-
2. Data: 2002-04-27 08:48:19
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Witam...
Może masz rację...
Ale on nie zgadza się na wpisanie wspólnego konta...
Mówi, że będzie wpisane tylko jego konto - i ja nic z tego nie dostanę.
Dogadać się nie da, bo on dąży do tego aby nie miała za co żyć i na kolanach
przyszła błagać o szmal...
A rozliczyć sie...może...ale wtedy sam...
Zwrot będzie mniejszy, ale będzie.
Poza tym ja nie zgadzam się na dorowiznę...i dlatego nie chcę podpisać
PIT'u...
To nie jest złośliwość z mojej strony.
On i tak dostanie pieniądze z tego zwrotu...czy podpiszę czy nie...
Ja po prostu nie chcę być już zamieszana w jego krętactwa...podatkowe.
Karolina
-
3. Data: 2002-04-27 08:48:45
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
A... nie mamy wspólnego ROR'u...
Jest konto firmowe, moje konto i jego konto.
Dał mi dwie mozliwości:
1. rozliczamy się wspólnie - wtedy szmal idzie na konto firmy - do której
nie mam dostępu, nie mam pełnomocnictw...
2. rozliczy się sam - i szmal idzie na jego konto...
Ja chciałam aby mi dał teraz gotówką połowę zwrotu - a cały zwrot pójdzie na
jego konto.
On powiedział, żebym się.... pi...pi... Nie dostanę pieniędzy - nawet
złotówki.
Karolka
-
4. Data: 2002-04-27 09:25:22
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: k...@v...com.pl (Krzysztof Sudoł)
----- Original Message -----
From: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
> A... nie mamy wspólnego ROR'u...
> Jest konto firmowe, moje konto i jego konto.
> Dał mi dwie mozliwości:
[...]
> On powiedział, żebym się.... pi...pi... Nie dostanę pieniędzy - nawet
> złotówki.
Sorry, ale jeśli w tej sytuacji chcesz coś wywalczyć naprawdę _poszukaj
adwokata_ .
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo.podatki
-
5. Data: 2002-04-27 10:22:04
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "inkoguto" <p...@b...pl>
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3cca5f5f$1_2@news.vogel.pl...
> Prosze o pomoc...
Twój facet jest zgodny z prawem. Bez adwokata i sądu i ogromnych kosztów
początkowych nic nie wskórasz. Albo się dogadasz, albo masz niekończące się
sprawy sądowe i zawziętego wroga do końca życia.
-
6. Data: 2002-04-27 11:32:08
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Nie mam pieniędzy na to...
-
7. Data: 2002-04-27 11:38:32
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Frima jest na niego - ale zawarta w czasie trwania związku...
Pracowłam z nim przez 5 lat.
Wywalił mnie aby przejąć firmę.
Robi długi aby nie było co dzielić, ale firma ma miesięcznie 20.000
dochodu - na czysto.
Co z tego ... jak na koniec roku robi lewe koszty i jest na długu.
Mam adwokata od spraw rozwodowych...
ale na sprawe majątkowa nie mam pieniędzy.
A on nie chce się dogadać. Jego dogadanie - to firma jego a moje mieszkanie
(z hipoteką na kredyt obrotowy w firmie100.000 i niespłaconym kredytem
mieszkaniowym 40.000 ).
Ja przed ślubem dostałam darowizne od ojca - samochód. Potem był slub. Potem
sprzedałam samochód i kupiłam mieszkanie - wspólne za: pieniądze z samochodu
(10.000) i dodatkowo pieniądze od ojca (30.000)- nie jako darowizna ale jako
pożyczka.
Potem mieszkanie sprzedaliśmy i wsadzilismy pieniądze w firmę.
Mąż miał udziału w tym wszystkim 3000 zł - jako pieniądze z książeczki
mieszkaniowej. Zreszta ja miałam tyle samo z książeczki.
Teraz on sobie dysponuje firmą...ale ja nie bedę maiła za co żyć...
Wiem, że mam fajnie..
Może i mąż wykorzystuje prawo dla swoich manipulacji moją osoba...ale czy
nie da się z tym coś zrobić.
Karolka
-
8. Data: 2002-04-27 11:53:17
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "inkoguto" <p...@b...pl>
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3cca8f65$1_3@news.vogel.pl...
> Może i mąż wykorzystuje prawo dla swoich manipulacji moją osoba...ale czy
> nie da się z tym coś zrobić.
Ten świat jest właśnie taki
Jeśli twoja ocena sytuacji jest prawdziwa, to zostałaś wykorzystana w
"majestacie".
Prawnik, który sprawą mógłby się zająć nie zrobi tego za darmo.
A proces napewno będzie przewlekły i niekoniecznie wygrany przez Ciebie
Może Jego metody są właściwe ? Oczywiście o ile masz dość sił i środków,
aby je wykorzystać przeciw mężowi.
Są jeszcze "czeczeńcy" czy podobne oprychy na zamówienie:-(
-
9. Data: 2002-04-27 12:37:19
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Jestem "zrobiona" zgodnie z prawem. I to jest najgorsze.
Mogę domagać się podziału mająku...ale masz rację, że to potrwa.
Ja walczę teraz sama z sobą - aby nie dawać mu sie robić - na te jego miłe
słówka.
Wpadłam w taki nałóg i uzależnienie od niego, że bardzo bolesne jest
wychodzenie z tego złego związku.
Niestety - musze znaleźć siły na wlakę, bo inaczej wszytko w co wierzę
straci sens.
On nie spocznie dopóki ja będę maiła cokolwiek. Jedyna szansa dla mnie jest
walka z nim...Bo na ugodę nie ma sznas.
No, w sumie on chce ugody ale bardzo krzywdzącej dla mnie. Zreszta znając
jego manipulacje wiem, że zaraz po rozwodzie i podziale majątku - przepisze
firme na kogoś innego (przepisze w skrócie). Jak ktos chce to potrafi to
zrobić. Frima bedzię na obcą - zaufana osobę - a on biedny nie będzie miał
za co żyć. I wtedy ja już nic od niego z mojego majątku nie dostanę.
jeśli oszukuje fiskusa - to nic mu nie stanie na przeszkodzie aby oszukać i
mnie.
Zresztą rok zwodził mnie - że zrobi ze mna spółkę.
Potem rok zwodził - że będzie dobra ugoda.
Teraz mu już nie wierzę...
On za wszelką cene chce ugody...aby miec firmę dla siebie - ale
ugoda...taka - jest do kitu...
Wolę nic nie mieć..niż mieszkanie w długach...
Prawnik weźmie dużo szmalu...za taka sprawę... Bo firma jest znana i uważana
za bogatą.
Z tymi czeczeńcami - może i dobry pomysł...ale to nie w moim stylu.
Ja ogólnie jestem bardzo prawy człowiek i boję się robic cokolwiek
niezgodnego z prawem. Nawet jesli by mi to miało przynieść ulgę.
Szczerze mówiąc nie mam nic do stracenia - bo wszystko on zabrał...Będę więc
walczyć...choć chciałabym sie uczciwie dogadać.
Karolina
-
10. Data: 2002-04-27 13:55:04
Temat: Re: Dlaczego nikt mi nie odpowiedział???
Od: johnkelly <j...@w...pl>
grzechutek wrote:
> jeśli oszukuje fiskusa
Wiec odbij pileczke - oszukuje fiskusa to na niego donies. Bedziesz
miala kolejny argument przed sadem a on problemy.
> Zresztą rok zwodził mnie - że zrobi ze mna spółkę.
Pewnie nie masz tego na pismie?
> Wolę nic nie mieć..niż mieszkanie w długach...
Dlugi tez mozna podzielic. Jesli te byly zaciagane na dzialalnosc i jest
to do udowodnienia to dlugi moga przypasc jemu razem z firma a Ty bys
tylko musiala mu sie splacic. Innymi slowy bank by ponosil ryzyko jego
kombinacji.
> Karolina
--
Maciej 'John Kelly' Rozalski gg:1716136 mailto:j...@w...pl
MG++ SG+ SD+ K p+ Z H-- D+ k- f SC++ T++ CP2020 L5K M:W W:M
Ignorancja to blogoslawienstwo. Pozwala wiara zostapic nauke - tej
pierwszej dajac przymioty tej drugiej.