eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiDarmowy programik do srodkow trwalych?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 21. Data: 2004-11-20 11:07:55
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "renosoft" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cnn6ju$kuk$2@inews.gazeta.pl...
    >
    >>
    >> Sprzeciw.
    >> GPL pozwala na to co robią - jak komuś żal może konkurencję otworzyć...
    >> Trzeba brać "z dobrodziejstwem inwentarza" - jak technologie
    >> licencyjne p. M$ mają swoje cechy co do których jest stosik
    >> różnych zastrzeżeń - to GPL je też ma (cechy, w tym prawo brania
    >> pieniędzy "za nic").
    >>
    > nie chodzi o sam fakt ze sprzedaja
    > ja wiem ze licencja pozwala, ale oni oglupiaja ludzi, poniewaz
    > 1. twierdza ze US sie nie przyczepi gdy kupia u nich
    > 2. zmieniaja licencje na studencka (a tego nie wolno)
    > 3. w mailaach pisza w taki spsosob jakby oni napisali te oprogramowanie
    > ( moja korespondecja- tym sie powaznie oburzylem)

    Nigdzie nie widziałem informacji by jakikolwiek producent napisałe ze gdy
    nie kupi się jego softu to sie US przyczepi.
    Co to znaczy że zmieniają licencję na studencką?



  • 22. Data: 2004-11-20 11:20:19
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "renosoft" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cnn794$n7e$1@inews.gazeta.pl...

    > mowisz? Wersja studenkca itp. ? Zmieniaja licenjce nie wono tego.
    > Po za tym 500 zeta za instrukcje i suuport przy darmowym oprogramownaiu to
    > delikatnie mowiac szczyt chamstwa.

    A skąd wziąłeś tę cenę? Ja widze openoffice za ok 300 zł


    >> Mnie nikt nie ogłupił.
    > cytuje
    > *)
    > "Do firmy nie może być za darmo bo przyjdzie inteligenty inspektor i powie
    > że > lefthand ma wartość np. IFS i każe zapłacić podatek np. od 60 tys."
    > Ty oglupiasz innych w tym momencie.

    Jak już być może zdążyłes się zorientować był taki przypadek w tym kraju nad
    Wisłą co świadczy o tym że znów może się przydarzyć.

    >
    > Wrzuciłes wszystko do jednego worka i stwierdziłeś że
    >> programy sa be i niedobre.
    >
    > program z gazety wyborczej nie widzialem (mozna skąds pobrac demo?), ale
    > te z ktorymi mialem styk, a obejrzalem jzu sporo sa moim zdaniem
    > beznadziejne. Chodzi mi zwlaszcza programy do pelnej ksiegowosci.

    Co do wyborczej to nie wiem, a ten w rzeczpospolitej co jakiś czas jest z
    nią wydawany. Zobacz też na ich stronach.
    Może miałes mały wybór i/lub miałeś pecha.

    >> Co do kontroli to jak napisał ci Gotfryd był po porostu taki przypadek a
    > w
    >> tym kraju to jest tak że nie znasz dnia ani godziny kiedy "mądry"
    > urzednik
    >> zinterpretuje coś na swój - niezrozumiały dla innych - sposób. I co z
    > tego
    >> że bedzie to bez sensu i bez szans obrony na dłuższą metę. Ty jako firma
    > nie
    >> bedziesz już istniał a pozostanie Ci satysfakcja jako rekompensata.
    >
    > ale nie znaczy to ze musze zgadzac sie z opinia takeigo urzednika.
    > (ani z grupowaiczami ktorzy powtarzaja takei bzdury, mam na mysli *), bo
    > to jest oglupianie ludzi)
    >
    > Wyobraz sobie np firme micorsoft i Borland, mircosoft sprzedaje Srodowisko
    > programistyczne
    > Visual C++ standard za 250 zl, borland za 5 000 zl. Uwazasz ze taka ciupa
    > z urzedu ktora
    > ledwo co umie wlaczyc monitor ma prawo przyjsc i mu klejno
    > 1. kazac cene podwyzszyc
    > 2. kazac zaplacic jakas tam kare

    Ale ty mówisz o porgramach za które zapłaciłeś i US nic do tego (choć nie
    jestem pewien czy nie mogliby się przyczepić że wartość została sztucznie
    zaniżona choć to w tym przypadku czyli oprogramowania jest to wartość
    intelektualna i może się rządzić innymi prawami).
    Przykład jest zły. Powinieneś przedstawić darmowe środowisko programistyczne
    (np. Kylix na Linux) kontra właśnie Visual Studio C++.
    i wówczas może się tak stać jak napisałeś (a reszta tak jak wcześnie czyli
    ty się odwołujesz, wygrywasz ale może się zdarzyć że już cię nie ma jako
    firmy)
    Czepiłeś się tego monitora a inspektorzy nie musza znac się na komputerach i
    oprogramowaniu. Oni maja przepisy i swoje interpretacje.



  • 23. Data: 2004-11-20 11:29:19
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > > nie chodzi o sam fakt ze sprzedaja
    > > ja wiem ze licencja pozwala, ale oni oglupiaja ludzi, poniewaz
    > > 1. twierdza ze US sie nie przyczepi gdy kupia u nich
    > > 2. zmieniaja licencje na studencka (a tego nie wolno)
    > > 3. w mailaach pisza w taki spsosob jakby oni napisali te
    oprogramowanie
    > > ( moja korespondecja- tym sie powaznie oburzylem)
    >
    > Nigdzie nie widziałem informacji by jakikolwiek producent napisałe ze
    gdy
    > nie kupi się jego softu to sie US przyczepi.
    > Co to znaczy że zmieniają licencję na studencką?
    >

    nie widizal Pan ale nchocby na grupach dyskusyjnych tak wteordza.
    Pisza o US i zaraz adres do tego sklepu (kilkakrotnie tak bylo i szczerze
    watpie by to ktos NIE od nich robil)

    a co do studenckiej wersji, chodzi o wykorzystanie niekomercyjne. Tak jak
    studencka wersja np Visuala,
    czy offica.

    P.


  • 24. Data: 2004-11-20 11:38:12
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > A skąd wziąłeś tę cenę? Ja widze openoffice za ok 300 zł
    >

    350, niedawno bylo 400 z kawalkiem.


    W skład oprogramowania OpenOfficePL wchodzą wszystkie niezbędne narzędzia
    biurowe:

    - Edytor tekstu Writer
    - Arkusz kalkulacyjny Calc
    - Program do tworzenia grafiki Draw
    - Program do tworzenia prezentacji Impress
    - Program bazodanowy Kexi
    - Przeglądarka internetowa i klient pocztowy MozillaPL

    A ponadto: liczne szablony dokumetów biurowych, kliparty, instalator
    słowników z Internetu.

    Pakiet otwiera i zapisuje pliki w różnych formatach. Format MS Office
    obsługiwany jest prawie
    bezbłędnie (makra nie są konwertowane). OpenOfficePL posiada też pomoc
    on-line, opcję sprawdzania pisowni oraz słownik języka polskiego. Więcej
    informacji na stronie www.openoffice.com.pl.

    Pakiet OpenOfficePL EDU zawiera: pudełko, licencja, karta rejestracyjna,
    podręcznik użytkownika (wersja książkowa i elektroniczna), oprogramowanie
    na nośniku CD. Pomoc techniczna i prawo do bezpłatnej aktualizacji,
    dodatków i nowych wersji przez okres 3 miesięcy.

    *)Wersja przeznaczona jest dla nauczycieli, uczniów oraz studentów.
    Sprzedaż na podstawie dokumentu (kserokopii) potwierdzającego prawo do
    nabycia wersji EDU.

    Podana cena zawiera 22% VAT.

    Widzi Pan tu infoprmacje ze program jest za darmo sprzedaja tylk
    ointrukcje i support?

    zmiana licencji *

    jest jescze wersja OEM, ale juz nei bede czytal bo szkoda mi nerwow :)


    >
    > Jak już być może zdążyłes się zorientować był taki przypadek w tym kraju
    nad
    > Wisłą co świadczy o tym że znów może się przydarzyć.

    no to trzeba powiedziec ze jest to niezgodne z prawem, i powiedzie jak sie
    bronic, a nie
    twoierdzic ze nie wolno bo oni tak zrobia.


    >
    > Ale ty mówisz o porgramach za które zapłaciłeś i US nic do tego (choć
    nie
    > jestem pewien czy nie mogliby się przyczepić że wartość została
    sztucznie
    > zaniżona choć to w tym przypadku czyli oprogramowania jest to wartość
    > intelektualna i może się rządzić innymi prawami).

    ale przedsiebriorca ma chyba prawo stopsowac ceny dumpingowe?
    Jezeli nie schodzi ponizej kosztow to chyba nic im do tego.


    > Przykład jest zły. Powinieneś przedstawić darmowe środowisko
    programistyczne
    > (np. Kylix na Linux) kontra właśnie Visual Studio C++.

    kylix nie jest darmowe.
    BArdziej lazarus (lazarus.freepascal.org) kontra delphi.




    > i wówczas może się tak stać jak napisałeś (a reszta tak jak wcześnie
    czyli
    > ty się odwołujesz, wygrywasz ale może się zdarzyć że już cię nie ma jako
    > firmy)

    ale wygrana pozniej i tak mam w kieszeni, i co wtedy jakies odszkodowanie
    mam prawo uzyskac?

    > Czepiłeś się tego monitora a inspektorzy nie musza znac się na
    komputerach i
    > oprogramowaniu. Oni maja przepisy i swoje interpretacje.

    i prowizje :-)

    P.


  • 25. Data: 2004-11-20 13:18:01
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "renosoft" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cnn9qe$222$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> > nie chodzi o sam fakt ze sprzedaja
    >> > ja wiem ze licencja pozwala, ale oni oglupiaja ludzi, poniewaz
    >> > 1. twierdza ze US sie nie przyczepi gdy kupia u nich
    >> > 2. zmieniaja licencje na studencka (a tego nie wolno)
    >> > 3. w mailaach pisza w taki spsosob jakby oni napisali te
    > oprogramowanie
    >> > ( moja korespondecja- tym sie powaznie oburzylem)
    >>
    >> Nigdzie nie widziałem informacji by jakikolwiek producent napisałe ze
    > gdy
    >> nie kupi się jego softu to sie US przyczepi.
    >> Co to znaczy że zmieniają licencję na studencką?
    >>
    >
    > nie widizal Pan ale nchocby na grupach dyskusyjnych tak wteordza.
    > Pisza o US i zaraz adres do tego sklepu (kilkakrotnie tak bylo i szczerze
    > watpie by to ktos NIE od nich robil)

    Naprawdę nie widziałem nigdy u żadnego producenta takiego info.

    > a co do studenckiej wersji, chodzi o wykorzystanie niekomercyjne. Tak jak
    > studencka wersja np Visuala czy offica.

    Ja wiem co to za licencja ale nie rozumiem wyrażenia: zmieniają licencję na
    studencką



  • 26. Data: 2004-11-20 13:33:58
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "renosoft" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cnnab4$3mu$1@inews.gazeta.pl...

    > 350, niedawno bylo 400 z kawalkiem.
    >
    >
    > W skład oprogramowania OpenOfficePL wchodzą wszystkie niezbędne narzędzia
    > biurowe:
    > jest jescze wersja OEM, ale juz nei bede czytal bo szkoda mi nerwow :)

    Myslę ze w grę wchodzi pewne niezrozumienie tematu.
    Analogicznie sprzedawane jest oprogramowanie linux chodź. Firmy dokładają
    swoje rzeczy (lub nie) dodają dodatkowe oprogramowanie (w ich przypadku to
    chyba słownik polski jest inny niż ten ogólnie dostępny), pakują do pudełka,
    dają instrukcję i wsparcie i sprzedają. Na Red Hat czy też Aurox też nie ma
    info że jądro jest na licencji GPL czy też GNU (tzn. jest ale nie w
    materiałach reklamowych).

    >>
    >> Jak już być może zdążyłes się zorientować był taki przypadek w tym kraju
    >> nad
    >> Wisłą co świadczy o tym że znów może się przydarzyć.
    >
    > no to trzeba powiedziec ze jest to niezgodne z prawem, i powiedzie jak sie
    > bronic, a nie twoierdzic ze nie wolno bo oni tak zrobia.

    Alez masz też o obronie w postach. A z tą niezgodnością własnie jest problem
    w przypdaku prawa tego kraju ponieważ czasem trudno jest udowodniż że to co
    oni robią jest z nim niezgodne. Zresztą zwróć uwage na losy ustawy o
    swobodzie gospodarczej i walkę o zapis że interpretacja wydana podmiotowi
    przez US jest dla tego ostatniego wiążąca. Czemu MF nie chciał dopuścić do
    tego zapisu? Jak myślisz?

    >> Ale ty mówisz o porgramach za które zapłaciłeś i US nic do tego (choć nie
    >> jestem pewien czy nie mogliby się przyczepić że wartość została sztucznie
    >> zaniżona choć to w tym przypadku czyli oprogramowania jest to wartość
    >> intelektualna i może się rządzić innymi prawami).
    >
    > ale przedsiebriorca ma chyba prawo stopsowac ceny dumpingowe?
    > Jezeli nie schodzi ponizej kosztow to chyba nic im do tego.

    Ma prawo stosować a urząd chyba może to podważać (tak jak jest to np. w
    przypadku zakupu samochodów)

    >> Przykład jest zły. Powinieneś przedstawić darmowe środowisko
    > programistyczne
    >> (np. Kylix na Linux) kontra właśnie Visual Studio C++.

    > kylix nie jest darmowe.
    > BArdziej lazarus (lazarus.freepascal.org) kontra delphi.

    Na Linuxa nie jest darmowy? Wydawało mi się że jest. Wersja na Widnows jest
    płatna. Ale być może się mylę.

    >> i wówczas może się tak stać jak napisałeś (a reszta tak jak wcześnie
    > czyli
    >> ty się odwołujesz, wygrywasz ale może się zdarzyć że już cię nie ma jako
    >> firmy)
    >
    > ale wygrana pozniej i tak mam w kieszeni, i co wtedy jakies odszkodowanie
    > mam prawo uzyskac?

    Pewnie możesz ale praktyka pokazuje że w Polsce to chyba nie do końca jest
    satysfakcjonujące (bo co ci po tym jak już jesteś bankrutem, na plecach masz
    i US i ZUS i komorników a sad przyzna ci 10% z tego o co wystapiłeś).


    >> Czepiłeś się tego monitora a inspektorzy nie musza znac się na
    > komputerach i oprogramowaniu. Oni maja przepisy i swoje interpretacje.
    >
    > i prowizje :-)


    Niestety tak i własnie dla tej prowizją podporządkowują interpretacę (plus
    to co może skrobnąc Państwo które akurat nie powinno być zainteresowane
    czymś takim ale w Polsce gdy perpektywa czasowa sięga tylko czterech lat
    czyli od wyborów do wyborów więc jest - choć może nie Państwo a politycy
    łatający dziury dziurami u innych)



  • 27. Data: 2004-11-20 14:31:14
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > Ja wiem co to za licencja ale nie rozumiem wyrażenia: zmieniają licencję
    na
    > studencką
    >
    >

    skoro sprzedaja Open Office jako wersje dla studentow (czy OEM), znaczy to
    ze ma ograniczenia w postaci takiej
    ze osoby korzystajace z tej wersji w celach zarobkowych moga poniesc
    jakies konsekwencje .
    Program jest na licencji GPL ktora takich ograniczen nie naklada, a
    nalozenie takiego ograniczenia
    poprzez powyzsza firemke zmienia licencje GPL co jest zabronione (w tej
    licencji).
    Mozna sprzedawac, mozna wiele rzeczy robic, ale nie mozna zmieniac
    licencji.

    Druga rzecz jaka mnie zdenerwowala to zwrot "nasze oprogramowanie"
    kierowany do mnie poprzez przedstawiciela
    tej firmy. To nie jest ich oprogramowanie to jest oprogramowanie firmy Sun
    Microsystems.


    P.


  • 28. Data: 2004-11-20 14:40:53
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > Myslę ze w grę wchodzi pewne niezrozumienie tematu.
    > Analogicznie sprzedawane jest oprogramowanie linux chodź. Firmy
    dokładają
    > swoje rzeczy (lub nie) dodają dodatkowe oprogramowanie (w ich przypadku
    to
    > chyba słownik polski jest inny niż ten ogólnie dostępny), pakują do
    pudełka,
    > dają instrukcję i wsparcie i sprzedają. Na Red Hat czy też Aurox też nie
    ma
    > info że jądro jest na licencji GPL czy też GNU (tzn. jest ale nie w
    > materiałach reklamowych).
    >

    tak ale Pan zauwazy ze www.aurox.pl nie ukrywa ze linux jest darmowy, BA
    nawet
    mozna pobrac z ich serwera.
    Poz a tym linux nadal pozostaje na GPLu. Jakakolwiek modyfikacja linuksa,
    dodanie do niego czegokolwiek
    nie ma prawa zmeinic licencji, chyba osoby ktore stworzyly te podtsawy
    wyraza na to zgode.



    >
    > Alez masz też o obronie w postach. A z tą niezgodnością własnie jest
    problem
    > w przypdaku prawa tego kraju ponieważ czasem trudno jest udowodniż że to
    co
    > oni robią jest z nim niezgodne. Zresztą zwróć uwage na losy ustawy o
    > swobodzie gospodarczej i walkę o zapis że interpretacja wydana
    podmiotowi
    > przez US jest dla tego ostatniego wiążąca. Czemu MF nie chciał dopuścić
    do
    > tego zapisu? Jak myślisz?

    pan minister pomyslal? :-))


    > > ale przedsiebriorca ma chyba prawo stopsowac ceny dumpingowe?
    > > Jezeli nie schodzi ponizej kosztow to chyba nic im do tego.
    >
    > Ma prawo stosować a urząd chyba może to podważać (tak jak jest to np. w
    > przypadku zakupu samochodów)

    no tak ale gdyby Pan produkowal te samochody, nie schodzil ponizej
    kosztow,
    to chyba nie ma sie do czego czepic?
    Co do samochodow, to jest oczywiste ze ceny sa zanizane, ale gdy cos jest
    stale
    (w sklepie ) w penej niskiej cenie, od nowosci, to dla mnie jest to
    absurdalne by jakas
    panienka z uzrzedu miala prawo nakazac mi podwyzszyc ceny.



    >
    > > kylix nie jest darmowe.
    > > BArdziej lazarus (lazarus.freepascal.org) kontra delphi.
    >
    > Na Linuxa nie jest darmowy? Wydawało mi się że jest. Wersja na Widnows
    jest
    > płatna. Ale być może się mylę.

    Kylixa na windowsa nie ma :)) Mozna pobrac na Linuxa, ale to jest
    strasznie okrojona wersja,
    (mi osobiscie nic sie nie skompilowalo, totalna kaszana- probowalem na
    kylix 3)
    taka normalna jest platna.




    >
    > Pewnie możesz ale praktyka pokazuje że w Polsce to chyba nie do końca
    jest
    > satysfakcjonujące (bo co ci po tym jak już jesteś bankrutem, na plecach
    masz
    > i US i ZUS i komorników a sad przyzna ci 10% z tego o co wystapiłeś).

    najlepiej to zaraz po opini Pannni z US leciec do tvn do Uwagi :)

    >
    > >
    > > i prowizje :-)
    >
    >
    > Niestety tak i własnie dla tej prowizją podporządkowują interpretacę
    (plus
    > to co może skrobnąc Państwo które akurat nie powinno być zainteresowane
    > czymś takim ale w Polsce gdy perpektywa czasowa sięga tylko czterech lat
    > czyli od wyborów do wyborów więc jest - choć może nie Państwo a politycy
    > łatający dziury dziurami u innych)
    >

    moze jak utna prowizje to beda rzetelnie wypelniac swoje obowiazki.

    P.


  • 29. Data: 2004-11-21 23:13:04
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "renosoft" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cnnkfl$ae5$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>
    >> Ja wiem co to za licencja ale nie rozumiem wyrażenia: zmieniają licencję
    > na
    >> studencką

    > skoro sprzedaja Open Office jako wersje dla studentow (czy OEM), znaczy to
    > ze ma ograniczenia w postaci takiej
    > ze osoby korzystajace z tej wersji w celach zarobkowych moga poniesc
    > jakies konsekwencje .
    > Program jest na licencji GPL ktora takich ograniczen nie naklada, a
    > nalozenie takiego ograniczenia
    > poprzez powyzsza firemke zmienia licencje GPL co jest zabronione (w tej
    > licencji).
    > Mozna sprzedawac, mozna wiele rzeczy robic, ale nie mozna zmieniac
    > licencji.

    Wydaje mi sie że oni nie zmieniają licencji GPL. Dodając własne elementy
    moga ja zgodnie z nia rozprpwadzać i brać za to pieniądze.



  • 30. Data: 2004-11-21 23:27:54
    Temat: Re: Darmowy programik do srodkow trwalych?
    Od: "renosoft" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cnnl1o$cfn$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>
    >> Myslę ze w grę wchodzi pewne niezrozumienie tematu.
    >> Analogicznie sprzedawane jest oprogramowanie linux chodź. Firmy
    > dokładają
    >> swoje rzeczy (lub nie) dodają dodatkowe oprogramowanie (w ich przypadku
    > to
    >> chyba słownik polski jest inny niż ten ogólnie dostępny), pakują do
    > pudełka,
    >> dają instrukcję i wsparcie i sprzedają. Na Red Hat czy też Aurox też nie
    > ma
    >> info że jądro jest na licencji GPL czy też GNU (tzn. jest ale nie w
    >> materiałach reklamowych).
    >>
    >
    > tak ale Pan zauwazy ze www.aurox.pl nie ukrywa ze linux jest darmowy, BA
    > nawet
    > mozna pobrac z ich serwera.
    > Poz a tym linux nadal pozostaje na GPLu. Jakakolwiek modyfikacja linuksa,
    > dodanie do niego czegokolwiek
    > nie ma prawa zmeinic licencji, chyba osoby ktore stworzyly te podtsawy
    > wyraza na to zgode.

    szczerze powiedziawszy przejrzałem strony auroxa i nie znalazłem informacji
    o GPL.

    >> Alez masz też o obronie w postach. A z tą niezgodnością własnie jest
    > problem
    >> w przypdaku prawa tego kraju ponieważ czasem trudno jest udowodniż że to
    > co
    >> oni robią jest z nim niezgodne. Zresztą zwróć uwage na losy ustawy o
    >> swobodzie gospodarczej i walkę o zapis że interpretacja wydana
    > podmiotowi
    >> przez US jest dla tego ostatniego wiążąca. Czemu MF nie chciał dopuścić
    > do
    >> tego zapisu? Jak myślisz?
    >
    > pan minister pomyslal? :-))

    Dokładnie tak. Bo to by zamknęło furtke własnie do takich zachowań jakie sa
    stosowane przez urzędników.

    >> > ale przedsiebriorca ma chyba prawo stopsowac ceny dumpingowe?
    >> > Jezeli nie schodzi ponizej kosztow to chyba nic im do tego.
    >>
    >> Ma prawo stosować a urząd chyba może to podważać (tak jak jest to np. w
    >> przypadku zakupu samochodów)
    >
    > no tak ale gdyby Pan produkowal te samochody, nie schodzil ponizej
    > kosztow,
    > to chyba nie ma sie do czego czepic?
    > Co do samochodow, to jest oczywiste ze ceny sa zanizane, ale gdy cos jest
    > stale
    > (w sklepie ) w penej niskiej cenie, od nowosci, to dla mnie jest to
    > absurdalne by jakas
    > panienka z uzrzedu miala prawo nakazac mi podwyzszyc ceny.

    Tu nie rozumiem bo to chyba nie o tym rozmawiamy.

    >> > kylix nie jest darmowe.
    >> > BArdziej lazarus (lazarus.freepascal.org) kontra delphi.
    >>
    >> Na Linuxa nie jest darmowy? Wydawało mi się że jest. Wersja na Widnows
    > jest
    >> płatna. Ale być może się mylę.
    >
    > Kylixa na windowsa nie ma :)) Mozna pobrac na Linuxa, ale to jest
    > strasznie okrojona wersja,
    > (mi osobiscie nic sie nie skompilowalo, totalna kaszana- probowalem na
    > kylix 3)
    > taka normalna jest platna.

    jest tylko zmienioną ma nazwę pewnej znanej firmy :)

    >>
    >> Pewnie możesz ale praktyka pokazuje że w Polsce to chyba nie do końca
    > jest
    >> satysfakcjonujące (bo co ci po tym jak już jesteś bankrutem, na plecach
    > masz
    >> i US i ZUS i komorników a sad przyzna ci 10% z tego o co wystapiłeś).
    >
    > najlepiej to zaraz po opini Pannni z US leciec do tvn do Uwagi :)

    W tym sek że urzednicy mało się przejmują tv (ostatnio było u jaworskiej jak
    pan z UC szedł pod prąd i tyle. nawet mu powieka nie drgnęła)

    >> > i prowizje :-)
    >>
    >>
    >> Niestety tak i własnie dla tej prowizją podporządkowują interpretacę
    > (plus
    >> to co może skrobnąc Państwo które akurat nie powinno być zainteresowane
    >> czymś takim ale w Polsce gdy perpektywa czasowa sięga tylko czterech lat
    >> czyli od wyborów do wyborów więc jest - choć może nie Państwo a politycy
    >> łatający dziury dziurami u innych)
    >>
    > moze jak utna prowizje to beda rzetelnie wypelniac swoje obowiazki.

    Może, tylko jak na mój gust to nie do końca kwestia prowizji ale równiez
    bezsensownych i niejednoznacznych przepisów. Bo gdyby przepisy były jasne to
    nawet prowizja nie pozwoliłaby urzędnikowi gnębić przedsiębiorcy.


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1