-
51. Data: 2015-12-24 10:39:52
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2015-12-24 o 08:20, m pisze:
> W dniu 23.12.2015 o 14:48, Kviat pisze:
>> I swoją drogą, skoro dla zwykłego ludzia z ulicy istotna jest cena
>> brutto, to ignorancją jest nie zauważyć, że sprzedaż dla zwykłego ludzia
>> może być:
>> 1) 8130,08 + VAT = 10000,00
>> 2) 10000,00
>> i
>> 3) 8130,08 (bez VAT)
>
> Cena jest cena. Cena to jest to ile klient jest gotów zapłacić a
> sprzedawca jest gotów sprzedać. Dlaczego 3) miałoby być za 8130 skoro
> klient godzi się zapłacić 10000?
Że też ludziom trzeba tłumaczyć rzeczy oczywiste...
Jeżeli mały przedsiębiorca może sprzedać taniej i w ten sposób być
konkurencyjnym do dużego, a jednak tego nie robi, to znaczy, że nie chce
być konkurencyjny do dużego i ma na to wylane. I jest to jego prywatna
sprawa czy tak robi.
Inny mały przedsiębiorca ma ambicje i chce być kiedyś duży, więc
sprzedaje taniej _bo_może_ sobie na to pozwolić, gdyż nie musi naliczać
VATu i odprowadzać go do urzędu skarbowego, zwiększa obroty, zyski i w
konsekwencji dogania dużego. I to również jest jego prywatna sprawa czy
tak zrobi.
I mam nieodparte wrażenie, że napisałem dokładnie to samo w poprzednim
poście. Jednak jak widzę nie zrozumiałeś treści, więc tym razem
napisałem dokładnie to samo, ale bardziej rozwlekle, żebyś czytając miał
więcej czasu na przyswojenie odpowiedzi i zrozumienie dlaczego niektórzy
sprzedają taniej, a inni drożej.
Pozdrawiam
Piotr
-
52. Data: 2015-12-25 16:32:41
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 24.12.2015 o 08:20, m pisze:
> W dniu 23.12.2015 o 14:48, Kviat pisze:
>> I swoją drogą, skoro dla zwykłego ludzia z ulicy istotna jest cena
>> brutto, to ignorancją jest nie zauważyć, że sprzedaż dla zwykłego ludzia
>> może być:
>> 1) 8130,08 + VAT = 10000,00
>> 2) 10000,00
>> i
>> 3) 8130,08 (bez VAT)
>
> Cena jest cena. Cena to jest to ile klient jest gotów zapłacić a
> sprzedawca jest gotów sprzedać. Dlaczego 3) miałoby być za 8130 skoro
> klient godzi się zapłacić 10000?
Bo wtedy nie można by pociskać moralitetów w stylu: ,,nadal nalicza VAT i
sprzedaje nadal po 10000,00 robiąc w bambuko swoich klientów".
-
53. Data: 2015-12-28 14:27:05
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Wed, 23 Dec 2015 16:18:12 +0100, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>> Nie rozumiem tylko dlaczego dla obalania
>> przezroczystości VAT wybrałeś sobie przykład
>> skrajnie stojący na boku normalnego obrotu.
>
> Bo ta skrajność jest waszą iluzją, a wyznaczane przez was normy mnie nie
> interesują.
Naprawdę uważasz, że Twoje wystawianie faktur jednostkom edukacyjnym (nie
będącym VAT-owcami) jest normą, a nie znikomym odsetkiem transakcji?
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
54. Data: 2015-12-28 14:41:20
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.12.2015 o 14:27, Borys Pogoreło pisze:
> Naprawdę uważasz, że Twoje wystawianie faktur jednostkom edukacyjnym (nie
> będącym VAT-owcami) jest normą, a nie znikomym odsetkiem transakcji?
Ale ta sytuacja dotyczy wystawiania faktur nievatowcom jako takim w
ogóle. Więc nie tylko jednostkom edukacyjnym, ale Panu Kowalskiemu, Panu
Pogorelle i Panom Cefowi und Kviatowi takoż samoż.
W przypadku wystawiania faktur VATowcom też nie mam gorzej, mam co
najwyżej tak samo. No chyba, że jakiś niekumaty się trafi (a patrząc na
wypowiedzi o VAT na tej grupie, to się tacy zdarzają) i zajęczy o VAT.
No to go odeślę do mojego kolegi, który mu usługę sprzeda drożej i
jeszcze doliczy VAT.
Pamiętaj zresztą, że cały czas obalam tylko twierdzenie Kviata oparte o
kwantyfikator ogólny. Obalanie twierdzenia opartego o kwantyfiaktor
ogólny nie oznacza stawiania twierdzenia przeciwnego opartego o
kwantyfikator ogólny! Ja nie twierdzę, że dla wszystkich przedsiębiorców
VAT jest odczuwalny (to znaczy mam takie przypuszczenie, ale sytuacja
jest zbyt złożona, żeby ją jednym zdaniem objąć i symulacje
udowadniające takie twierdzenie nie są na 5 minut roboty). Ja twierdzę,
że nieprawdą jest jakoby VAT był nieodczuwalny dla przedsiębiorców.
Jakoś zwolnienie podmiotowe funkcjonuje o nie ja jeden korzystam. Wiem,
wiem, wszyscy jesteśmy naiwniakami nie rozumiejącymi VAT. Póki nasze
konta/portfele są też takimi naiwniakami, lotto mnie kole jajec i
powiewa między kolanami opinia Teoretyków Biznesu.
-
55. Data: 2015-12-28 18:38:43
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2015-12-28 o 14:41, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> Pamiętaj zresztą, że cały czas obalam tylko twierdzenie Kviata
Nic nie obalasz. To, że ci się tak wydaje nie ma obiektywnego znaczenia.
> oparte o
> kwantyfikator ogólny.
Oparte o twoje mylne wyobrażenie o czymś, o czym nie masz bladego pojęcia.
> kwantyfikator ogólny! Ja nie twierdzę, że dla wszystkich przedsiębiorców
> VAT jest odczuwalny (to znaczy mam takie przypuszczenie,
To dowiedz się jak jest, a dopiero potem próbuj obalać.
> Ja twierdzę,
> że nieprawdą jest jakoby VAT był nieodczuwalny dla przedsiębiorców.
A cała reszta, dla których jest nieodczuwalny, żyje w błędzie...
> Jakoś zwolnienie podmiotowe funkcjonuje o nie ja jeden korzystam.
Ale to bonus (czytaj drukowanymi: _BONUS_) dla malutkich firemek.
A nie norma.
Te wszystkie ulgi i zwolnienia tylko mieszają ludziom w głowach. Jak widać.
> Wiem,
> wiem, wszyscy jesteśmy naiwniakami nie rozumiejącymi VAT.
"My"? Czyli kto?
Bo jak na razie tylko ty wykazujesz się taką ignorancją.
> Póki nasze
> konta/portfele są też takimi naiwniakami,
Tylko twoje.
> lotto mnie kole jajec i
> powiewa między kolanami opinia Teoretyków Biznesu.
A ludziom robiącym pieniądze lotto koło jajec opinia Praktyka Biznesu
korzystającego z ulg dla mikrofiremek.
Tupanie nogą nie pomoże ci w "obalaniu" twoich wyobrażeń.
Pozdrawiam
Piotr
-
56. Data: 2015-12-28 18:58:01
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.12.2015 o 18:38, Kviat pisze:
> W dniu 2015-12-28 o 14:41, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Ja twierdzę,
>> że nieprawdą jest jakoby VAT był nieodczuwalny dla przedsiębiorców.
> A cała reszta, dla których jest nieodczuwalny, żyje w błędzie...
O! świetne zdanie. Szkoda, że pewnie znów je J.F. napisał, bo byłoby
idealnym przykładem na brak zrozumienia logiki i twierdzeń ogólnych
przez Kviata.
>> Jakoś zwolnienie podmiotowe funkcjonuje o nie ja jeden korzystam.
> Ale to bonus (czytaj drukowanymi: _BONUS_) dla malutkich firemek.
bez związku z obalanym twierdzeniem. Twierdzenie brzmiało ,,dla vatowców"
a nie ,,średnich i dużych przedsiębiorstw"
> A nie norma.
,,To dziwne, kiedyś normą był ogół, a nie margines."
>> Wiem,
>> wiem, wszyscy jesteśmy naiwniakami nie rozumiejącymi VAT.
> "My"? Czyli kto?
My, przedsiębiorcy korzystający z możliwości ucieczki z VAT.
> Bo jak na razie tylko ty wykazujesz się taką ignorancją.
Osobiście znam kilku, jak to mówisz, ignorantów, którzy z tego korzystają.
>> Póki nasze
>> konta/portfele są też takimi naiwniakami,
> Tylko twoje.
Nie, nie tylko. Ale cóż, lubisz ten kwantyfikator, więc sobie z nim żyj
długo i szczęśliwie.
-
57. Data: 2015-12-28 19:31:24
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2015-12-28 o 18:58, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 28.12.2015 o 18:38, Kviat pisze:
>> W dniu 2015-12-28 o 14:41, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> Ja twierdzę,
>>> że nieprawdą jest jakoby VAT był nieodczuwalny dla przedsiębiorców.
Czyli dyskutujesz sam ze sobą.
>> A cała reszta, dla których jest nieodczuwalny, żyje w błędzie...
>
> O! świetne zdanie. Szkoda, że pewnie znów je J.F. napisał,
Masz urojenia. Znowu.
>>> Jakoś zwolnienie podmiotowe funkcjonuje o nie ja jeden korzystam.
>> Ale to bonus (czytaj drukowanymi: _BONUS_) dla malutkich firemek.
>
> bez związku z obalanym twierdzeniem. Twierdzenie brzmiało ,,dla vatowców"
I czego w tym twierdzeniu nie zrozumiałeś?
>>> Wiem,
>>> wiem, wszyscy jesteśmy naiwniakami nie rozumiejącymi VAT.
>> "My"? Czyli kto?
>
>
> My, przedsiębiorcy korzystający z możliwości ucieczki z VAT.
A my przedsiębiorcy idziemy w VAT żeby się rozwijać. Ale co kto lubi.
>> Bo jak na razie tylko ty wykazujesz się taką ignorancją.
>
> Osobiście znam kilku, jak to mówisz, ignorantów, którzy z tego korzystają.
A ja znam kilku którzy korzystają ze zwolnienia z VAT i nie są
ignorantami. I co teraz?
>>> Póki nasze
>>> konta/portfele są też takimi naiwniakami,
>> Tylko twoje.
>
>
> Nie, nie tylko. Ale cóż, lubisz ten kwantyfikator, więc sobie z nim żyj
> długo i szczęśliwie.
Ty żyj długo i szczęśliwie ze swoją ignorancją, ale nie publikuj jej
jako prawdy objawionej, bo musisz liczyć się ze sprostowaniem i z
kompromitacją.
Pozdrawiam
Piotr
-
58. Data: 2015-12-29 10:31:42
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Michał <n...@n...pl>
W dniu 20.12.2015 o 09:54, Kviat pisze:
>> Tak samo jak nie umiesz zrozumieć, że nie, dla vatowca vat nie jest
>> przeźroczysty. Ale tego ostatniego to ja nie podejmuję ci się więcej
>> tłumaczyć.
>
> Opcja 1)
> Sprzedajesz za 1000,00 +VAT23% = 1230,00 zł
> 230 zł VAT wziąłeś od klienta i je odprowadzasz do US
>
> VAT jest dla ciebie przezroczysty. Jesteś pośrednikiem, między klientem,
> a US.
Ja tylko z małą uwagą, że podobne wyliczenia można przeprowadzić
także dla PIT - np. dla liniowego można napisać:
> Sprzedajesz za 1000,00.
> 190 zł PIT wziąłeś od klienta i je odprowadzasz do US
> PIT jest dla ciebie przezroczysty. Jesteś pośrednikiem,
> między klientem, a US.
A jeżeli tak, to trochę nie rozumiem czemu podkreśla się
transparentność VAT, a PIT już nie (przynajmniej jakoś nie słyszałem).
Pozdrawiam,
Michał
-
59. Data: 2015-12-29 21:07:29
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 29.12.2015 o 10:31, Michał pisze:
>
> A jeżeli tak, to trochę nie rozumiem czemu podkreśla się
> transparentność VAT, a PIT już nie (przynajmniej jakoś nie słyszałem).
Żeby mydlić oczy. Że niby dwa różne podatki. I że niby konsument płaci
VAT, więc przedsiębiorca nie ma się co denerwować. Więc przedsiębiorca
siedzi cicho i się nie denerwuje, zanim zorientuje się jak to działa. Ja
przez 14 lat byłem vatowcem, bo nie rozumiałem idei do końca i dałem
sobie wmówić, że nic nie tracę na tym. Dopiero jak wszedłem w szkolenia
i najpierw zw na szkolenia wpędziły mnie w próbę zrozumienia jak działa
struktura, a następnie znieśli zw na szkolenia i nagle jako vatowiec
zacząłem zarabiać mniej o 23% niż moi koledzy nie-vatowcy, wtedy
otworzyły mi się oczy.
-
60. Data: 2015-12-29 21:29:55
Temat: Re: Ale o co choooodzi?
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2015-12-29 o 21:07, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 29.12.2015 o 10:31, MichaĹ pisze:
>>
>> A jeĹźeli tak, to trochÄ nie rozumiem czemu podkreĹla siÄ
>> transparentnoĹÄ VAT, a PIT juĹź nie (przynajmniej jakoĹ nie
>> sĹyszaĹem).
>
>
> Ĺťeby mydliÄ oczy. Ĺťe niby dwa róşne podatki. I Ĺźe niby konsument
> pĹaci VAT, wiÄc przedsiÄbiorca nie ma siÄ co denerwowaÄ. WiÄc
> przedsiÄbiorca siedzi cicho i siÄ nie denerwuje, zanim zorientuje siÄ
> jak to dziaĹa. Ja przez 14 lat byĹem vatowcem, bo nie rozumiaĹem
> idei do koĹca i daĹem sobie wmĂłwiÄ, Ĺźe nic nie tracÄ na tym.
> Dopiero jak wszedĹem w szkolenia i najpierw zw na szkolenia wpÄdziĹy
> mnie w prĂłbÄ zrozumienia jak dziaĹa struktura, a nastÄpnie znieĹli
> zw na szkolenia i nagle jako vatowiec zaczÄ Ĺem zarabiaÄ mniej o 23%
> niĹź moi koledzy nie-vatowcy, wtedy otworzyĹy mi siÄ oczy.
Ale niestety nie zrozumiałeś, że jesteś na marginesie i wyciąganie z
tego wniosków
na temat tego czy VAT jest transparentny czy nie może prowadzić w ślepą
uliczkę.