-
1. Data: 2008-01-18 08:27:27
Temat: program do taxi
Od: "darsuch" <d...@p...onet.pl>
Witam
Szukam programu do obsługi Taxi czyli do rozliczenia ryczałtu i vatu.
Właśnie robię kurs na licencje taxi i będę niedługo musiał zacząć bawić się
w te wszystkie papierki dla skarbówki i zusu. Jest jakieś oprogramowanie
które mi w tym pomoże? Nie chodzi mi o programy typu mała firma czy
księgowość dla małych firm a o programy bardziej wyspecjalizowane w kierunku
taxi. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Darsuch
-
2. Data: 2008-01-18 11:31:16
Temat: Re: program do taxi
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 18-01-2008 o 09:27:27 darsuch <d...@p...onet.pl> napisał(a):
> Witam
> Szukam programu do obs?ugi Taxi czyli do rozliczenia rycza?tu i vatu.
> W?a?nie robie kurs na licencje taxi i bede nied?ugo musia? zacz?ae bawiae
> sie
> w te wszystkie papierki dla skarbówki i zusu. Jest jakie? oprogramowanie
> które mi w tym pomo?e? Nie chodzi mi o programy typu ma?a firma czy
> ksiegowo?ae dla ma?ych firm a o programy bardziej wyspecjalizowane w
> kierunku
> taxi. Z góry dziekuje za pomoc.
> Pozdrawiam
> Darsuch
>
Na ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych nie składasz do skarbówki nic
oprócz info o wyborze ryczałtu
i nastepnie PIT-28 do końca stycznia za rok poprzedni. Możesz też wybrać
kwartalne zaliczki,
jeśli nie przekraczasz obrotów EUR15k.
Prowadzenie ewidencji przychodów też jest prościutkie.
Co do VAT-u - to wejdziesz na ryczałt 3% czy zasady ogólne? Bo jeśli
ryczałt,
to tutaj też robi się *ZTCW* banał - składasz tylko deklarację VAT-12 o
wysokości przychodu,
i obliczonych 3% od tego przychodu - a przychód najprawdopodobniej będzie
taki sam jak do ryczałtu
od przychodów ewidencjonowanych. Żyć nie umierać pod względem stopnia
skomplikowania papierów.
Co do programów - to papiery do ZUS robisz w Płatniku i drukujesz, PIT-28
raz na rok w Drukach
IPS możesz skrobnąć, tak samo VAT-12, ewidencje przchodów prowadzisz wg
wzoru w jakimś
arkuszu kalkulacyjnym(pewnie sprowadzi się do kilku rachunków + suma z
kasy fiskalnej).
To tak na wypadek gdybyś nie znalażł jakiegoś "dedykowanego" programu
pozdr,
tommyz
-
3. Data: 2008-01-19 10:53:17
Temat: Re: program do taxi
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 18 styczeń 2008 09:27
(autor darsuch
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <fmpntg$1gq$1@news.onet.pl>):
> Witam
> Szukam programu do obsługi Taxi czyli do rozliczenia ryczałtu i vatu.
Hm.... Na pewno chcesz zostać watowcem? Bo Taksi to raczej usługa dla OF,
więc wchodzenie w Vat takie sobie jest, bo to Ty zapłacisz ten podatek.
W Lewizorni mówili, że taksiarze jeżdżą bez watu i temu na koniec roku część
z nich robi se urlop, bo zbliżają się do granicy zwolnienia.
> Właśnie robię kurs na licencje taxi i będę niedługo musiał zacząć bawić
> się w te wszystkie papierki dla skarbówki i zusu. Jest jakieś
> oprogramowanie które mi w tym pomoże? Nie chodzi mi o programy typu mała
> firma czy księgowość dla małych firm a o programy bardziej
> wyspecjalizowane w kierunku taxi. Z góry dziękuję za pomoc.
A na czym polega specjalizacja? Księgujesz przychód i już.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl
-
4. Data: 2008-01-19 12:07:05
Temat: Re: program do taxi
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 19-01-2008 o 11:53:17 Tristan <n...@s...pl> napisał(a):
>
> W Lewizorni mówili, że taksiarze jeżdżą bez watu i temu na koniec roku
> część
> z nich robi se urlop, bo zbliżają się do granicy zwolnienia.
>
Zapomnieli dodać że ten urlop to urlop od nabijania na kasę ;)
pozdr,
tommyz
-
5. Data: 2008-01-19 13:44:45
Temat: Re: program do taxi
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 19 styczeń 2008 13:07
(autor t...@o...pl
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <op.t46el3eyipkhj4@unk>):
>> W Lewizorni mówili, że taksiarze jeżdżą bez watu i temu na koniec roku
>> część
>> z nich robi se urlop, bo zbliżają się do granicy zwolnienia.
> Zapomnieli dodać że ten urlop to urlop od nabijania na kasę ;)
E, raczej nikt nie ryzykuje w taksówce. Za zmienna klientela i za łatwo
wpaść.
TV podawała to jako problem, że w Sylwka nie ma komu jeździć.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl
-
6. Data: 2008-01-19 14:11:34
Temat: Re: program do taxi
Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>
Dnia 19-01-2008 o 14:44:45 Tristan <n...@s...pl> napisał(a):
> W odpowiedzi na pismo z sobota, 19 styczeń 2008 13:07
> (autor t...@o...pl
> publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
> wasz znak: <op.t46el3eyipkhj4@unk>):
>
>>> W Lewizorni mówili, że taksiarze jeżdżą bez watu i temu na koniec roku
>>> część
>>> z nich robi se urlop, bo zbliżają się do granicy zwolnienia.
>> Zapomnieli dodać że ten urlop to urlop od nabijania na kasę ;)
>
> E, raczej nikt nie ryzykuje w taksówce. Za zmienna klientela i za łatwo
> wpaść.
>
Aha, czyli Ci co na moich kursach nie włączali kasy to byli przebierańcy ;)
pozdr,
tommyz
-
7. Data: 2008-01-19 14:46:58
Temat: Re: program do taxi
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 19.01.2008 Tristan <n...@s...pl> napisał/a:
>>> W Lewizorni mówili, że taksiarze jeżdżą bez watu i temu na koniec roku
>>> część
>>> z nich robi se urlop, bo zbliżają się do granicy zwolnienia.
>> Zapomnieli dodać że ten urlop to urlop od nabijania na kasę ;)
>
> E, raczej nikt nie ryzykuje w taksówce. Za zmienna klientela i za łatwo
> wpaść.
Huehuehuehuehuehuehue ;) Od 22:00 do rana żaden paragon się w taksówkach
nie drukuje, chyba, że klient poprosi...
Zresztą co to za bzdura z tym, że taryfiarze nie są VATowcami. Oznacza to,
że rocznie mają mniej obrotu niż 40000pln. Czyli zakładając nawet, że
jeżdżą tylko 300 dni w roku, to do limitu wystarczyłoby dziennie wyjeździć
133 zł. Staaaary, ja za 10-minutowy kurs z baru do domu płacę dwadzieścia
kilka złotych. Taryfiarz te 133 zł wyjeździ przy odrobinie szczęścia w godzinę.
Jak jeździ całą noc, to pewnie i 1000 zł skasuje, bo, jak sami kierowcy mi mówią,
od 22 do 3-4 w nocy nie gasi się silnika nawet, tylu klientów jest (mieszkam w
mieście, gdzie nocna komunikacja miejska właściwie nie istnieje). Niech to da
Ci pogląd na skalę 'nienabijania' na kasę.
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
-
8. Data: 2008-01-19 18:12:59
Temat: Re: program do taxi
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 19 styczeń 2008 15:46
(autor Samotnik
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <s...@l...localdomain>):
> Huehuehuehuehuehuehue ;) Od 22:00 do rana żaden paragon się w taksówkach
> nie drukuje, chyba, że klient poprosi...
> Zresztą co to za bzdura z tym, że taryfiarze nie są VATowcami. Oznacza to,
> że rocznie mają mniej obrotu niż 40000pln. Czyli zakładając nawet, że
> jeżdżą tylko 300 dni w roku, to do limitu wystarczyłoby dziennie wyjeździć
> 133 zł.
I wg Ciebie tyle wyjeżdżą? Może ci z mafii stolicznej tak, jak mają
obstawione najlepsze miejsca w dużym mieście. Ale ojciec mojego kolegi był
w Zabrzu, to wiem. Jak 40zł przyniósł to był szczęśliwy.
W kilku największych miastach, gdzie są hotele, biznesmeni itp. to może. Ale
taksiarzy zatrzęsienie jest, więc po prostu większość dnia siedzi i czeka.
I są dni, że ma 1 klienta, są że nie ma wcale.
> Staaaary, ja za 10-minutowy kurs z baru do domu płacę dwadzieścia
> kilka złotych. Taryfiarz te 133 zł wyjeździ przy odrobinie szczęścia w
> godzinę. Jak jeździ całą noc, to pewnie i 1000 zł skasuje, bo, jak sami
> kierowcy mi mówią, od 22 do 3-4 w nocy nie gasi się silnika nawet, tylu
> klientów jest (mieszkam w mieście, gdzie nocna komunikacja miejska
> właściwie nie istnieje). Niech to da Ci pogląd na skalę 'nienabijania' na
> kasę.
No to ciekawe że kolegi ojciec zrezygnował, bo mu się nie opłacało.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl
-
9. Data: 2008-01-19 21:36:04
Temat: Re: program do taxi
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 19.01.2008 Tristan <n...@s...pl> napisał/a:
>> Huehuehuehuehuehuehue ;) Od 22:00 do rana żaden paragon się w taksówkach
>> nie drukuje, chyba, że klient poprosi...
>> Zresztą co to za bzdura z tym, że taryfiarze nie są VATowcami. Oznacza to,
>> że rocznie mają mniej obrotu niż 40000pln. Czyli zakładając nawet, że
>> jeżdżą tylko 300 dni w roku, to do limitu wystarczyłoby dziennie wyjeździć
>> 133 zł.
>
> I wg Ciebie tyle wyjeżdżą? Może ci z mafii stolicznej tak, jak mają
> obstawione najlepsze miejsca w dużym mieście. Ale ojciec mojego kolegi był
> w Zabrzu, to wiem. Jak 40zł przyniósł to był szczęśliwy.
Oczywiście, że tyle wyjeżdżają. Z palcem w dupie. W weekend to kilka razy
tyle. Znam (jako tako) dwóch taryfiarzy. Jedna noc to kilkanaście kursów z
dyspozytorni (oddają im sporą część tego, co wezmą od klienta, co nie wpływa
na fakt, że teoretycznie powinni to nabić na kasę i powinno się to liczyć
do obrotu) i kilka od mniej lub bardziej znajomych na telefon. Mają nowe
samochody, zmieniane co dwa lata. Widać potrafią. Oczywiście są też tacy,
którzy jeżdżą dwudziestoletnim Fiatem Tempra - tacy widać nie potrafią,
pewnie przez to, nabijają wszystko na kasę. :)
> No to ciekawe że kolegi ojciec zrezygnował, bo mu się nie opłacało.
Może miał drogi w eksploatacji i utrzymaniu samochód, a miasto z niskimi
stawkami i dużą liczbą koncesji. Zależy od miasta. W jednym jest nadmiar
taksówek, w innym samorząd działa w interesie taksówkarzy (i przeciwko
ludziom, którzy ich na te stołki wybrali) i ogranicza liczbę licencji.
U mnie zdaje się jest ta druga sytuacja.
P.S. Kiedy jadę taryfą w piątkowy wieczór, to co pięć sekund odzywa się
dyspozytorka podając nowy adres. W moim mieście jest ok. 300 taksówek.
Połowa zrzeszona w tej korporacji. Czyli 150 taryf (zakładając, że co
wieczór jeżdżą) ma co minutę 12 zgłoszeń. Wniosek prosty: co kilkanaście
minut dla każdej taryfy jest robota. A wszystkie naraz nie pracują, więc
roboty jest więcej. Jednym słowem - mogą jeździć non-stop.
Pamiętaj - każdy kurs to dwadzieścia zł (średnio). Pojeździ od dziewiątej
do trzeciej i pięć stów przychodu jest. Oczywiście to weekend i średnio na
dzień tygodnia wychodzi mniej, ale zakładając, że wychodzi średnio połowa
tej sumy (w końcu jeździ się też w dzień, więc to wyliczenie uważam za
zaniżone), a pracuje 300 dni w roku, to jest tego 300*250 zł == 75000 pln.
Tak jakby niemal dwa razy tyle ile wynosi limit VAT. ;) A to wszystko
bardzo oszczędne wyliczenia, naprawdę.
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
-
10. Data: 2008-01-20 12:11:59
Temat: Re: program do taxi
Od: "darsuch" <d...@p...onet.pl>
>
> A na czym polega specjalizacja? Księgujesz przychód i już.
"Specjalizacja" polegała by na tym że program ten wypełniał by za mnie
wszystkie papierki do skarbówki i zus oczywiście po podaniu mu odpowiednich
danych a
ja klikałbym tylko print , czyli najwyższy stopień lenistwa z mojej strony
;-)
Pozdro
darsuch