eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkibrak działaności gospodarczej a chęć zapłaty zaległego podatku › pół żartem pół serio: czy sanepid może uchronić nas przed odpowiedzialnością karno-skarbową? :-)
  • Data: 2005-12-18 02:06:36
    Temat: pół żartem pół serio: czy sanepid może uchronić nas przed odpowiedzialnością karno-skarbową? :-)
    Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Nie wiem, czy wiesz...
    > > Od umów sprzedaży prowadzonych nie w ramach DG możesz zapłacic PCC...
    > >
    > > Przemyśl to z jakimś doradca podatkowym..
    > > To moze się opłącać bardziej, niż jeden nieprzemyślany krok..
    >
    > Oczywiście jeśli sprzedaż jednego przedmiotu przekracza 1.000 zł:)a jeśli to
    > będzie np 100sztx10zł to już kłopot:)

    a gdyby nasz kolega zamiast składać PCC, po prostu zarejestrował działalność,
    np. od 1 stycznia 2005?

    Za grudzień nie złożyłby PIT-5, bo za grudzień się nie składa,
    ale ująłby wszystkie wpływy za 2005 rok i obliczył ich wartość, a potem,
    w jakiejś rubryce PIT-37 (dla tych BEZ działalności), ujął te dochody.

    Może jako "umowy o dzieło" bo tam jest mowa o samodzielnej działalności?
    Miałby podkładkę, że "coś zrobił" ze sprawą, więc w razie czego, składałby
    wyjaśnienia i korekty, jak uczciwy podatnik, a nie jak przestępca skarbowy...

    Proszę jednak doradców podatkowych z tej grupy o zaopiniowanie tego posunięcia.

    A, tak nieco mniej poważnie: nie masz jakiś znajomych w sanepidzie, straży
    pożarnej, nadzorze architektonicznym itd.? Jakbyś sobie "zamówił" ładne
    kontrole, takie kilkutygodniowe, na każde życzenie, ciągle miałbyś "wyczerpany
    limit kontroli" wobec małego przedsiębiorcy (patrz ustawa o swobodzie
    działalności gospod.) i urząd skarbowy (który przypomni sobie o Tobie np.
    za sześć lat) musiałby czekać w kolejce, a potem 1 stycznia 2011 możesz
    się z nich śmiać, bo Ci się przedawniły Twoje ewentualne zobowiązania.

    Swoją drogą, znajomy kierownik stacji sanepidu, to skarb :-)

    Wpisać sobie w ręcznie prowadzonej książce kontroli kontrolę sanepidu, bez daty.

    jak wchodzi urząd skarbowy, to idziemy na zaplecze ("czekajcie momencik") szybko
    dopisujemy datę i oświadczamy urzędnikom, że nam właśnie dzisiaj z rana sanepid
    zaczął kontrolę sanitarną, a jak mają ochotę, niech dzwonią do Jana Kowalskiego
    który jest kierownikiem stacji sanepidu, uprawnionym do wysyłania kontrolerów.

    (Ten Jan Kowalski jest naszym znajomym, któremu postawimy flaszkę za przysługę).

    O ile wiem, nie musimy nic pokazywać poza wpisem z książki. Oryginały
    upoważnień do kontroli mogliśmy zgubić. Jedyny obowiązek, to wpisanie kontroli
    do książki kontroli. Znajomy Jan Kowalski załatwia nam (jak wyżej opisałem)
    wpis bez daty, podpisy kontrolerów są, podpis nasz jest, a datę się dostawi.

    Wtedy, zgodnie z ustawą, urząd musi odstąpić od kontroli i uzgodnić z Tobą
    jakiś inny termin kontroli. A Ty przez miesiąc wszystkie księgi uzupełnisz,
    złożysz wszystkie zeznania i w ogóle przygotujesz się prawie jak do egzaminu
    na doradztwo podatkowe.

    W ten sposób, sanepid który ustawowo dba, aby różne pchły i karaluchy nie
    chodziły po sklepie, może nas ubezpieczyć przed jakąś mendą z US lub ZUS :-)

    pozdr
    Sebastian

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1