Koledzy i koleżanki, jakie niedogodności, w stosunku do "normalnej"
spółki z o.o wiążą się ze spółką jednoosobową.
Oczywiście, oprócz niemozności zatrudnienia się na umowe o pracę,
koniecznoiści uchwalanie wszystkiego notarialnie, kłopotów natury
"można czy nie" przy zawieraniu umów cywilnych z jedynym wspólnikiem.
Czy jedyny wspólnik może byc jednocześnie jednoosobowym zarządem?

Co jeszcze może doskwierać przy takiej spółce?

Przyznam sie że chodzi mi od odwiedzenie kogoś od takiego pomysłu więc
im więcej wad tym lepiej :-)

Maddy

--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl

do góry

Użytkownik "Maddy" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3D16FFE7.7020800@inzbud.pl...
.
> Czy jedyny wspólnik może byc jednocześnie jednoosobowym zarządem?
>
Może.

> Co jeszcze może doskwierać przy takiej spółce?
>
Chyba wymieniłaś juz wszystko jeśli chodzi o aspekty prawne. Może fakt, że
ograniczenie odpowiedzialności może być iluzoryczne, jako, że teoretycznie
zarząd może ponosić odpowiedzialność za długi spółki w razie bezskutecznej
wobec niej egzekucji ( art. 299 kh ), ale to już troche wydumane. I nie
słyszałem o przypadku, żeby członek zarządu taką odpowiedzialność poniósł.

Wadami są na przykład wysokie formalne wymagania ewidencyjno-księgowe,
kompletny rozdział majątku spólki i wspólnika ( prowadząc działalność jako
fizyczny nie ma takich problemów), podatek od dywidendy, nie można
skorzystać z ulg dal os. fizycznych aby kompensować sobie dochód, wysoki
wymagany kap. zakładowy 50 000 i parę innych, ale one tyczą się tak samo
spółek z o.o. o większej liczbie wspólników.

> Przyznam sie że chodzi mi od odwiedzenie kogoś od takiego pomysłu więc
> im więcej wad tym lepiej :-)
>
A dlaczego niby? Ta forma prowadzenia działalności ma swe wady, ale też
wiele zalet. Jest "poważną" formą, w miare elastyczną, dająco możliwości
prowadzenia działalnośći w większym rozmiarze itp.

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

Depilator wrote:


> A dlaczego niby? Ta forma prowadzenia działalności ma swe wady, ale też
> wiele zalet. Jest "poważną" formą, w miare elastyczną, dająco możliwości
> prowadzenia działalnośći w większym rozmiarze itp.

Chodzi mi od odwiedzenia kogos od pomysłu *jednoosobowej* spółki z o.o. a
nie sp. z o.o. w ogóle, zwłaszcza, że jest kogo wziąć na drugiego
wspólnika.

Maddy

--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
e-mail: m...@e...com.pl

do góry

| Chodzi mi od odwiedzenia kogos od pomysłu *jednoosobowej* spółki z o.o. a
| nie sp. z o.o. w ogóle, zwłaszcza, że jest kogo wziąć na drugiego
| wspólnika.

w nazwie nalezy podawac sp. z o.o. jednoosobowa (czy jakos tak), wiele osob
i firm patrzy niechetnie na takie patety. slyszalem ze starajac sie o kredyt
banki chca jeszcze wiecej zabezpieczen niz od zwyklej sp. z o.o., gdyz
wspolnicy "patrza sobie na rece" a jedna osoba moze miec sklonnosci do
obchodzenia prawa :)

--vladi

do góry

Użytkownik "Magdalena Woloszyk" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości
news:af7if3$mo6$1@news.tpi.pl...
> Depilator wrote:
>
>
> > A dlaczego niby? Ta forma prowadzenia działalności ma swe wady, ale też
> > wiele zalet. Jest "poważną" formą, w miare elastyczną, dająco możliwości
> > prowadzenia działalnośći w większym rozmiarze itp.
>
> Chodzi mi od odwiedzenia kogos od pomysłu *jednoosobowej* spółki z o.o. a
> nie sp. z o.o. w ogóle, zwłaszcza, że jest kogo wziąć na drugiego
> wspólnika.
>
Trza było od razu, że chcesz się wkręcić na wspólnika ;))))
A serio, to jednoosobowa ma też kolosalna zaletę - nie ma sie wspólników
;))) Wydaję mi się , że wszystkie niedogodności wymieniłaś, pozostają
argumenty pozamerytoryczne ( oj misiuuuu....) ;)))

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

Sorry - skleroza.

Jednoosobowa sp. z o.o. nie może być jedynym założycielem innej sp.
kapitałowej. A jeśli wymarzy się komus założyć spólke komandytową w której
on będzie komandytariuszem a jego 1-os. sp. z o.o. komplemetariuszem (
sprytne ! ), to udziały w sp. z o.o. nie mogą byc wkładem.
W jednoosobowej sp. z o.o. w organizacji jedyny wspólnik nie ma prawa
reprezentowania spółki. Nie dotyczy to zgłoszenia spółki do sądu .
O 173 pisałaś...

Hmmm....

Tym razem chyba wszystko. :)))

Nie zmienia to chyba wiele, prawda? Upierdliwe są tylko te formalności i
niemożność zawarcia um. o pracę, ale czy to aż tak wielki problem?

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry