eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkidonos na sprzedaż allegrodonos na sprzedaż allegro
  • Data: 2017-08-21 21:34:11
    Temat: donos na sprzedaż allegro
    Od: v...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jakiś chooj doniósł do US o sprzedaży na Allegro wskazujący nick, nazwisko, aukcje.
    Wezwanie. Pani pokazuje wydruk z aukcji, proponuje napisać oświadczenie, bo widzi że
    sytuacja nie jest dobra i że nie chodzi tu o wielkie kwoty. Że niby ma się skończyć
    na zapłaceniu podatku - bez kary. Mówi że ma jakieś informacje od Allegro, ale nic
    nie wie o poprzednich aukcjach w tym i poprzednich latach.

    Ale klient się w trakcie przyznaje, że wcześniej też coś sprzedawał. To proszę
    uzyskać z Allegro swoje zestawienie sprzedaży z poprzednich lat, żeby obliczyć
    podatek.
    Ok. Ale nie wydaje się żeby pani w US miała informacje, że klient ma jeszcze inne
    konto Allegro, na którym też trochę sprzedawał.
    Allegro wysyła zestawienia w CSV.
    Ktoś wie jak badanie takich spraw realnie przebiega? W danych aukcji inny adres niż
    zameldowania, więc donosiciel wysłał donos do innego US. US musiał jakoś odpytać
    Allegro, bo wezwanie przyszło z właściwego US dla adresu zameldowania, nieznanego
    kupującym.
    Jak oni US działają? Skoro to donos, a nie jakaś specjalna komórka śledcza, to czy
    wystarczy, że się do nich pójdzie z tym co wysłało Allegro - zestawienie sprzedaży,
    prowizji, jakieś możliwe do udowodnienia inne koszty - i dadzą spokój? Czy będą dalej
    drążyć i jakoś to weryfikować w Allegro albo wysyłać do jakiejś speckomórki?
    No bo dziwne, że nie wiedzą o drugim nicku. Jak zapytali po nazwisku, to powinni już
    wiedzieć. Jak zapytali po nazwisku i nicku, to dostali jakieś info, ale wygląda że
    Allegro nic więcej nie dodało.
    Tu nie chodzi o wielkie pieniądze - nie wiem ile tego podatku z dwóch kont za ten
    cały okres od 2014 by wyszło - może 2-3 tys. Ale sytuacja jest tak zła, że to i tak
    za dużo. Poza tym niemożliwe się będzie wytłumaczyć z niektórych sprzedanych rzeczy -
    w sensie dowodu zakupu. Ale to nic kradzionego.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1