eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiZawieszenie działalności - pułapki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 21. Data: 2010-01-15 09:16:42
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2010-01-14, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:

    [...]

    >>>> A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
    >>>> a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
    >>> A ZUS płaci? A nie dopiero po miesiącu przerwy?
    >> Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
    > Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.

    To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
    Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.

    >> Ja za 3 dni na podstawie ZUSu ulgowego dostałem 24,90 (- podatek 5 zł).
    >> A składka wynosiła coś 9 zł miesięcznie. Do tego za te 3 dni nie zapłaciłem
    >> pozostałych składek (ale ile to bonusu wyszło, to już nie pamiętam).
    > No więc wychodzi, że opłaca się średnio, bo za rok zapłaciłeś 120zł, a
    > zyskałeś powiedzmy 30zł. Czyli jesteś w plecy 80zł.

    Nie w tym rzecz. Oczywiście ubezpieczenie chorobowe na stawce ulgowej
    jest śmieszne, ale na stawce normalnej to jest już jakaś kasa.

    Rozpatrz taką sytuację:
    - stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
    _ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję

    Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
    wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
    zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
    kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
    się tego domaga.

    A sprawa czy ktoś potrzebuje tego typu zabezpieczeń, czy nie,
    to już kwestia raczej indywidualnego podejścia.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 22. Data: 2010-01-15 09:54:08
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-01-15 10:04, Liwiusz pisze:
    >>>> miałem z 6 lat temu, jak miałem zapalenie oskrzeli i też nie dostałem
    >>>> L4, bo lekarka stwierdziła, że mam się ciepło tylko trzymać i spokojnie
    >>>> mogę uczyć, bo to nie zakaźne. Więc tym bardziej od obcego lekarza nie
    >>>> wysępisz oszukanego zwolnienia.
    >>> Mówimy o statystycznym Polaku, a nie o takim pechowcu jak Ty :)
    >> i statystyczny dostaje lewe zwolnienia jak z rękawa?
    > Nie lewe. Statystyczny Chorak ma na co polować kilka razy do roku ;)

    No ale na jakiej podstawie? Moja żona nigdy jeszcze nie miała L4 przez
    całą karierę zawodową. Ja jestem dość chorym człowiekiem, ale też nie w
    zakresie nadającym się do L4, a L4rowe akcje to tak wychodzą średnio raz
    w roku, przy czym i tak są naciągane, bo faktycznie chcę sobie odpocząć
    parę dni. Ale są lata, gdy faktycznie nawet bym chciał z 3 dni wolnego,
    a nie bardzo jest na co... No bo na co? Na lekkie pokasływanie?

    W święta miałem antybiotyki i zapalenie gardła, ale to i tak święta...
    Teraz mi zostało i pokasłuję, ale nie powiem, że chcę L4 na pokasływanie.
    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 23. Data: 2010-01-15 10:01:45
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-01-15 10:16, Wojciech Bancer pisze:
    >>> Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
    >> Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.
    > To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
    > Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.

    No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
    bezpieczniejsze i korzystniejsze. A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
    nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.

    > Rozpatrz taką sytuację:
    > - stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
    > _ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję

    No to zawiesisz działalność.

    > Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
    > wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
    > zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
    > kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
    > się tego domaga.


    No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś. Bo jak dostaniesz mniej, to
    możesz sobie założyć eMaxa ,,Składka na smarkanie'' i tam wpłacać
    składkę na chorobowe, a następnie wykorzystać je w czasie kataru.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 24. Data: 2010-01-15 11:09:20
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 15-01-2010 11:01, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 2010-01-15 10:16, Wojciech Bancer pisze:
    >>>> Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
    >>> Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.
    >> To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
    >> Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.
    >
    > No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
    > bezpieczniejsze i korzystniejsze.
    > A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
    > nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.

    Nie ma prywatnego ubezpieczenia które zapewni Ci środki, kiedy będziesz
    chorował w domu.

    Poza tym dlaczego założenie, że prywatne ubezpieczenie się nie zwróci,
    jest dla Ciebie do przyjęcia ale już od ubezpieczenia w instytucji
    państwowej tego wymagasz?
    Co za niekonsekwencja.

    >
    >> Rozpatrz taką sytuację:
    >> - stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
    >> _ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję
    >
    > No to zawiesisz działalność.

    A co kiedy ma się pracowników?

    >
    >> Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
    >> wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
    >> zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
    >> kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
    >> się tego domaga.
    >
    >
    > No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś. Bo jak dostaniesz mniej, to

    Ale tak działa każde ubezpieczenia. Nie ma żadnej gwarancji, że
    dostaniesz cokolwiek.
    Ba, zwykle człowiek się ubezpiecza z nadzieją, że do wypłaty
    odszkodowania nie dojdzie - np. ub. od nieszczęśliwych wypadków.

    Mam prywatne ubezpieczenie i płace ub.chorobowe w ZUS. Z prywatnego za
    trwającą 6 miesięcy chorobę dostałam przy porównywalnej składce ok. 6
    razy mniej niz z ZUSu, bo tylko za pobyt w szpitalu. Prywatne zwróci mi
    się jak zostanę inwalidką a już super zarobie jak umrę!

    Za leżenie w łóżku w domu żaden ubezpieczyciel, poza ZUSem, nie zapłaci.
    A można być naprawdę ciężko chorym i nie leżeć w szpitalu.

    A w liczbach - dwa tygodnie zwolnienia w roku w sumie i zasiłek plus
    niezapłacone składki ZUS za okres choroby dają nam zero. Każdy następny
    dzień choroby to już czysty zysk.
    Jedna grypa, jedna rwa i zwraca mi się ubezpieczeni, czego nie mogę
    powiedzieć np. o ubezpieczeniu od kradzieży czy od następstw
    nieszczęśliwych wypadków. Te na razie przynoszą same straty.
    Uważasz że ubezpieczanie się jest głupotą?

    Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
    jesteś chory.
    Ja dostaję na każda grypę, anginę i atak rwy kulszowej.
    A jak czasem nie chcę, to się lekarz dziwi.

    Masz po prostu jakiegoś pecha może?


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 25. Data: 2010-01-15 11:17:05
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2010-01-15, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:

    [...]

    >> To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
    >> Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.
    >
    > No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
    > bezpieczniejsze i korzystniejsze. A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
    > nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.

    No ale nie ma takich ubezpieczeń. Są ubezpieczenia na ciężkie choroby, które
    działają powiedzmy od 3, czy 7 dnia pobytu w szpitalu.

    >> Rozpatrz taką sytuację:
    >> - stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
    >> _ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję
    > No to zawiesisz działalność.

    A nie mogę, bo mam pracowników.

    >> Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
    >> wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
    >> zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
    >> kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
    >> się tego domaga.
    >
    > No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś.

    Ależ ja nie oczekuję *że dostanę więcej*. Po prostu chcę mieć
    ten komfort, że nawet jak nie pracuję, to cośtam wpadnie.

    > Bo jak dostaniesz mniej, to możesz sobie założyć eMaxa
    > ,,Składka na smarkanie'' i tam wpłacać składkę na chorobowe,
    > a następnie wykorzystać je w czasie kataru.

    To jest sensowne tylko pod warunkiem, że potrafisz przewidzieć
    wysokość ew. przyszłego zapotrzebowania na wypłaty z takiego
    konta.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 26. Data: 2010-01-15 11:35:20
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-01-15 12:09, Maddy pisze:
    >> No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
    >> bezpieczniejsze i korzystniejsze.
    >> A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
    >> nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.
    > Nie ma prywatnego ubezpieczenia które zapewni Ci środki, kiedy będziesz
    > chorował w domu.

    Dlaczego? Słyszałem, że artyści się ubezpieczają np. od utraty głosu.

    > Poza tym dlaczego założenie, że prywatne ubezpieczenie się nie zwróci,
    > jest dla Ciebie do przyjęcia ale już od ubezpieczenia w instytucji
    > państwowej tego wymagasz?
    > Co za niekonsekwencja.

    No nie. Tylko analizuję możliwe zwroty. Chorobowego z ZUS zapewne nie ma
    wiele i chyba ubezpieczenie się od utraty zysków może wyjść sensowniej.
    Jak się mylę, to popraw.

    >>> Rozpatrz taką sytuację:
    >>> - stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
    >>> _ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak
    >>> zachoruję
    >> No to zawiesisz działalność.
    > A co kiedy ma się pracowników?

    No to pracownicy pracują i dostawanie chorobowego nic nie zmienia.

    >>> Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
    >>> wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
    >>> zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
    >>> kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
    >>> się tego domaga.
    >> No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś. Bo jak dostaniesz mniej, to
    > Ale tak działa każde ubezpieczenia. Nie ma żadnej gwarancji, że
    > dostaniesz cokolwiek.

    No ale zastanawiam czy nie korzystniej gdzie indziej. ZASTANAWIAM. Nie
    neguję.

    > Mam prywatne ubezpieczenie i płace ub.chorobowe w ZUS. Z prywatnego za
    > trwającą 6 miesięcy chorobę dostałam przy porównywalnej składce ok. 6
    > razy mniej niz z ZUSu, bo tylko za pobyt w szpitalu.


    Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
    zus i opinię o nim.

    > Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
    > jesteś chory.

    No widać zapalenie oskrzeli czy kaszlak na plecach wymagający
    codziennych zabiegów w godzinach pracy nie są chorobami.


    > Ja dostaję na każda grypę, anginę i atak rwy kulszowej.

    No ja nie miewam takich chorób. Czasami przeziębienie, kiedyś zapalenie
    oskrzeli, ostatnio kaszlak na plecach, a w te święta zapalenie gardła,
    ale to w święta.

    > A jak czasem nie chcę, to się lekarz dziwi.

    Hm... To na mnie nigdy nie pytają. Jak ja pytam, to patrzą takim
    wzrokiem, jakbym był bumelant.


    > Masz po prostu jakiegoś pecha może?

    Może. Ale to nie jest jeden lekarz, a wielu i mam wrażenie, że jest
    silna tendencja antyzwolnieniowa. Zresztą nawet po przychodniach wiszą u
    nas kartki z Odezwą NFZ czy kogośtam, że przychodzenie do lekarza tylko
    po zwolnienie jest bezcelowe, a wypisywanie przez lekarzy zwolnień bez
    prowadzenia całej serii badań może skutkować odebraniem prawa do
    wystawiania zwolnień lekarzowi.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 27. Data: 2010-01-15 11:36:34
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-01-15 12:17, Wojciech Bancer pisze:
    >>> Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
    >>> wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
    >>> zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
    >>> kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
    >>> się tego domaga.
    >> No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś.
    > Ależ ja nie oczekuję *że dostanę więcej*. Po prostu chcę mieć
    > ten komfort, że nawet jak nie pracuję, to cośtam wpadnie.

    No ale jak nie dostaniesz więcej, to bardziej się opłaca odkładać
    ,,składkę'' na osobnego eMaksa.

    >> Bo jak dostaniesz mniej, to możesz sobie założyć eMaxa
    >> ,,Składka na smarkanie'' i tam wpłacać składkę na chorobowe,
    >> a następnie wykorzystać je w czasie kataru.
    > To jest sensowne tylko pod warunkiem, że potrafisz przewidzieć
    > wysokość ew. przyszłego zapotrzebowania na wypłaty z takiego
    > konta.

    No! Czyli wracamy do tego, czy więcej wkładasz czy więcej wyjmujesz. Jak
    więcej wkładasz, to eMax. Jak więcej wyjmujesz, to ZUS.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 28. Data: 2010-01-15 11:38:59
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >>> No to zawiesisz działalność.
    >> A co kiedy ma się pracowników?
    >
    > No to pracownicy pracują i dostawanie chorobowego nic nie zmienia.

    Och, jakie to proste :)



    > Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
    > zus i opinię o nim.

    Warto najpierw się zapoznać - przed krytykowaniem.



    >> Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
    >> jesteś chory.
    >
    > No widać zapalenie oskrzeli czy kaszlak na plecach wymagający
    > codziennych zabiegów w godzinach pracy nie są chorobami.

    To zmień lekarza.


    > No ja nie miewam takich chorób. Czasami przeziębienie, kiedyś zapalenie
    > oskrzeli, ostatnio kaszlak na plecach, a w te święta zapalenie gardła,
    > ale to w święta.

    No i co z tego, że w święta? W święta nie można iść na zwolnienie?



    > Może. Ale to nie jest jeden lekarz, a wielu i mam wrażenie, że jest
    > silna tendencja antyzwolnieniowa. Zresztą nawet po przychodniach wiszą u
    > nas kartki z Odezwą NFZ czy kogośtam, że przychodzenie do lekarza tylko
    > po zwolnienie jest bezcelowe, a wypisywanie przez lekarzy zwolnień bez
    > prowadzenia całej serii badań może skutkować odebraniem prawa do
    > wystawiania zwolnień lekarzowi.


    I dlatego nie można dać zwolnienia na grypę? Nie trolluj :)


    --
    Liwiusz


  • 29. Data: 2010-01-15 12:02:40
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 15-01-2010 12:38, Liwiusz pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    >> Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
    >> zus i opinię o nim.
    >
    > Warto najpierw się zapoznać - przed krytykowaniem.
    >
    Liwiusz, Liwiusz.
    Tristan ma najpierw poczytać a potem się wypowiadać?
    Po tylu latach jeszcze masz jakieś złudzenia?

    >
    >
    > I dlatego nie można dać zwolnienia na grypę? Nie trolluj :)

    No i osobiste wycieczki na dodatek!

    Liwiusz, grabisz sobie :-)

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 30. Data: 2010-01-15 12:07:01
    Temat: Re: Zawieszenie działalności - pułapki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-01-15 12:38, Liwiusz pisze:
    >> Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
    >> zus i opinię o nim.
    > Warto najpierw się zapoznać - przed krytykowaniem.

    przecie od 10 listów analizuję i mówię, że nie krytykuję, tylko próbuję
    zrozumieć za i przeciw. Skoro ktoś przedstawia ZA, to ja próbuję
    Przeciw, żeby zrozumieć możliwe przypadki.

    >>> Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
    >>> jesteś chory.
    >> No widać zapalenie oskrzeli czy kaszlak na plecach wymagający
    >> codziennych zabiegów w godzinach pracy nie są chorobami.
    > To zmień lekarza.

    Oni się zmieniają. Babka od zapalenia oskrzeli od lat mnie już nie
    leczy. Chirurga od kaszlaka to była chirurga z przydziału i też byłem u
    niej 1 raz w życiu. Gastrolog ze poradni przyszpitalnej, u którego byłem
    na badaniach też odmówił L4 i musiałem lecieć do przychodni, gdzie
    wysępiłem. Tyle legalnych prób.

    Nielegalną też miałem, jak musiałem kończyć pewien projekt i po tygodniu
    nieprzespanych nocy leciałem z nóg i byłem nieprzytomny na maksa i
    chciałem, żeby mi na 1 dzień znajomy lekarz wypisał zwolnienie (w sumie
    to nawet nie do końca nielegalnie, bo do pracy zdatny nie byłem i i tak
    przezimowałem dniówkę pokątnie) i też odmówił, że nie ma takiej możliwości.

    >> No ja nie miewam takich chorób. Czasami przeziębienie, kiedyś zapalenie
    >> oskrzeli, ostatnio kaszlak na plecach, a w te święta zapalenie gardła,
    >> ale to w święta.
    > No i co z tego, że w święta? W święta nie można iść na zwolnienie?

    No tak, w zakresie DG pewnie można. Ja nie opłacam chorobowego z DG i
    rozumuję zakresem ,,usprawiedliwienie nieobecności w pracy'', które i
    tak się nie opłaca, bo niższa wypłata wtedy.

    >> Może. Ale to nie jest jeden lekarz, a wielu i mam wrażenie, że jest
    >> silna tendencja antyzwolnieniowa. Zresztą nawet po przychodniach wiszą u
    >> nas kartki z Odezwą NFZ czy kogośtam, że przychodzenie do lekarza tylko
    >> po zwolnienie jest bezcelowe, a wypisywanie przez lekarzy zwolnień bez
    >> prowadzenia całej serii badań może skutkować odebraniem prawa do
    >> wystawiania zwolnień lekarzowi.
    > I dlatego nie można dać zwolnienia na grypę? Nie trolluj :)

    Nie. Można dać. Tylko wpierw trza mieć grypę. A tego na szczęście nie
    doświadczyłem. Mówię tylko, że nie jest prosto uzyskać L4.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1